reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2008

reklama
nik_i no to w końcu zaczniesz korzystać:D ciesz się tym "nic nie robieniem" później może już być ciężko :D
lana3 nie zamartwiaj się zobacz na suwaczku jak już niewiele zostało... mój gin powiedział mi, że oby do 35 tyg. a później niech się dzieje wola nieba... choć pewnie wolałabym żeby to jeszcze trochę potrwało, bo my to z wszystkim jesteśmy jeszcze daleko w lesie :zawstydzona/y:
 
oj ja na rozpakowanie sie nie spiesze... coraz ciezej mi i coraz bardziej sie boje tego czy dam rade z dwojka maluchow w niedziele byla przyjaciolka z 8m-czna niunia moj syn nic nie robil tylko zabawial dzidzie i dawal smoczek zeby nie krzyczala zobaczymy jak to bedzie jak bedziemy milei takie malenstwo na codzien ?? ale bedzie test teraz dopiero sie zastanawiam...troche zapozno...:baffled: bedzie dobrze Dziewczeta doacie rade.... :cool2:
 
Heja banana dziewczynki:-)

Proszę się jeszcze nie rozpakowywać. Jeszcze troszkę czasu mamy:tak:
Monik - 3mam kciuki i czekamy na wieści:tak:
Nathaliep - u mnie podobnie:zawstydzona/y:Jeszcze w piątek zaczynamy remont dużego pokoju...
Nik_i - odpoczywaj ile się da:tak:Ja też mam zamiar niedługo iść na zwolnienie:tak:U mnie w pracy przeginają pałę( że się tak wyrażę). Ala zrób to, Ala zrób tamto i wszystko na wczoraj. Wczoraj jeszcze po21 odbierałam faksy od szefa. aż się poryczałam, że już rady nie daję:sorry2:
Lucyann - będzie dobrze:tak:Na pewno świetnie dacie sobie radę:tak:
A mnie się nic nie chce przez tą pogodę, maleństwo szaleje i rozpycha się niesamowicie a ja tak jak wszystkie chyba dziewczyny, zamartwiam się czy maleństwo jest zdrowe. Aż nie mogę przez to w nocy spać a w dzień padam na twarz.
Miłego dnia dziewczynki:-D
 
Witam laseczki
U nas obiadek juz zrobiony, pozostalo tylko lezec do gory brzuchem:-) Musze prasowanie zrobic, ale jakos mi sie nie chce, dzidzia sie rozpycha, z kazdym dniam jakby coraz nizej byla, ale wczoraj ginek powiedzial ze jest wszystko ok i narazie nie widac zeby porod sie zapowiadal. Nio nic laseczki musimy jeszcze troszke wytrwac z tymi brzucholkami, ale napewno to szybciutko zleci:-)
 
Cześć dziewczęta!
nik_i witaj na zwolnieniu:-), napisz jak tam na wolności jak to określają dziewczyny, bo ja się cieszę, że mogę poleniuchować, choć brakuje tego rytmu pracy, rozleniwilam się, ale mogę odespać nie przespane noce, a w pracy było trudno odsapnąć:-(, także korzystaj:-)
lunia ty też juz w końcu zmykaj na zwolnionko, bo nie mogę czytać jak tam jadą po tobie nie bacząc na twój stan, a przecież sama przyznaj,że juz co raz ciężej z brzuszkiem, musisz w końcu postawić się ostro i wrzucić na luz!!!!!
majeczko jak tylko będzie juz coś wiadomo o monik daj nam jak najszybciej znać, bo czekamy ze zniecierpliwieniem na widomość:tak:
Trzymajmy się dziewczyny, wszystko będzie dobrze,ja z przerażeniem stwierdzam,że właściwie to juz może być w każdej chwili,bo to już 37tydzień,niby chciałabym się juz rozpakować,ale jak o tym myślę,to cały czas mówię mojemu maleństwu,że jeszcze czas,a mamusia tylko tak żartuję:-)
Mój M dzisiaj jedzie po ciuszki i różne rzeczy dla maleństwa do mojej koleżanki, bo niestety coś cały czas wypadało i nie mogliśmy się do niej wybrać, a teraz się okazało,że biedaczka się rozchorowała i ja nie mogę z nim jechać,ale cieszę się,że od jutra juz będę mogła prać, prasować i układać,a w ten weekend mam zamiar juz spakować sobie torbę do szpitala (lepiej późno niż wcale:-)). Dobrze,ze mam ja chociaż uchwytna na skypie, to będę miała podręczną pomoc w razie czego, bo zostaje mi tylko jeszcze pomoc mamy mojego M,ale to i tak duża pomoc,bo na miejscu:tak:
Pozdrawiam was wszystkie i precz ze złymi myslami, będzie dobrze,bo innej opcji nie ma:-)
 
Witajcie
A my wczoraj z R przeżyliśmy chwile grozy... Około 19 zaczęły mi się jakieś skurcze i bolało w podbrzuszu. Na szczęście ich intensywność zaczęła spadać i przestały boleć około 21. Ale już prawie byliśmy gotowi jechać do szpitala. Wizytę u gina mam w czwartek, ale raczej pojadę dzisiaj i zobaczymy. Jeśli się nie odezwę, to jestem w szpitalu. Musimy jeszcze przynajmniej ze 2 tyg wytrzymać, nie ma innej opcji.
Mój R się przeraził, tymbardziej, że w piątek wyjeżdża na 5 dni... Echhhhh - co za życie.
A dziś leżę plackiem, oprócz śniadania i 2 wizyt w toalecie nie ruszam się z łóżka. Dopiero jak R wróci z pracy to zjem obiad, umyję się i śmigamy do gina.
 
Gabi - Ja już podjęłam decyzję, że do końca przyszłego tygodnia jeszcze pracuję a od poniedziałku 20.10 na zwolnionko. Już nawet powiedziałam szefowi dzisiaj, żeby liczył się z tym, że już niedługo idę odpoczywać. On był święcie przekonany, że do połowy listopada będę pracować:-D:-D:-DNaiwny...A jak mu powiedziałam, że jestem już w 8 miesiącu i źle się czuję, że jest mi już ciężko i zmęczona jestem non stop to usłyszałam głupie: A dlaczego, co się dzieje?To już 8 miesiąc????Normalnie szok:szok:
A jak Tobie mija czas???
Hanuś - trzymaj się.
 
Ostatnia edycja:
lunia mój kierownik też wyskovzył z tekstem,ze moze bym została dłuzej,ale wybacz nic z tego,bo przecież ja w każdej chwili mogę już się znaleźć na porodówce, ale w przeddzień mojego ostatniego dnia w pracy stwierdził,ze i tak jest mi wdzięczny, ze tak długo wytrzymałam:-). Cieszę się,ze podjełaś dzecyzję co do pracy i tego się trzymaj,bo i tak jesteśmy naprawdę bardzo w porzadku wobec swoich szefów przygotowujac ich wcześniej do tego,ze w takim czasie mamy zamiar iść na zwolnienie,mogłybyśmy przecież po prostu isć na zwolnienie z dnia na dzień nikogo nie informując i nic nie mogli by na to poradzić:tak:, a twój szefo jest naprawdę nie zły,takiego aparata to jeszcze nie spotkałam na swojej drodze zawodowej, dobrze,ze wogóle zauważył,ze jesteś w ciąży:-)
A na zwolnieniu jest luz, jeszcze jak to dopiero pierwsze dzieciatko,to mozesz odpoczywać do bólu i pospać dłuzej po nieciekawej nocy:-), bałam się,ze będę mysleć o pracy,ale nie jest źle,jak pomyslę,ze miałabym siedzieć teraz w pokoju z tym swoim gnomem,to od razu doceniam ten czas na zwonionku:-),życzę ci żeby ten i następny tydzień szybko zleciał:-)
 
reklama
Do góry