Ana obejrzyj go dokładnie;-)
A ja nie mam Polsatu:-( kurcze a Aśka tak w sumie nie szalała, a tu nawet nie poczuła że ją przebieramy w pidżamę, ba! o mleko się nie upomniała a to się jej chyba nigdy nie zdarzyło...nie wiem co ją tak ścięło. Aż muszę zaraz do niej zajrzeć...
My zrobiliśmy u mamy takiego przyspieszonego sylwestra dla dzieci, najpierw w domku, a potem na dwór postrzelaliśmy fajerwerkami, najlepsza była jedna fontanna. Odpalona jako pierwsza "zapierdziała" dwa razy, ledwo wypluła trzy kulki i to na tyle
Moja mama kupiła maskę czarownicy, bo Miłek uwielbia czarownicę z Królewny Śnieżki i koniecznie chciał ją zobaczyć na żywo, no i oczywiście głównie interesowały go jej buty

Mama przebrała się w łazience w stary płaszcz, gumiaki, założyła maskę, miotłę między nogi, i weszła na chwilę do pokoju. Ja od początku byłam przeciwna ale.... Starzy mieli kupę śmiechu, młodsi nie bardzo.
W każdym razie Asia chodziła i co jakiś czas powtarzała "Boję baby jagi" a Miłek siedział przez 5 minut u mojego brata na kolanach kurczowo trzymając go za rękę. Na szczęście po kolejnych kilku minutach już maluchy dopominały się o powtórkę

A Miłosz powtarzał: "Jak przyjdzie czarownica to złapię ją za ucho i wypiepsię za drzwi kijem, tego starego dziada ze śmierdzącymi nogi"



Mama przykro mi.:-( Muszę Ci powiedzieć że ani mi ani A nie przyszłoby do głowy spędzić sylwestra osobno. Ba, jakąkolwiek imprezę osobno...