No, terrorystka zasnęła, czas na kawkę:-)
Kurcze taka się zrobiła z usypianiem że masakra, M ze dwa razy ją uśpił na raczkach pionowo i teraz się ode mnie tego samego domaga ale nie ze mną te numery Bruner

Choć wczoraj wieczorem tak japkę darła że podniosłam ją na chwilę i w sekundzie zasnęła taka była padnięta. A musiałam ją uśpić żeby do tego cholernego pieca jeszcze zejść a nie mogłam jej z Emi takiej drącej zostawić. W ogóle mam wrażenie że te stałe pokarmy tak jej średnio służą, może musi się przyzwyczaić brzuszek. Dziś żelaza odmówiła całkowicie, buzie zamknęła i koniec więc musze jej te obiadki dawać chyba.
Aha i wiecie co w mleku bebiko jak jadłam wczoraj takie coś szare malutkie tam był, jakby kawałek papieru czy coś ale zbyt małe żeby ocenić a jak jadłam jeszcze dzień wcześniej też mi mignęło na łyżce ale zjadłam nim pomyślałam żeby sprawdzić, za szybko macham łyżką

Tak więc ja to zjem ale małej nie kupię już tego mleka ani innych przetworów z tej firmy

Nie znoszę jak M wyjeżdża bo prawie zawsze cos się dzieje, oprócz pieca oczywiście wczoraj poszła żarówka na ganku i szłam po ciemku po oblodzonych schodach

Jak go nie ma to ja kluczyki wręcz do auta trzymam na wierzchu i mam obmyślone jakby co co ubrać dzieciom gdyby trzeba uciekać

Wczoraj szłam do piwnicy z nożem

Chyba będę jeździła do mamy spać jak M wyjeżdża tylko kłopot bo będę musiała o 7ej rano dziewczyny zbierać i wracać bo Emi do szkoły a to jest ok 6-7km

Chociaż jak będzie Gasparek to już będzie raźniej:-) Robiłam wczoraj bitki z czerwonego wina ze schabu, nie wiem czy pisałam, całkiem dobre

Aha i muszę coś na podłogę kupić małej bo nie przemyślałam sprawy i kupiłam flokatti a na tym nie będzie mogła się bawić jak podrośnie bo kłaków się naje

I szukam czegoś taniego żeby M mnie nie wyrzucił z domu

W ikea chyba coś dorwę. No nie pomyślałam bo bym dała więcej i kupiła jakiś dywan fajny choć uwielbiam to flokati bo miłe , łatwo wytrzepać i wyprać

M taki kochany ostatnio że muszę mu coś dobrego na obiadek wymyśleć
ewelad ależ cwaniaczek z teściowej, pewnie trafia na okazje , chomikuje a potem tadam prezent jak znalazł

Faja sofa. A mnie to się marzy wielki salon i prawdziwa leżanka a obok stolik z lapkiem książką zakąskami i browarkiem, tak wyobrażam sobie niebo
pati się kuruj. Ja myła okna na chrzciny więc teraz już odpuszczę. Nadia też leniwiec, wciąż nie lubi na brzuchu leżeć i się wydziera żeby ja zabrać po chwili, nawet nie próbuje się obrócić

2 razy jej się zdarzyło ale to przypadkiem pewnie jakiś miesiąc temu

O znów mlekożerca
madzik ja nie mam wciąż i pewnie mnie zaskoczy w najmniej spodziewanym momencie

To chyba więc alergiczny katarek, napisz po wizycie.
aneta uf to najgorszy dzień za wami i widać będzie dobrze:-)
peemka cóż, nie chcę twoich nadziei rozwiewać ale po starszej wiem że nie docenią

Pyskuje, fuka, nie słucha i się mądrzy

No i ja jej wtedy wypominam noszenie, karmienie, wożenie itd

Ale chyba coś dociera do łepetyny bo potem przychodzi i przeprasza

Ja raz na aerobik się zapisałam, zapłaciłam za miesiąc z góry a jakże a po pierwszych zajęciach powiedziałam nigdy więcej bo się obraziłam na prowadzącą że nie pomaga nam nowym i skaczemy na końcu grupy jak głupki

Ale siłownia mi podpasowała, pół roku chodziłam, tylko że to była taka kobieca siłownia a panów było jak na lekarstwa więc swojsko było. No i miałam czas a teraz nie mam

Z dziećmi trzeba naprawdę dookoła głowy oczy mieć a i tak nie zawsze się upilnuje

Dobrze że piszemy o takich rzeczach bo nawzajem się uczulimy na pewne sytuacje. Moja się nie obraca i ją zostawiam czasem na środku łózka ale teraz już nie będę bo nóż widelec się rozturla

A co ty robiłaś z tym żurkiem?

tiffi jak opakowanie całe to powinni uznać bez problemu że spakowane zostało uszkodzone. To fajnie Zuzia sobie kima, moja by tak nie wyleżała

Supert a ciocia naprawde. Kurcze i patrz jak zleciało, pakujecie się powoli, cieszyć się z tobą:-)
mysza ja już nie spałam o 7.40 bo mnie starsze dziecię obudziło idąc do szkoły
agatha zdrówka dla Majci! E tam biedna Hania, ja myślę wciąż że cyc przez 6 miesięcy jest wystarczający i tak jest organizm malucha dostosowany. Ja daję bo ta anemia i lekarka nalegała a teraz mała tego żelaza nie chce już na amen więc co zrobić

Dlatego tez od zupek zaczęłam żeby dojść w miarę szybko do obiadków z mięskiem na tą anemie. To ja tez powinnam się pomału szykowac na @

Mój Gasparek to dorosły, wychowany chłop bo ma 6 lat:-) Ale kiedyś jak będę miała duży dom to chcielibyśmy jeszcze z M psa do domu ale nauczonego żeby na góre nie wchodził. Gaspar tak był nauczony póki mieszkał w domu. Tylko że my tacy konsekwentni że jak sp. Adi właziła nocą nam do łóżka w nogach udawaliśmy że o tym nie wiemy bo spimy

A rano udawaliśmy wielki oburzenie i dostawała burę i tak co noc
ewelad a wiesz że ja dzis rano wpadłam na myśl o fasolce:-) Pogmeram w szafkach, może mam. Najwyżej mała będzie jednym wielkim bąkiem

My nie wychodzimy w tą odwilż bo dziś podejrzewam że jeszcze gorzej będzie tu u nas na wsi się przedrzeć

Wczoraj powiedziałam wieczorem M że nienawidzę już tego domu a on że ma wyrzuty sumienia że wyjeżdża to ja że przecież musi a dom moja wina bo ja go wyszukałam u ogłoszeniach ale dodałam też że jego wina również bo on ten piec kupił

Mam jeszcze nadzieję że to jednak wina węgla, odpukać od nocy idzie super, aż za bardzo ale nie mam jak przestawić bo nie chcę małej zostawiać samej , więc okna mam pootwierane taki upał
tweenie współczucie z taką nocką. Fajna sprawa taki klub, daj znać jak odpiszą w końcu. Mój M też nie wstaje nocą ale ja go nie budzę nawet bo chcę żeby się wyspał. Inna sprawa że zajmuje się małą jak może i kiedy może więc nie wymagam
