reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2010

smutno mi jakoś:-( nie wiem cały czas myśle o tym co sie przytrafiło newfie... i o emih... kurde i brzuch mnie boli od wczoraj- chyba od nerwów. Bo ja nie pojmuje- u newfie nic złego się nie działo- nie miała jakiś niepokojących objawów...kurcze nie rozumiem i się boję...
Podobnie sie czuje ... i martwie sie bo wlasnie Newfie nie miala obiawow ..nawet miala zachcianke na jajecznice ze szczypiorkiem !!!ehhhh:-(
 
reklama
No właśnie i o to chodzi, że oczywiście bardzo współczujemy Newfie, ale tak naprawdę bardzo boimy się o siebie. Każda z nas jak to przeczytała pomyślała o swoim dziecku. Bez objawowo, tak cichaczem to się stało.
Dlatego jesteśmy tak poruszone, dlatego tyle w nas pytań. Same cholernie się boimy i pytamy głośno DLACZEGO, a w myślach mamy; Boże tyko niech mnie to nie spotka.
Co do sprawiedliwości to przypomniała mi się taka piosenka
"gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka, gdyby wszyscy byli silni jak konie,
a każdy miał to samo nikt nikomu nie był by potrzebny..."
poza tym zawsze mówimy sprawiedliwość powinna być i wszyscy powinni się cieszyć mając dzieci, ale sprawiedliwość byłaby też wtedy gdyby wszyscy stracili dzieciaczki. Wiem że to strasznie brzmi, ale taka jest właśnie sprawiedliwość.
Przepraszam, za te filozoficzne myśli, ale tak mnie naszło, że to wszystko nie jest takie proste, nazwać to co się dzieje, odpowiedzieć na pytania.
Tak bardzo mi smutno za to co się stało Newfie, ale nic nie mogę zrobić. Bezsilność jest straszna
 
Ja mam dopiero 29.12 gina. Po świętach, na których wszyscy nam będą gratulować...A jak potem się dowiem,że coś jest nie tak??:-(

Ja tak samo mam 29.12. wizyte,a w święta chcemy powiedzieć rodzinie!!
Ale musimy być dobrej mysli, że będzie ok! Tylko jak być dobrej mysli jak tu takie złe wieści ciągle..... i ciągle tylko ta niepewność!!:-(
 
Jezu dziewczyny...to chyba za daleko zaczyna sie posuwać...
Jest mi bardzo przykro,że to spotkało Newfie.Trzymałam za nią kciuki tym bardziej,że już 2 straty miała za sobą.Popłakałam się,jak przeczytałam,ze sie nie udało.
Sama nie potrzebnie napisałam tego posta,że sie boję.
Nie możemy jednak aż tak się wkręcać,bo sie zadręczymy, a naszym fasolkom na pewno to nie pomoże:no:

mruczka musisz wierzyć,żę wszystko będzie dobrze!!!
 
Jezu dziewczyny...to chyba za daleko zaczyna sie posuwać...
Jest mi bardzo przykro,że to spotkało Newfie.Trzymałam za nią kciuki tym bardziej,że już 2 straty miała za sobą.Popłakałam się,jak przeczytałam,ze sie nie udało.
Sama nie potrzebnie napisałam tego posta,że sie boję.
Nie możemy jednak aż tak się wkręcać,bo sie zadręczymy, a naszym fasolkom na pewno to nie pomoże:no:

mruczka musisz wierzyć,żę wszystko będzie dobrze!!!
wlasnie dziewczyny nie nakrecajcie sie!
 
reklama
Dobra laski!!! musimy sie wziac w garsc. Nie pomozemy New piszac jak nam przykro, bo ona wie....musimy zyc dalej i ona tez musi.....brutalne wiem ale prawdziwe.

Musimy o siebie dbac i sie obserwowac. A czasem po prostu mimo iz robimy wszystko co w naszej mocy to na niektore rzeczy nie mamy wplywu i musimy to przyjac.

Musimy wrocic teraz do normalnosci. KAzda z nas sie boi ale to normalne przeciez wszystkie chcemy zeby byoo dobrze.

Teraz nie pozostaje nam nic innego jak miec pozytywne nastawienie ze wszystko bedzie ok. Ze damy rade i ze niedlugo idziemy do kontroli. I tak bedzie co ma byc!!!!

Mnie tez bardzo przykro jest....ale coz.....wszystkie jakos musimy przez te wiadomosci przebrnac i zyc dlaej z pozytywnym mysleniem o naszych kruszynkach! A wiemy dobrze ile myslenie potrafi zdzialac.

Glowy do gory.

Ja dzis przytulalam sedes po raz trzeci do tej pory...ech. Dziwny stan
 
Do góry