justysia85
Fanka BB :)
WITAM!
Dziula MYŚLAŁAM o TOBIE.
1.Mój tez siada na piachu ,nie chce sobie nic dać pod tyłek
,narazie jeszcze tak bardzo nie reaguje bo nie jest tak zimo,a pozniej ,a pozniej juz nie bedzie sie bawił w piaskownicy .Problem rozwiazany.
2.Julek jak tyko widzi paste i szczoteczke to jest 'nana nana da'' ,nie daje mi myć sam sobie gryzie ,zawsze cos umyje .
A paste kupuje od roku i służy oby dwóm .
3.Ja bym nie kładła kafli ,a do połowy tym bardziej.
Pomaluj lub połóż struktóre,na pomalowaną sciane możesz jakiegos kwiata nakleić np. storczyka!;-)
Iwon rozumiem Cię BARdzo dobrze.
DMUCHAWCU w kwestii fiansowej tj. wyżej (rozumiem )
:-(.
U nas słonecznie ,a ja jeszcze na dworze nie byłam z dziecmi chodze i sprzatam ,bo nie ma komu nawet kibla umyć

.
Rano tylko na grzybach z Karolem .
Zaraz Wyjdziemy.
Wiecie co mąż do mnie zadzwonił ,że jutro ide do pracy,bo potrzebują kobiety do 13.00.
Kiedyś sie pytał ale nie potrzebowali ,dzis sie zapytał i powiedzieli ,abym przyszła.
Nic cieżkiego jakies pakowanie składanie kartonów.
Ale wiecie co mam dyga takiego ,że nie głowa rozbolała i łezki stoją w oczach.
Przecież kiedy ja pracowałam szok juz nawetec nie pamietam.
No i wyjde wkoncu do ludzi ,jak tam nie zgine i sie nie porycze to bedzie dobrze.


No i nie bede widziałą sie z mężem ,bo on cały czas na 2 zmiane bedzie musiał walić,aby rano z dziećmi być.


Jak ten dzien jutrzejszy przeżyje to nie wiem .



Dziula MYŚLAŁAM o TOBIE.
1.Mój tez siada na piachu ,nie chce sobie nic dać pod tyłek

2.Julek jak tyko widzi paste i szczoteczke to jest 'nana nana da'' ,nie daje mi myć sam sobie gryzie ,zawsze cos umyje .
A paste kupuje od roku i służy oby dwóm .
3.Ja bym nie kładła kafli ,a do połowy tym bardziej.
Pomaluj lub połóż struktóre,na pomalowaną sciane możesz jakiegos kwiata nakleić np. storczyka!;-)
Iwon rozumiem Cię BARdzo dobrze.
DMUCHAWCU w kwestii fiansowej tj. wyżej (rozumiem )

U nas słonecznie ,a ja jeszcze na dworze nie byłam z dziecmi chodze i sprzatam ,bo nie ma komu nawet kibla umyć



Rano tylko na grzybach z Karolem .
Zaraz Wyjdziemy.
Wiecie co mąż do mnie zadzwonił ,że jutro ide do pracy,bo potrzebują kobiety do 13.00.
Kiedyś sie pytał ale nie potrzebowali ,dzis sie zapytał i powiedzieli ,abym przyszła.
Nic cieżkiego jakies pakowanie składanie kartonów.
Ale wiecie co mam dyga takiego ,że nie głowa rozbolała i łezki stoją w oczach.
Przecież kiedy ja pracowałam szok juz nawetec nie pamietam.
No i wyjde wkoncu do ludzi ,jak tam nie zgine i sie nie porycze to bedzie dobrze.



No i nie bede widziałą sie z mężem ,bo on cały czas na 2 zmiane bedzie musiał walić,aby rano z dziećmi być.



Jak ten dzien jutrzejszy przeżyje to nie wiem .



