Uff poszło,właśnie wcinam lody
najgorsze jest to znieczulenie
dałam się rwać lasce na stażu, a co tam na kimś się uczyć muszą
nawet jej to poszło, mam wrażenie że była bardziej delikatna niż ostatnio "wprawiona" dentystka
Teraz mi schodzi znieczulenie-nie na widzę tego momentu
dzieciaki już śpią, Kuba zasnął mi na kanapie u nas jak próbowała naprawić głos w dekoderze-znowu Liwka coś poprzyciskała, łobuziara jedna
Pabla dzięki, zapytam jutro w aptece o to
tylko czy co godzinę będę pamiętać o tym
a skąd Ty czerpiesz tą informację o takich lekach?ja w sumie nie mam nic przeciwko homeo, wręcz przeciwnie wolę takie leki,ale jakoś nigdy nie zgłębiałam tematu.U nas nocki też takie sobie, a próbowałaś tego hippa? je Sonia już normalne obiady?takie niepapkowe? (o ile nie miałaś jej na BLW)moja Liwa zażera się chlebem, jakimś chrupkiem czy ciasteczkiem, ale obiady jej nie wchodzą, a jak jeszcze poczuje kawałki to dopiero jest jazda
najchętniej by jadła budynie/słoiczki owocowe/kaszki/jogurty no i mleko
Surv wg mnie skończyły się te czasy, gdzie się dla robotników gotowało. Jak nam robili ocieplenie to zastrzegłam cioci, że ma nie gotować dla nich obiadu, zresztą oni przy podpisaniu umowy sami powiedzieli, że mają swój "prowiant"
Pewnie, że kilka razy ciocia im coś dała (jak np nasmażyła placków/racuchów) ale ogólnie chcieli dostęp do wody-nawet swój czajnik mieli
ech jak tak czytam o tym Twoim ogrodzie to marzę, ale nie, rozsądek mieszczuchy zwycięża

Spokojnej nocki!






dzieciaki już śpią, Kuba zasnął mi na kanapie u nas jak próbowała naprawić głos w dekoderze-znowu Liwka coś poprzyciskała, łobuziara jedna

Pabla dzięki, zapytam jutro w aptece o to




Surv wg mnie skończyły się te czasy, gdzie się dla robotników gotowało. Jak nam robili ocieplenie to zastrzegłam cioci, że ma nie gotować dla nich obiadu, zresztą oni przy podpisaniu umowy sami powiedzieli, że mają swój "prowiant"




Spokojnej nocki!