reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Listopad 2009

reklama
heh, Tom tez ma dyspenze... wlasnie minimini konczy nadawanie ;-)
a ja cóż... mąż w pracy, szampan odpada..... chyba sobie kakałko zrobie na toast :-)
 
Ja jeszcze Was podczytuje ale też czmychnę zaraz przed tv, niech no tylko dzieci posną. sushi i winko czekają.Tylko ja jakiegoś doła mam.
 
Cze moje właśnie padły, małżon wygląda jak zombie boy w tatuażach... tylko białych:-D:-D

Gosiulek - to straszne co piszesz, a jak u Was ze zdrowiem, co powiedział lekarz?
Lotka - dobre kakałko nie jest złe;-)

Znikam obejrzeć małżona czy następne pryszcze mu nie wyszły, jeszcze tu zawitam;-)
 
Kilolku nie szalej za bardzo z sushi ani surowym mięsem w ciązy ;-)
Gosiu to straszne......
U mnie Marcel ma swoją porę i nie chce mu przedłużać bo świruje potem już ze zmęczenia i skończy sie guzem i tyle.

Lotka - a gdzie pracuje Twój mąż jesli mozna spytac bo z tego co mi sie zdaje to w tamtym roku tez chyba był w sylwka w pracy??

A u nas w końcu wybuchł dzień prawdy i wygarnęłam mojemu [oczywiście nie w kłótni] jak mi przykro ze od dobrego roku traktuje mnie jakbym tu w ogóle nie mieszkała. Ale tak mu nagadałam, włącznie z przykładami......... No jemu samemu zrobiło sie przykro, chyba coś do tego mózgu dotarło. No ale juz pewnie wczesniej w planach chciał znów pokazac gdzie mnie ma i miał na sylwestra isc do kuzyna z innymi chłopakami pić :baffled: Po rozmowie zrobiło mu sie głupio i spytał sie czy moze isc i ze najwyzej nie bedzie pić i wróci. No wiec powiedziałam ze ma robic co chce. Pojechał........zobaczymy kiedy wróci. Cham i tyle.
Bleeeeeeeeee w ogóle nie chce mi sie myślec o tym człowieku. Bo gdyby nie pewne względy ekonomiczne to nie siedziałabym z nim dłużej a tak tylko jedyne co od niego mam to same przykrości..... I to robi inżynier-człowiek wykształcony, mądry i w ogóle.... a na najprostszych sprawach sie nie zna. Na tym by nie robic drugiemu tego co jemu nie miłe.............
 
reklama
Ana obejrzyj go dokładnie;-)


A ja nie mam Polsatu:-( kurcze a Aśka tak w sumie nie szalała, a tu nawet nie poczuła że ją przebieramy w pidżamę, ba! o mleko się nie upomniała a to się jej chyba nigdy nie zdarzyło...nie wiem co ją tak ścięło. Aż muszę zaraz do niej zajrzeć...

My zrobiliśmy u mamy takiego przyspieszonego sylwestra dla dzieci, najpierw w domku, a potem na dwór postrzelaliśmy fajerwerkami, najlepsza była jedna fontanna. Odpalona jako pierwsza "zapierdziała" dwa razy, ledwo wypluła trzy kulki i to na tyle:-D


Moja mama kupiła maskę czarownicy, bo Miłek uwielbia czarownicę z Królewny Śnieżki i koniecznie chciał ją zobaczyć na żywo, no i oczywiście głównie interesowały go jej buty:-D Mama przebrała się w łazience w stary płaszcz, gumiaki, założyła maskę, miotłę między nogi, i weszła na chwilę do pokoju. Ja od początku byłam przeciwna ale.... Starzy mieli kupę śmiechu, młodsi nie bardzo.

W każdym razie Asia chodziła i co jakiś czas powtarzała "Boję baby jagi" a Miłek siedział przez 5 minut u mojego brata na kolanach kurczowo trzymając go za rękę. Na szczęście po kolejnych kilku minutach już maluchy dopominały się o powtórkę:-D A Miłosz powtarzał: "Jak przyjdzie czarownica to złapię ją za ucho i wypiepsię za drzwi kijem, tego starego dziada ze śmierdzącymi nogi":szok::-D:-D:-D


Mama
przykro mi.:-( Muszę Ci powiedzieć że ani mi ani A nie przyszłoby do głowy spędzić sylwestra osobno. Ba, jakąkolwiek imprezę osobno...
 
Ostatnia edycja:
Do góry