Nie było mnie dzień a Wy jak szalone piszecie. Od wczoraj nadrabiam.
Aniwele co do karmienia, myślę, że przy gościach jednak wyjdę. Trudno, nie wyobrażam sobie, żebym przy kimś mogła karmić. Zresztą pamiętam moje zażenowanie w takich momentach, u różnych znajomych w takich momentach.
Życie mnie może zweryfikuje, ale póki co takie mam podejście.
Makota też by mnie trafiło w dodatku zrobiłabym aferę pewnie. Ale ja ogólnie nerwowa jestem ostatnio. A w ogóle to jestem przeciwna zabawkami militarnymi, i kropka.
Ewa do piątku już niedaleko, trzymam kciuki.
Ja już od kilku tygodni mam wrażenie że mój brzuch nie rośnie. Był taki czas, kiedy praktycznie z dnia na dzień widziałam wzrost, teraz już chyba osiągnął max i tak mu zostało. Albo to tylko moje wrażenie

Catsum mnie też tak boli od kilku dni, ale to raczej nerwoból w moim przypadku, znam to uczucia, nie raz już tak miałam. Ale w ciąży jakoś tak bardziej mi doskwiera, bo ucisk z każdej możliwej strony

No to udało się doczytać:thumbup:

Pogoda się dziś poprawia, tj taka właśnie jak lubię, trochę słońca trochę wiatru ale bez upału. Zjadłam śniadanko i wróciłam do łóżka

Mąż chce mnie wyciągnąć na miasto, bo na dzień dziecka jakieś atrakcje pewnie, mówię mu, ze przecież my nie mamy dziecka. A on, że jak mi głupio to możemy wziąć wózek. :banghead::what: ten jak coś powie czasem to padam na twarz. Ale cóż, nadrabia dzisiaj bo wczoraj znów mnie wkurzyl. Już nie mam sił do niego, nie wiem czy to ja się taka mniej zrobiłam cierpliwa, czy jemu cos jest. Ale ostatnio co weekend to problem, już wolę jak jest w pracy cały tydzień, im mniej się widzimy tym lepiej.
Coś Wam jeszcze miałam napisać, ale z głowy wyleciało zupełnie:what::what:
