reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Listopad 2009

laseczki płakać mi sie chcę jak nie wiem co... Wczoraj Bełkot- nasz nowy kotek stał się osowiały , nie jadł , nie pił itp. Od razu biegiem z nim do lekarza- nauczona doswiadczeniem , ktore nie tak dawno przezyłam.
Pani doktor przepisała antybiotyk , podała glukoze , witaminy , aminokwasy , mikroelementy. Do dziś miało być lepiej. Ale jest tak samo. Poszłam dziś znowu.Kolejne dawki leków . Bełkot nic nie je , nie , pije , poje go strzykawka.
Pogrzebałąm w necie i znalazłam to Panleukopenia
Poprzedni kot nie dostał dobrej doagnozy , ten tez leczny jest na "robaczyce". Jestem pewna , ze to blad lekarza. Jedziemy zaraz do innej pani doktor- juz sie umowiliśmy. Moze to byc ostatnia chwila. Gdybym wiedziałą co było poprzedniemu kotkowi to nie sprowadziłąbym nastepnego , ktory nie ma jeszcze odpornosci... Myszkin na szczescie ma sie dobrze, jest juz dorosły, zaszczepiony i mam nadzieje bezpieczny.
panleukopenia zostałą przyniesiona przez poprzedniego kota ze schroniska i krazy po mieszkaniu...

Marta wspolczuje mam nadzieje ze z Belkotem bedzie ok.Daj znac co lekarz powiedzial
 
reklama
Czesc dziewczyny, ja ostatnio rzadziej na bb, bo jakos brak czasu... u nas wsio ok, z mala wszystko dobrze, mama mi we wszystkim pomaga ale i tak czas leci tak szybko, weekend za weekendem heh. Zbieram sie psychicznie do stworzenia aktualnego CV i w koncu musze zaczac szukac nowej pracy, a tak mi sie nie chce, ani szukac ani pracowac hehe, rozleniwilam sie, przyzwyczailam sie do siedzenia z mala w domu i tak mi dobrze bylo. Teraz jak jest mama mam wiecej czasu dla siebie, przedwczoraj bylam na piwku z kolezanka, wczoraj na musicalu ze znajomymi. Ogolnie jestesmy zdrowe i cale.
Niestety, nie mam czasu was dokladnie nadrobic, mam nadzieje ze u wszystkich w porzasiu. Nie wiem jak u was w Polsce, ale u nas teraz epidemia jelitowki u dzieciakow i ciagle slysze ze ktores dziecko chore, zamykaja przedszkola w okolicy taka epidemia. Oby nas to chorobsko ominelo szerokim lukiem...
Pozdrowka
 
Jej oby wszytsko poszło dobrze z kotkem ... Trzymam kciuki.

Mój rodzice mieli psa , który prawdopodobnie zjadł trutkę na szczury :( Ja to aż płakałam jak już zdechł pod moim łóżkiem ... A oni pretensjie do ch** wie kogo ze psa nie mają, bo nie mieli na weterynarza ! NO w szoku byłam jak w dniu kiedy zdechł pies ojciec %%%% pod wpływem przyszedł aaaaa dobra nie chce już o tym mówić. No ale cóż. Szkodsa pieska , bo było dać mu tylko wit. K i kroplówkę :(


Hehe K L A U D Z I A mój też mi mówi ,że moje wychodzenie to właśnie szkoła. Nie wiem co by zrobił jakby siedzieć musiał z małym jeszcze prócz tych dni w szkole. Dziś to nawet nie miał siły pomóc mi go myć tak go mały wymęczył. I dobrzemu tak.

Kurcze nadal mi sie nie pojawiło na koncie co do przelewów z wczoraj. :(
 
a Pieńkowska i ten sztuczny Pan są okropni ... ogaldam ddtvn bez głosu :d tylko jak widze ciekawy temat to wlanczam :D

ja tak samo Kasiula :)

Czesc dziewczyny, ja ostatnio rzadziej na bb, bo jakos brak czasu... u nas wsio ok, z mala wszystko dobrze, mama mi we wszystkim pomaga ale i tak czas leci tak szybko, weekend za weekendem heh. Zbieram sie psychicznie do stworzenia aktualnego CV i w koncu musze zaczac szukac nowej pracy, a tak mi sie nie chce, ani szukac ani pracowac hehe, rozleniwilam sie, przyzwyczailam sie do siedzenia z mala w domu i tak mi dobrze bylo. Teraz jak jest mama mam wiecej czasu dla siebie, przedwczoraj bylam na piwku z kolezanka, wczoraj na musicalu ze znajomymi. Ogolnie jestesmy zdrowe i cale.
Niestety, nie mam czasu was dokladnie nadrobic, mam nadzieje ze u wszystkich w porzasiu. Nie wiem jak u was w Polsce, ale u nas teraz epidemia jelitowki u dzieciakow i ciagle slysze ze ktores dziecko chore, zamykaja przedszkola w okolicy taka epidemia. Oby nas to chorobsko ominelo szerokim lukiem...
Pozdrowka

Pianistko ja też rzadko na BB, jakoś nie mam czasu, nastroju ani sił wieczorami. Alutka ostatnio strasznie daje mi w kość, ni wiem czy to możliwe, ale myślę , że nudzi się ze mną w domu. Nie chce się bawić tylko ciągle łapie się mnie i na mnie wspina - jedyna rozrywka na której skupia się dłużej to wyglądanie przez okno :). Żeby jakoś przetrwać dzień muszę co 15 minut zmieniać jej zajęcie i miejsce, dopóki da się chodzić na spacery to mamy przynajmniej zajecie na 2-3 godziny, ale jak pogoda się popsuje to nie wiem..
Generalnie calutki dzień schodzi mi na krążeniu z Alicją i zabawianiu jej - jedyne co pozwala mi zrobić to wstawić pranie i czasem odkurzyć. Robienie obiadu to koszmar, gotuję pod jej kątem,a Ala i tak nic nie chce jeść - za to ja jestem tak niedożywiona, że schabowy mi się śni :)

Zaczęłam zaprowadzać Alicję do klubu malucha, na razie zostawiam ją na godzinkę, od przyszłego tygodnia na 2 i tak sukcesywnie dojdziemy do 6 godzin w grudniu mam nadzieję.
I muszę przyznać, że o ile jeszcze 2 miesiące temu było mi strasznie żal dawać ją do tego żłobka, to teraz już myślę o nim jak o wybawieniu. Myślę, że chwila rozłąki naprawdę dobrze nam zrobi, bo zaczynam już fiksować.
 
Dzięki dziewczyny :)
Te myślę, że będzie dobrze - do grudnia czas kiedy będzie już jakoś dłużej w tym klubie poświęcę na kosmetyczkę i zakupy ciuchów do pracy.
A od stycznia już nie będzie czasu na relaks - po 4 godzinach w pracy będę gnać po małą :)
 
reklama
Martolina biedny kotek !! duzo zdrówka !!!!!!!! eh ... a to dla dzieci i dorosłych nie groźna? ta choroba?

u mnie newowy wieczor moj maz wrócił ledwo do domu ............ jestem zła wkurwiona i wogole ... neich nawet nie prosi z rana aby go zawiesc do pracy ... ooo nie :|
 
Do góry