reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Lipiec 2008

Dzień dobry;) Własnie podrzuciłam młodą R do auta, bo wracał z tej rozmowy (jednak dziś była) - no ale bez rewelacji niestety - w tej firmie szukają takiego zupełnie podstawowego magazyniera bez wszystkich tych uprawnień, które R ma, w związku z tym raczej płacą jak zwykłemu 'fizycznemu' - R podał swoje oczekiwania finansowe i mają w ciągu 2 tygodni odpowiedzieć, ale generalnie jest lekko zniechęcony, bo nawet jak mu dadzą, tyle ile chciał (a wiele więcej niż w obecnej pracy to to nie jest) to robota dość debilna i monotonna, do tego załadunki na dworze czyli znowu ciągłe przeziębienia...no nie wiem, ma jeszcze z kumplem co tam pracuje pogadać, czy jest szans awansowania potem na wyższe stanowiska i zobaczymy.

Madzia, w takim razie kciuki za K nadal zaciśnięte;-) No i gratulacje dla Ciebie za zdany egzamin!

Kasia, dla Ciebie też gratulacje - jesteśmy z Was dumne!:-D No i zdrówka - siedzisz na zwolnieniu czy chodzisz do pracy?

Kicrym, ja Maca, a szczególnie cheeseburgery, w ciązy wchłaniałam jak opętana...może teraz dlatego nei mogę się już 3 rok nadwagi pozbyć:-p No i trzymam kciuki za to, żeby siostra szybko się z powrotem w PL zaaklimatyzowała: znam ten ból, gdy tam nie do wytrzymania, ale i tutaj nie bardzo - mnie gdzieś 3 miesiace zajęło dostosowanie się od nowa do polskiej rzeczywistości;-) No i z tego co wiem, siostra ma na pewno prawo do rejestracji w UP i ubezpieczenia, a zasiłek chyba też, w końcu legalnie pracowała a uprawnienia socjalno-emerytalne się przenoszą między krajami UE.

A co do ptasiego mleczka to ja robię na dwa sposoby: jeden kanoniczny, drugi lekko niedozwolony, ale to w ramach nagrody za pochłanianie ton kurczaka:-p Kanonicznie to jest mleko/jogurt naturalny/serek 0% (w dowolnych proporcjach, ale z serkiem najlepsze) z żelatyną w odpowiedniej ilości i do tego kakao, albo sok z cytryny, albo aromat pomarańczowy i tyle. można też do mleka dodać mocno zaparzonych kilka torebek herbaty owocowej, żeby był jakiś smak - dosładzam słodzikiem albo ksylofilem. Wersja 'nagrodowa' jest z normalną galaretką zamiast żelatyny - jest w niej trochę cukru, ale i tak homeopatyczne ilości:-)

Tosika, Post - a zdjęcia dzieł gdzie?? Ja też się ostatnio rozdrutowałam i robię jednocześnie tunikę dla córki koleżanki, torebkę dla siebie (mam zamiar popróbować z filcowaniem w pralce) i jeszcze poncho dla młodej...no ale tempo ślimacze, bo ja jak Post nie umiem ściubolić na drutach po 22 z zamykającymi się oczami:-p

A Ty, Tosika, wisisz nam dodatkowo zdjęcia urządzanego domu:tak: Wiadomo już, kiedy się będziecie mogli wprowadzić? A jeśli byś chciała się wprowadzić z dodatkową małą lokatorką, to ja Ci chętnie Flo podeślę, skoro lubisz dzieci o twardym charakterze:-) W zamian chętnię przyjmę grzeczną i dobrze wychowaną Tosię:tak:

Ale dziś odpukać, jakby metoda psychologa zadziałała - przy pierwszym ryku, że nie wstaje, nie ubiera się i ma wszystko w d*** wyszłam z pokoju, powiedziałam, że może przyjść, jak będzie ubrana, a jeśli się nie ubierze to ze żłobka nici...z kwadrans trwały negocjacje, dlaczego w lutym nie chodzi się w skarpetkach i letniej kiecce (tzn. Flo negocjowała, a ja tylko grzecznie powtarzałam "ubierz się, jak chcesz iść do żłobka") po czym dziecko stawiło się w pełnym zimowym rynsztunku:tak:

Hashi, a pochwalisz się czym zawodowo jesteś teraz tak zajęta?;-) No i dawno zdjęć Twoich dzieci, o Tobie nie wspominając, nie widziałyśmy!

Dobra, czas się brać do roboty - miałam jechać do mamy towarzyszyć jej w negocjacjach z kolejnym biurem nieruchomości, ale chyba się wykręcę, bo coś mi serce znowu fiksuje i nie bardzo mi się uśmiecha w to zimno przez całem miasto na kwadrans rozmowy gnać:baffled:
 
reklama
Madzia, nie 5 a 94%;-):-D
Surv, to faktycznie troche kiszkowato z tą pracą R. Ale tak jak piszesz - niech pogada z kumplem, bo może akurat są perspektywy. Trzymam kciuki!
Madzia i za Twojego m również:tak:
Surv, super, że Flo karniejsza dziewczynka. Też rano zaliczyłam krzyki - o 6 rano - biedni sąsiedzi. A poszło o zrobienie melka. Ja rano w dymie, bo wiadomo do pracy trzeba sie wybrać, a dziewczynka wstała i chciała mleczko. To zrobiłam, ale ... nie zawołałam, żeby wsypała ostatnia miarkę i wymieszała (tak generalnie robimy), więc był ryk, że chce dosypać. Byłam twarda, mleczko zostało takie jak jest i jeszcze ze smakiem zjadła;-) na pewno konsekwencja i spokój działaja cuda, tylko jak tu trzymać nerwy na wodzy? U nas jest taki scenariusz, że chwilę poryczy i zapłakana mówi, żebym ją przytuliła. Ja wtedy, o.k. ale przestań już płakać ... i jakoś to funkcjonuje.
Ja za "Makiem" nigdy nie przepadałam, za to KFC oj tak (twister). Ale już się odzwyczaiłam i potrafie przejść spokojnie obok:-p
U nas też mroziasto, brrr
 
Madzia Kasiu gratki
superr, że spotkanie krakowskie udane
no rzeczywiście i my musimy zacząć zastanawiać się nad regionem i terminem zlotu lipcówek
Tosika to mała ma włoską naturę jak ona pomodore i oliwki:-)
Kic a te spotkania z filharmonią odbywaja się jeszcze?
Julka powodzenia w biznesikach:tak:

u nas walentynki spokojnie - kwiaty, winko i obiad w serduszka (wszystko wykrajałam foremkami do ciastek) a w prezencie moj m podarował zaproszenie na profesjonalna sesję fot (akciki:-)) ale raczej wykorzystam jak będę miała piękny ciążowy brzuchol bo teraz to tłuszczowy jest:sorry:
niby nie lubię tego święta a jednak człowiek ulega :rofl2:

u nas dziś pochmurno więc milego dzionka
 
Kasia no to tak jak 5:-)
Survivor rzeczywiście z tą pracą nieciekawie,no chyba,ze lepiej płacą,ale z drugiej strony to nie po to człowiek sie uczył,zeby robić coś co i bez szkoły i uprawnień można.
To Flo już się sama ubiera? i sama wyjmuje sobie ubrania?:szok: Maciek w ogóle sie tym nie interesuje,nie ma czasu na takie pierdoły;-)Jak idzie sie kąpać to
ściąga gacie i skarpetki i wsadza do pralki i to tyle.
Renia no to piękne prezenciki,ale mówisz,ze z brzucholem chcesz tą sesję,więc kiedy? juz poważnie planujecie? My niby tak ,ale ciągle czekam na pierwszą @,no i wg chińskiego kalendarza w marcu mam szansę zdziałać dziewczynkę,może akurat;-)

Ja na Walentynki zażyczyłam sobie auto,a co:-D oczywiście sie nie doczekałam,ale własnie byliśmy oglądać:tak:K nawet się nakręcił,ale oczywiście chce u mechanika sprawdzić,a to dopiero jutro bedzie możliwe.Mam nadzieję,ze do jutra koleś go nie sprzeda,w sumie już długo ogłoszenie wisi,tylko znając moje szczęście to...:-p
 
Renia no niestety nie ma już tej filharmonii malucha,coś tam było nie halo,ale nie wiem o co chodzi. Ostatnio byliśmy na balu z tego klubu:tak:no i super prezencik:tak:
Kasia no nie!!!i ty ot tak sobie o tym piszesz?!przecież to 5 murowana!pewnie i gratyfikacja będzie;-)
Madzia no no fajny prezencik by był,trzymam kciuki żeby było Twoje:tak:co do ubierania to Kuba też się sam ubierze, największy problem jest ze skarpetkami,ale majtki, spodnie założy sam, bluzkę muszę mu dobrze ułożyć i też założy. Rozebrać się rozbierze, najśmieszniej rozbiera koszulkę, naciąga na głowę i jakoś ściąga:tak::-Dno i układa ubrania..po kim on to ma??:-pchyba po babci:-p
Surv no szkoda z tą pracą,ale może akurat da radę jakis awans dostać:tak:
notatki nadal na łóżku leżą,a ja odwlekam jak się da, a to śniadanko,a to net, na chwilę w przedszkolu byłam i tak zleciało, a teraz baaardzo mi się chce spać więc idę się drzemnąć:-p
 
Tak, Flo ubiera się sama od stóp do głów...tylko rajstopy zdarza jej się tył na przód założyć, a reszta bez problemu, jeśli nei liczyć fantazyjnych preferencji, typu 2 T-shirty zamiast bluzki z długim rękawem, czy skarpetki przy 15-stopniowym mrozie:-p Szafkę z ciuchami ma na swoim poziomie, więc wybierać moze sobie sama;-) Pieluchę tez sama sobie zakłada, tylko zwykle wtedy jest krzywo i wycieki się zdarzają:-p

Renia, chyba przesadzasz z tą figurą, jakbym wyglądała tak jak Ty, to bym nago na codzień latała:-D Ale prezent fajny, czy na ciążę, czy w ogóle;-)

Kasia, no u mnei z trzymaniem nerwów na wodzy różnie bywa, ale się staram, bo krzyczenie nic nie zmienia, a nawet zaognia dyskusję...sąsiadami się nie przejmuję; jedyny plus tych wrzasków jest taki, ze się trochę na balangujących studentach zemszczę:-D
 
Kic, jaka gratyfikacja? To był tylko semestralny test. Jeszcze 2 semestry i egzamin TELC-a. Jak nie zdam, to będę bulić:confused2:
Renia, świetny pomysł. Widziałam takie akty brzuszkowe znajomej - piękne! Trzymam kciuki za szybką realizację:tak:
Madzia, no Ty to masz wymagania prezentowe:szok::-D Co do ubierania/rozbierana dzieci, to po raz kolejny - Maciuś jak mój Mikołaj kiedyś. A teraz? Bardzo samodzielny:tak:Olga potrafi sie ubrać w całości, bez sznurowania;-)i zapinania zamka. Rozbiera się sama w całości
 
Jejku to tylko my tak w tyle:confused::confused:
No ale jak go namówić żeby się sam ubierał czy rozbierał? zachęcam ,pytam "jesteś samodzielny" on ,że tak "no to pokaż jak sie sam rozbierasz",ale co sie nagadam,co naprzypominam,ze miał sie rozbierać ,a nie zabawki z wanny zrzucać.W końcu te gacie ściągnie,chociaż jak tylko łatwo nie chcą zejść to od razu mówi,ze nie umie,nie chce próbować az mu wyjdzie.Bluzki sam nie ściągnie,ewentualnie podkoszulkę,ale też z wielkim trudem.Ubierać się w ogóle nie chce sam,bo "nie umiem" :baffled: cos mu nie wychodzi i się strasznie w kurza.a ostatnio mówi "dość tego,nie mam cierpliwości":szok:
 
Madzia, ja jakoś specjalnie nie zachęcałam, tylko Flora chce wszystko robić sama...w zamian mamy bunt dwulatka w rozkwicie;) A zachęcać, to chyba przekonując, że umie i chwaląc za każdy sukces. A z ubieraniem to może dawać do trenowania te ciuchy, które najbardziej lubi? Generalnie chyba dziewczynki są bardziej prędkie to przebieranek, bo mają to w genach;) Wczoraj Flo paradowała po domu w kaloszach i pełnym wierzchnim ubraniu, łącznie z rękawiczkami...
 
reklama
Nie to ten ancymonek nie ma takich zapędów.Od czasu do czasu założy K kapcie i to tyle z przebieranek.
Oczywiście chwalę,dopinguję i pomagam.
Mam nadzieję,ze w przedszkolu się bardziej usamodzielni.
 
Do góry