Witam i ja

Wczoraj przepłakałam cały dzień ale dziś już jestem w lepszym nastroju.
Violet trzymaj się,to już naprawdę niedługo-damy radę.
Ja podpisuję się rękami i nogami pod tym co napisała moja imienniczka
Joaś,jak czytałam tutaj jak pisałyście że lekarze Wam "przepowiadają" wcześniejsze porody to pomyślałam sobie,że taki sam efekt bym u wróżki uzyskała albo wpisując w google zapytanie tarot online ;-) Bo ja nawet jako pierworódka wiem,że to dzieciak decyduje kiedy na świat przyjdzie i naprawdę ciesze się,że tutaj w UK nikt mi nie mówi,że urodzę wcześniej czy później,nikt mi w podwozie nie zaglądał przez całą ciąże i żyję, a dzieciak ma się dobrze. Ok,całą ciążę czułam się rewelacyjnie,wszystkie badania krwi miałam "książkowe",w moczu też "czysto",więc tutaj nie widza potrzeby badać i sprawdzac podwozia. Miałam jedno bonusowe usg w 35tc(tutaj robią tylko 2 w 12 i 20 tc) tylko przez niedopatrzenie położnej (nie znalazła zapisu o położeniu łożyska z poprzedniego w mojej książce ciążowej a nie zapytała mnie o te wyniki tylko zrobiła usg-to było dlatego,ze sie przeprowadziłam z innego miasta i musiałam zmienic praktyke lekarską) i na tym usg nikt mi nie powiedział ile waży dziecko,powiedziała tylko,że wszystkie wymiary sa jak najbardziej w normie jak na ten etap ciaży,nawet wyników tych pomiarów nie wsadziła w książkę tylko wklepała w kompa i zostawiła u siebie. Potem żałowałam,że nie zapytałam,ale w sumie dowiem się niebawem po porodzie wiec ta wiedza niczego u mnie nie zmieni.
Czekam cierpliwie na TĘ chwilę i nie łudzę się i nie nastawiam,że urodzę wcześniej (choć bardzo bym chciała ).Zdaje sobie też sprawę z tego,że mogę urodzić po terminie i pewnie nie będę z tego zadowolona ale nie znam dnia ani godziny i wiem,że nie mam na to żadnego wpływu i z takim nastawieniem postaram się przetrwać tę końcówkę.