witajcie kochane
wybaczcie, że nie pisałam ostatnio ale troszku imprezowaliśmy

i troszku po pogotowiu lataliśmy:-( ale po kolei....
w piątek pojechaliśmy do mojej przyjaciołki na hucznie obchodzoną 30chę (robiła w ośrodku wypoczynkowym) więc były tance i hulance

oczywiście pomimo wcześniejszych moich ambitnych treści, ze ostatni zejdziemy z parkietu, w łóźeczkach byliśmy już po 12tej

(starość nie radość

) ale tak między nami, jak poszłam do pokoju na siusiu i później nie moglam trafić nóżką w buta to stwierdziłam, że tej pani dzisiaj wystarczy



no ale przed wyjazdem na imprezę wpadliśmy z M w małą panikę, bo małemu zaczęła powiększać się wysypka - otóż w czwartek mały miał takie czerwone poliki - ewidentnie wyglądało to na wysypkę alergiczną

zadzwoniłam do naszej alergolog i umowilismy sie na poniedziałek

ale w piątek przed naszym wyjazdem ja patrzę a mały w tych czerwonych plamach prawie cały

ramiona, brzuszek i uda

więc ja za telefon i na prywatną wizytę chciałam się umowić z jakimś pediatra a tu na złość nikt nie odbiera

więc zadzwoniłam do mojej koleżanki, która nie jest pediatra a ma specjalizację ogólną i ona mnie uspokoiła, że mam obserwować, bo jak nie ma innych objawów - czyli gorączki, kaszlu itd. to pewnie jakaś reakcja uczuleniowa

no itak zrobiłam, no ale wczoraj wieczorem mały już te plamy mial na calym ciele i do tego zacząl babci marudzić, że boli go brzuszek i główka, więc zabraliśmy go na pogotowie, bo ja oczywiście wyczytałam, ze może być to np. odra (a był szczepiony) bo jednocześnie mały źle reagował na śłońce, albo szkarlatyna (ale kiedyś mały byl na nią chory) no ale lekarz powiedział, że odra tak lekko nie przebiega, szkarlatyna rownież, bo ani węzły nie powiększone, ani gardelko nie czerwone

więc są dwie opcje- albo to reakcja uczuleniowa (no ale jak dla mnie to trroszku za długo trwa

) albo jakaś infekcja wirusowa

i mały ma byc w pełnej izolacji, a jak tu zrobić izolację jak ma sie takiego drugiego małego bąbla

oprócz tego jak mieliśmy sie zarazić (szczególnie chodzi mi o Tosie) to pewnie już sie zaraziliśmy, bo takie badziejstwa wykluwają się jeszcze przed pokazaniem wysypki

więc teraz trzęsę portkami co z małą:-( i z tego wszystkiego całe cialo mnie swędzi

ale jak maly twierdzi ta wysypka go nie swędzi;-) no nic czekamy i sie nerwujemy (tzn. ja

)
Pabla spóźnione życzonka kochana! zdrowka, miłości i grzecznosci coreczki Tobie kochana życzę;-)i dzięki z ainfo od Kurcacka, zaraz lecę na zamknięty i czytam co i jak!!
Kasiu całuski dla Olgusi!! i ja z chęcią przyjmę taką cudowną dziewczynkę;-)
Kic Ty nie dasz rady?? no proszę Cie kochana



ja w ciebie wierzę!!
no i resztę zapomniałam
