reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Lipiec 2010

reklama
Ja powoli tez zmykam.

Donia nie obraź się, ale to jest forum, a nie blog czy pamiętnik, nie musisz pisać co kilka minut co robisz, przez ostatnie 2 strony nastukałaś 11 postów :szok:, w takim tempie, to reszta z nas nie będzie miała kiedy nadrobić piętrzących się stron.
 
tweenie co do sali to zastanawiam się nad tym, przecież jak przyjmują cię do porodu to decydują, ze mają miejsce, więc chyba nie mogą mi powiedzieć jak już rodzę, że płacę 400zł, jak czytałam jakieś forum to generalnie jedna dziewczyna napisała, że z tej jednoosobowej zrobili dwuosobową salę do porodów. A może mogłabyś zapytać położną, czy to oznacza że mają 4 miejsca (2 dwuosobowe sale) bezpłatne na porodówce???
bpcianek twardnieją nam brzuchy, przynajmniej mnie tak się dziej, ale nie wiem cy często bo to moja pierwsza ciąża i chyba nie mam takiej świadomości
jedyneczka ja miałam jakoś tak kiepsko ostatnie dwa dni, ale dziś już lepiej, więc to chyba takie nasz huśtawki. A dla M zostają gumki :-)
agatha ja też wolałabym bez znieczulenia, ale wolę mieć pieniądze przygotowane na znieczulenie, gdyby było konieczne, a nie na inne rzeczy typu sala, położna, bo to wydaje mi się zbyteczne. Moje znajome też tak miały, ze przygotowały kasę na znieczulenie w razie czego, ale dały radę bez
emih moja miała czkawkę kilka dni temu,śmieszne to było. A co do ilości to nie wyczuwałam później, ale to dobrze, ze twoja dzidzia ma czkawkę to wtedy dobrze przygotowuje sobie przeponę i płuca
ewelad te czworaczki to co tydzień była relacja w DDTVN i to z którymś z kolei dzieckiem tak jechali, pomyślałam sobie, ze to naprawdę porażka zwłaszcza że potem mówili o fotelikach
atabe jak cię dobrze rozumiem, bo ochoty zero, była jadna próba która skończyła się tym, ze jednak powiedziałam, że nie dam rady. ja wczoraj zjadłam magnum, bardzo dobre były
emih trzeba było odpowiedzieć tym dziewczynkom, że połknęłaś taką dziewczynką jak one bo się podśmiewywała
asieńka może nie miała jeszcze czkawki, bo ja też nie widziałam, aż tu nagle takie bardzo regularne i częste ruchy, odróżnisz to na pewno, ale ja miałam tylko raz
donia zgadzam się z geperty wszytskim nam zależy na tym by jak tylko można to nadrabiać stracone strony, a troche trudno jak jedna osoba dziennie pisze po kilkanaście postów, potem trudniej nadrobić bo się zniechęcamy. Ja osobiście jestem zdania, że lepiej napisać 1-3 posty dziennie ale zawrzeć w nich to co chcemy.

Warszawskie szpitale bywają kosztowne, jakby któraś chciała zerknąć na cennik szpitala na Żelaznej Szpital Specjalistyczny Św. Zofii: Cennik usług dla Pacjentek ubezpieczonych
to się nazywa biznes.
Moja przyjaciółka która ma termin poczatek maja wczoraj biedna się zestresowała, poczuła, że jej bardzo mokro założyła sobie podpaskę, a tam zaraz znów mokro więc pomyślała, że to wody (przy pierwszej córze wody jej odeszły a nie miała skurczy), pognali do szpitala, tam panie ją tak zbadały, że rękę jej włożyły tak, że ona myślała, że z bólu padnie, potem KTG, sprawdziły czy ten wyciek to nie wody i stwierdziły, że nie ma akcji wiec wraca do domu. Na to co to może być mokre nie umiały powiedzieć, biedna zestresowana jest bardzo. Nawet ja się zdenerwowałam jak to opowiadała.
Ja dzisiaj wybrałam się na spacer do centrum handlowego, zrobiłam zakupy i M podjechał po pracy i zabrał je. generalnie śmiesznie było, nie było kolejek, ale miałam nastawienie, że jak będa lecę do kasy dla kobiet w ciąży a co. Poza tym zjadłam M'c donalda, ale co ja zrobię, ze mnie jakoś tak wezwał i musiałam zjeść. Potem pojechaliśmy jeszcze do Praktikera i zamówiliśmy płytki do garażu, kupiliśmy światełka do schodów, więc owocnie było. Poza tym jak szłam do tego centrum to brzuch mnie bolał (znów ta jakby kolka, chyba mała mnie uciska na coś). Poza tym straszne syfy mi wyskoczyły na buzi na pograniczu szczęki, poza tym mam strasznie suchą skórę na brzuchu i na dłoniach (normalnie wióry). Jutro M ma dzień wolny, więc musimy trochę zadecydować i może uda się pojechać tu i ówdzie. A na zakupach kupiłam żelki (takie truskawki koszmarnie chemiczne, ale jakoś tak do mnie mrugały) i gruszki, truskawki, winogrona, nektarynki. Chyba ide coś jeszcze przekąsić.
 
Dobry wieczór!!!
Skończyłam właśnie gadać z rodzicami na skype. M już w wannie grzecznie czeka aż mu umyję plecki.
Co do ilości postów... ja tam czasem przesadzam z ilością, ale lepiej edytować swój poprzedni i coś dopisać, niż pisać jeden pod drugim.
Jak zwykle pół dnia spałam, dlatego teraz taka aktywna się zrobiłam :-)
Pewno się w nocy będę męczyć.
A co do seriali, wolę dopuścić w tv a potem obejrzeć na VOD bo przynajmniej bez reklam;-).
Lody mam w zamrażalniku - zaraz przypomnę o nich eMkowi i będziemy jeść :cool2:
Byłam w lidlu po kaktusy, ale nie było. Już sama nie wiem, gdzie je można kupić. Pod blokiem mam jeszcze te kolorki, najwyżej z braku laku zakupię.
Teraz już spadam, spać jeszcze nie idę, coś jeszcze porobię.
Dobrej nocki brzuchatki :happy:
 
A ze mnie robi się nocny marek,ale to przez to ze M ma nocki,a ja mam troszke czasu dla siebie..Właśnie skończyłam ukladać włoski,bo rano mi się nie będzie chciało,a idę na badania(morfologia+mocz-standardowo)...Oczywiście złapałam doła,bo mała od dwóch dni mniej kopie,a mi w głowie juz złe myśli krążą:-(...do ginka idę w czwartek,aż się boje jeśli będą złe wieści...chyba nie przeżyje drugiej straty:-(...
Miluszka Co do siory mojego M,to szkoda gadac..wiecznie ma jakiś problem..ja do niej się nie odzywam,a ona głupie smsy pisze..po ślubie(niecałe dwa lata temu) chcielismy z M,by jego rodzice zameldowali mnie u siebie,no to siora narobiła tak,ze teściowa sie nie zgodziła,a ja dostałam od siory M smsa,żebym pomarzyła,że odbiorę jej rodzicom mieszkanie:crazy:...jak ona była w ciąży,to był zakaz,żeby ja denerwować,no a mnie denerwuje na każdym kroku..ona ma 2 letnią córeczkę,którą się wogole nie zajmuje jak jest u swojej mamy,a co dopiero jej mężulek,a mówi mojej teściowej,że jak ja urodzę to pewnie jej wciśniemy nasze dziecko..uważa,że ja jestem taka sama jak ona..po tym jak się dowiedziała,że ja jestem w ciąży powiedziała tak:nie zdziwcie się jak ja zajdę za 2 miechy w ciązę..i co i jest w ciązy,a to wszystko,żeby rodzice czasem za dużo nam nie dali(a co dają..nic:crazy:...same kłótnie,nawet na obiad zaproszenia nie dostaniemy,a siora M z rodzinką siedząc o niedziele)..o swojej pierwszej ciąży jak i o drugiej powiedomiła nas sms..czulismy sie za...cie,tym bardziej,że dowiedzielismy sie o tym w dniu kiedy miały nam sie urodzić bliżniaki(niestety poroniłam w 12 tyg.)..nam zarzuca,że tak samo się dowiedziała o naszych ciążach,co jest bzdura..powiem Wam,że az się plakać chce..niekiedy rycze przez to do poduszki..Szkoda mi mojego M,dużo razy z nimi gadał i nic z tego do serca sobie nie wzieli..wiem ze M jest trudno,bo ma dobre serce,a ja nie chce,żeby urwał kontakt z mama,bo wiem że ją bardzo kocha...
ohh,az teraz się pobeczałam..
oki ja uciekam nyny,bo rano muszę wstać...BUZIAKI
 
Ostatnia edycja:
reklama
cześć dziewczynki:-)
śpioch dziś wstał wcześnie hihi, M sie tak głośno do pracy wybierał że mnie obudził i już po spaniu,ale to dobrze,bo wczoraj i przedwczoraj spałam po 11 godz i jakaś taka "mętna" chodziłam
pooglądam KSD bo wczoraj M patrzał na mecz:-)

oliwia o ja cie,co to za zołza z tej siostry M :szok: nic nie poradzisz na taki wredny typ choćbyś chciała góry przestawić, szkoda bo się źle żyje z taką rodzinką
a powiedz mi gdzie Ty będziesz rodzic?
mysza jak tam,M zadowolony z wyszorowanych placków? :-)
tiffi te ceny w tym szpitalu to jakaś porażka,chyba dla bogaczy,albo jakiś vipów
 
Do góry