reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

Nef, spokojnie ogarniesz ;) Nasi znajomi ze szkoły rodzenia mają już półroczną Zuzię, nikogo nie mają do pomocy (w sensie babć, cioć, opiekunki), on ma często pracę wyjazdową i jakoś ogarniają :) A u Ciebie to już i Gosia będzie duża na tyle, żeby mniejszemu dziecku nie pchać jedzenia do buzi czy nie wrzucać mu ciężkich plastikowych zabawe do kojca :D U tych znajomych Julka tak właśnie "pomagała" - bardziej starszej pilnowali niż młodszej, bo ciągle ją chciała ponosić, nakarmić, zabawić :)
 
reklama
Dziewczyny, co czytacie swoim maluszkom? Radek od jakiegoś czas słucha bardziej aktywnie, wciągają go historie, sam się domaga czytania. Musimy w związku z tym uzupełnić/wymienić biblioteczkę ;) Co polecacie, oprócz oczywistych oczywistości typu wiersze Tuwima, Brzechwy itd.?
 
kropa-u mnie w ciagu dnia czasu czesto brakuje, ale wieczorem przed spaniem obowiazkowo (my mamy schemat ze mleko,przebieranie w pizame, mycie zebow i wlasnie czytanie o ktorym ona absolutnie nie zapomina). Dzieci rozne maja upodobania, ale u nas nr 1 jest "chlopiec i pingwin".Mam ksiazke i dvd (piekna bajka!). Ksiazke na poczatku nie czytalam ale tworzylam wlasna historie.Teraz juz czytam co jest napisane.Jak skoncze to mala bierze ja ode mnie i mowi ,ze teraz ona bedzie czytac. Nasladuje to co powiedzialam ja i robi przy tym te same miny.
Ksiazek mamy juz sporo i od miesiecy nosze sie z zawieszeniemw koncu polek do jej pokoju, ktore zostaly zakupione wlasnie na jej bajki.Mam zamiar powiesic je tak nisko by miala do nich dostep i sama mogla wybierac (choc wiem, ze pingwin bedzie swoja droga).

Dzis mialam tak poza tym chwile by z nia usiasc i pokazac kolory.Od czasu do czasu pokazuje jej jak sie nazywaja.Na razie widzi roznice miedzy swiatlem czerwonym a zielonym jak jedziemy i wie ze "zielone-stoimy", a "czerwone-jedziemy".Czesto gdy przejezdzamy przez ulice bez swiatel slysze "nie ma swiatel!O nie! trzeba kupic!"
Poza tym dzis rano, dla zabawy (jako ze litery juz zna) napisalam jej kilka wyrazow bo podobno dzieci tak ucza sie czytac, choc nie wierze ze bez znajomosci liter idzie tak latwo.Mialam satysfakcje ze po kilku minutach potrafla rozpoznac wyrazy typu "lala", "mama" czy jedno z imion.No ale widze ze czasem patrzy i zaczyna mowic pierwsza litere a potem caly wyraz.Moze bede probowac dalej skoro latwo idzie? z tym ze ona zna tylko litery drukowane,duze.

Aha i koniecznie musze jej kupic puzle bo gdy jechalysmy do Polski dostala i bardzo ja to wciaga, ale 9 czesciowe nie sa juz wyzwaniem, wiec poszukam 12-16.

aha bajki z tekstem owszem,byle nie za dlugim bo wtedy sie niecierpliwi i chce przewracac strone.I na razie jakos wierszowane jej nie wciagaja.
 
Ostatnia edycja:
eijf, u nas z czytaniem podobnie - najpierw ja, potem Radek :) Książek też mamy sporo, ale część jest już nieodpowiednia do wieku, albo jeszcze nieodpowiednia :)
Co do puzzli, polecam progresywne - wypatrzyłam cos takiego, ale dla Radka jeszcze za skomplikowane:
Educa - Kubuś Puchatek - puzzle, 6,9,12,16 elementów - zabawki - sklep internetowy Merlin.pl
Educa - Puzzle progresywne - Zawody - zabawki - sklep internetowy Merlin.pl
Educa - Zwierzęta - puzzle, 6,9,12,16 elementów - zabawki - sklep internetowy Merlin.pl
No i u nas na topie są książeczki z puzzlami :)
 
Tak ksizeczke z puzlami tez mamy i rzeczywiscie jest maglowana.
O tego typu puzle mi chodzi ale jak mowilam musi byc juz wiecej niz 9 sztuk. (ja mam 6 i 9)
poza tym nie ukrywam ze sama chcialabym by cieszyly moje oko...dlatego popatrze na cos z djeco lub janod.
tak puzle koniecznie musza sie u nas pojawic.
Ksiazek jak mowilam mamy ale tak jak u ciebie alebo nieadekwatne do wieku (choc na to to ja czesto nie zwracalam uwagi.po prostu bardziej opowiadamy co na obrazkach ) albo wiersze, ktore nie sa na topie.
Mysle ze niedlugo cos znow wylowie, ale moze tym razem po holendersku bo chce by czytal jej tez tato.A polskich ksiazek mamy zdecydowanie wiecej.
 
A my czytamy wieczorem te ksiązki nieodpowiednie do wieku:D Już jesteśmy po Alicji w Krainie Czarów, Misiu Padingtonie a teraz Muminki, jak skończymy to pewnie Kubus Puchatek. Basia słucha i zasypia, kolorowe odpadają bo by nie zasnęła, te czytamy w dzień:)
Eijf miałam Cię pytac opłaca się kupić serię ksiązeczek o ulicy Czereśniowej? Opłaca się wszystkie czy 1 lub 2 wystarczą. Wiem że ty kupowałaś i jestem ciekawa bo waham się z zakupem!
 
Skrzat, Radek nie chce słuchać takich długich opowiadań :( On chce wszystko "sam" czytać i skupia sie tylko na chwilę :) A chciałabym, żeby coś z tych książeczek jeszcze rozumiał, bo usypiająco to ja mu mogę gazetę poczytać ;) W dzień nie mamy czasu, bo ja w pracy, jak wracam, to spacer, jakieś gry, szaleństwo itp. :) Co do Czereśniowej, w Polsce wydane zostały tylko Lato i Wiosna, teraz ma wyjść jesień jakoś... Ja mam wiosnę, dla Radka bez szału - poogląda, pogada, ale to wszystko. Podobne jest jeszcze "Miasteczko Mamoko" i myślę, że już lepiej wziąć jedną część Czereśniowej i to Mamoko właśnie :)
 
hej dziewczyny!
podzczytuję Was w komorce, ale jakos nie moge odpowiedziec- zaraz mi się przerywa polaczenie. nie wiem czemu....

zaczelam 2 tyg temu pracę i jakos czasu na nic nie ma. najbardzije mnie męczy wstawanie na 8- jestem strasznym spiochem, wiec reszte dnia chodzę nieprzytomna... w zeszlym roku chodzilam na pozniejsze godziny, wiec trudno mi się przestawic.

no ale tez wczesniej konczę...:)

CO do ksiązek, to my czytamy z serii "poczytaj mi mamo", wierszyki i krotkie jakies ksiązki.

Wazne, zeby byly ladne obrazki, bo to jest najwazniejsze dla POli. Na poczatku jej opowiadam co sie dzieje, przy uzyciu obrazkow, a potem dopiero mozemy cos czytac.

Polecam wydawnictwo "Zakamarki"- sliczne wydane ksiązki. Nasze ulubione to "Pewnie, ze Lotte umie jeździć na rowerze" i druga o tym, zę ktos idzie do szkoly- nie pamietam teraz tytulu, niebieska okladka, napisane przez Astrid Lingren.

Niedlugo tez chcę kupic "Dzieci z Bulerbyn", bardziej zeby jej opowiadac, niz czytac. No i sama tez z przyjemnoscią do niej wrocę:)

planuję zakupy jeszcze z tego wydawnictwa.

Zaczelysmy chodzic na zajęcia i widzę, jak Pola się zmienila. O wiele lepiej bawi się z dziecmi i podporządkowuje regulom. Jeszcze w zeszlym sezonie czasem tylko brala udzial i nie chciala czesto robic tego, co inne dzieci. Teraz jest o wiele lepiej.

Ale trudno jest znalezc cos sensownego, wiele z zajęc jest rano, albo za daleko od nas, wiec wizja godzinnej jazdy w jedną stronę mnie zniechęca, albo się powtarzają. Wczoraj np bylysmy na rytmice- gdize dzieci w ogole nic nie tanczyly! a na sugestie samych dzieci, ze tanczyc, pani stwierdzila, ze teraz bedą malowac, bo "musi realizowac program". dla mnie - porazka...

Tak więc na razie plan jest, zeby chodzic raz w tygodniu, a w soboty do takiej księgarni, gdzie czytają dla dzieci ksiązki.

Zresztą co za duzo, to tez niezdrowo, wazne jest, zeby spedzala takze czas z nami, a nie tylko jezdząc z zajęc na zajęcia.
 
reklama
Do góry