Witam się o poranku
Przed chwilą dotarłam do pracy i zaraz zabieram się do konkretnej roboty. Kawusia już się robi

Jeszcze muszę wtrącić jakieś śniadanko i będzie pysznie
Weekend przeszedł bardzo fajnie. Był basen, domowe niespieszne obiadki, poranne leniuchowanie i wczorajsza wizyta u znajomych z 5 miesięcy starsza od Julci koleżanką

Dziewczyny mimo różnicy wieku wyglądają jak siostry - obie blondynki, ten sam wzrost. Kategoria wagowa chyba troszkę inna, bo jak podniosłam wczoraj Lilę to mi się zdawało, że piórko mam na rękach



Na dodatek potwierdziliśmy nasze przypuszczenia, że znajomi będą mieli kolejnego dzidziusia - ponoć ma być chłopiec, więc są naprawdę happy
Tak więc ciężko wracać do rzeczywistości. Jula do żłobka chodzi tyle, że przed samym wejściem na salę płacze

No cóż - trzeba przeczekać. Panie twierdzą, że jak już wejdzie, to zapada spokój i tak faktycznie dzisiaj było. Chwilkę pokwiliła, a potem już poszła do dzieci. Specjalnie warowałam pod drzwiami coby się przekonać na własne uszy

Buźka dla Was przeogromniasta. Miłego dzionka
P.S. Jutro przyjeżdża teściowa;-)