Wiecie co Dziewczęta...pojadę...chociaż spokojnie zasnę i w razie czego nie będę myślała,że czegoś nie zrobiłam, bo to dopiero 36ty tydzień...
Odezwę się jak wrócę...a jakbym się nie odezwała to na pewno mnie zostawili w szpitalu...trzymajcie kciuki...jestem przerażona
Odezwę się jak wrócę...a jakbym się nie odezwała to na pewno mnie zostawili w szpitalu...trzymajcie kciuki...jestem przerażona

ale siostra to mi cały czas mówi ze czuje ze bedzie nie dobry i pyskaty,bo ma to w genach
