Aaaa..jutro zaczynam odpieluchowywanie Marysi - trzymajcie proszę kciuki..

 Boję się, bo z niej niezły uparciuch i złośliwiec..
		
 
TRZYMAM KCIUKI!!!! Zdecydowania i cierpliwości życzę:-)
	
		
	
	
		
		
			Cleo powodzenia!
maxwell trzymam kciuki!
Wiecie tort był nawet niezły. Ubaw byl ze świeczkami, bo kupiłam pierwsze lepsze w sklepie. Najpierw miałam problem by je upchac na małym torcie a przy zapalaniu kaząło się, ze zimne ognie :-) hehe apóźniej nie dawąły się zgasić. Chłopcy dzielnie ojcu pomagali ale im więcej dmuchali tym one większym płomieniem się paliły. Moja neizbyt udana dekoracja na torcie i ta zostala zniszczona w ferworze walki, wiec nie bylo widać, ze zapaćkana :-)
Boże jutro trzeba rano wstac i dymac do przedszkola 

:-(
		
 
No to fajnie że wszystko się udało, a świeczki wypas
 
	
		
	
	
		
		
			na tvn leci fajna komedia 

polecam obejrzeć z mezczyznami Naszymi

ja ogladałam dziś na tvn player jest za darmo

ale się usmialiśmy
 
		 
Też oglądaliśmy - chyba z 10 raz
 
	
		
	
	
		
		
			Dziunka ale ten Twoj nie mąż to skarb, powinnaś go na rękach nosić
		
		
	 
Taaaa....te 110 kg
 
	
		
	
	
		
		
			Maxwell nie pomogę Kacper nie miał
No właśnie smaki.Od jakiegoś czasu...i do tego ciągle coś mi się chce,jestem głodna,zmęczona,niedobrze mi.Wszystkie zwiastuny ciąży ale nawet gdybym była to za wcześnie na objawy.22 dc.
		
		
	 
Kciuczę mocno!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
	
		
	
	
		
		
			Moja babcia dzis upadła i złamała kosc w miednicy, no tragedia po prostu. Kobieta ma juz swoje lata po 80 pewnie gdzies tak. Mieszka sama w domku, ale na podworku jeszcze jej wnuczka mieszka bo syn zmarł w tym roku. Podobno ok 7 upadła a znalazł ją dzis moj tata, ktory miał tam w ogole nie jechac, lezala biedna 5h na podłodze wyjąc z bolu. Co się strachu najedli to szok! Tata dobijał sie do niej, pewnie juz w glowie miał same straszne rzeczy, siostra wchodziła lufcikiem ech. Teraz jest w szpitalu 
 
		 
Współczuję, widać tato coś czuł, życzę babci dużo zdrówka i silnej woli
 
Co do kościoła - 
Etna super że Pawełek taki grzeczny, zawsze Cię podziwiałam za podejście do dzieci, super sobie radzisz, świetnie wychowujesz:-)

U nas Asia to istny szatan na mszy. To co wyprawia w kościele ...wrrr.... między innymi pluje na ścianę i wyciera chusteczką

 Julia jeszcze gorzej, nie potrafi wysiedzieć pół minuty a za rok przyjęcie

 Co prawda na mszy dla dzieci jest super, dzieciom wolno prawie wszystko, przed Komunią dla dorosłych zawsze błogosławieństwo tak jak u Etny, kazania z dziećmi przy ołtarzu.  
Ostatnio zobaczyłam światełko w tunelu bo Asia podobno całą mszę grzecznie siedziała w ławce. Robi postępy;-)
Śmiejemy się że wyślemy dzieci na wychowanie do cioci Mirki, której dzieci od małego siedziały w ławce grzecznie ze złożonymi rączkami, jak aniołki;-)
Chociaż ja myslę że dużo jest mojej winy, bo to ja chodzę od wielkiego dzwonu do kościoła i dzieci to widzą.
 
U nas super ciepło +10, a do tego cieplutki wiatr. Bardzo przyjemnie, chciało mi się spacerować i spacerować i spacerować....i znów doceniłam brak auta

a Asia słodko chrapała w wózku

 dawno jej się nie zdarzyło by rano zasnęła w drodze do żłobka.