reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Listopad 2010

Witam dziewczyny:) zajrzałam na forum a tu taka niespodzianka :-) forum chyba wraca do życia. Od razu mi się przypomniały czasy jak byłyśmy ciąży i po jednym dniu uż było pełno stron do nadrobienia.
Krzyś jeszcze też nie raczkuje, ale siedzi coraz pewniej, na łóżku go nie można spuścić z oka ani na sekundę bo się turla jak szalony i już próbuje podnosić pupę. Już od miesiąca ma 2 ząbki i wszystko wskazuje na to, że idą następne. poza tym jest ciężki (tydzień temu 10,6 kg) i cieszę się, że teraz dużo czasu spędza na przewrotkach bo mój kręgosłup zaczyna odczuwać ten ciężar. Pozdrawiam Was serdecznie i buziaczki dla maluszków :*
 
reklama
agrafka z mojej Amandy tez niezly Len ;-) robimy postepy baardzo powolutku. U nas niestety lezenie na brzuchu nic nie pomaga -> Amanda clay dzien lezy na brzuchu, jak tylko sie ja przekreci na plecy to ona hop na brzuszek. Pomimo tego nadal nie raczkuje do przodu.

u nas dokładnie to samo leży ciągle na brzuchu. Mały skończył 8 miesięcy i pomimo rehabilitacji nie siedzi, nie siada i nie raczkuje .....
 
U nas znów pada... Przez tą pogode to jakiś smutek mnie już dopada. Prawie cały tydzień siedzimy w domu. Wczoraj wyszliśmy do sklepu choć padało, a w drodze powrotnej złapała nas straszna ulewa. Olek był w wózku pod folią, a ja zmokłam jak kura... Eh gdzie to słonko...
 
Hej , fajnie ,że forum odżyło:-)
Mam straszny problem z moją Mają, już czasami nie mam do nie niej siły...:-(
Nie chce chodzić na spacery, jak ją wsadze do wózka do odrazu się drze i tak dopuki nie zaśnie ze zmęczenia albo puki jej nie wyjme. Nawet do sklepu nie moge z nią iść, chyba ,że na rękach:szok: Na spacery mogłam z nią chodzić jak była noworodkiem.
Nie chce też sama się bawić od jakiegoś czasu, musze być ciągle przy niej, a jak musze coś zrobić to przez ten cały czas płacze... A żeby ją zostawić z kimś na chwile to wogule odpada, nawet nikt by z nią nie został bo każdy się boi. No czasem moja mama z nią zostanie ale po góra 30min wydzwania żeby wracać bo jej ręce odpadają od noszenia a ona i tak płacze...
Przez 5 miesiecy ładnie piła z butli a teraz jak prubuje jej dać to jest wrzask...
Same problemy z nią...
Niewiem co ja źle robie, myślicie ,że ona taka rozpieszczona jest?
 
Nissanka widzisz nasze dzieciaczki z tego samego dnia za to Twój ma 7 zębów a mój ani jednego, może to dobrze bo by sobie je raczej powybijał :-D to dowodzi że każde dziecko rozwija się w swoim własnym tempie i nie ma się co stresować. U Was jeszcze ta rehabilitacja....ale to takie śmieszne, bo niby jak dziecko raczkuje to wtedy matka go nie musi ciągle na rękach nosić, a w sumie u nas trochę to inaczej wygląda bo Leoś ciągle podchodzi do tego co mu nie wolno i tak muszę go na ręce zabrać i zainteresować czym innym ....

karcia u nas też na początku tak było że spacer kończył się wrzaskiem, ale stopniowo wydłużałam czas spacerów i teraz Leonard najchętniej wyskoczyłby z wózka bo tak go wszystko ciekawi. My też mieliśmy "gorszy" okres, że był dosłownie ciągły ryk, płacz o wszystko i tylko u mnie na rękach, ale przeszło samo z siebie, no a jak teraz Leoś mobilny to już w ogóle. Z jedzeniem też mieliśmy problem i też jakoś samo przeszło.
 
Ostatnia edycja:
Cześć Tygrysku :D
Karcia jakbym czytała swój post z niedawna, po prostu ma gorsze dni, poświęc max czasu i już, ja też siebie winiałam, iałam doła, smutno, łezki się kręciły a to przeszło, widocznie chce cię mieć obok, a spacery no niewiem, ja daję codziennie inne zabawki, portfel, torebkę, worek foliowy itp chrupki też i tak jakoś dajemy radę

A dziś mega zły dzień, zawsze po wieczorze z tatą, choć mówi że nie trzyma na rękach, maruda na całego zasnąć nie, wrzask, tylko ręce i towarzystwo moje, napłakała się dziś oj za dużo. A ja mam doła jak zwykle i śpiąca jestem bo w nocy nie spałam bo niewiem czemu, ja kzzasneła to mała szukała smczka, przed 5 już nie spałam to zrobiłam mężowi zapiekankę do pracy..... no izmokłam dziś w obie str na spacerze, nic w banku nie załatwiłam bo mnie nie zrozumieli.... mam nadzieję że wieczór bęzie lepszy :)
 
karcia doskonale rozumiem, że masz doła, jak mi mały ryczy to nie mogę wytrzymać, a teraz ząbkuje i wiadomo różnie to bywa. Ale z nim nie ma jeszcze tak źle, za to córka dała mi się we znaki. praktycznie jak skończyła 3 miechy to już w wózku nie spała, często pchałam wózek a drugą ręką ją niosłam, ciągłe wrzaski o coś... Sawinek za to dzisiaj spał tylko 1,5 godziny w ciągu dnia i wykończony jeszcze wieczorem szalał jak najarany, nawet próbuje wstawać. a zapieprza jak motorek, coraz szybciej. i fakt Eirma, ciągle go muszę podnosić bo coś nabroi. a wieczorem jest zawsze taki nakręcony, że aż strach. no i kupiliśmy jednak wózek, bo ten z pompowanymi kołami na się do auta nie mieścił. teraz mamy super maszynę :tak:.
a ten hic, ja już mam dosyć, cały dzień na tym gorącu, a to dopiero początek i będzie coraz cieplej...
 
reklama
Mi się humor w końcu poprawił, bo słonko wyszło i mogliśmy w końcu wyjść na spacer :-).
Karcia396 Olo też ma czasem takie fazy, że tylko na rączkach by był, a jak go nie biorę to jest ryk. Czasem czworakuje za mną po całym mieszkaniu i wyje. Nic nie daje zrobić. Jak już jest tak bardzo tragicznie to siadam na podłodze i zaczynam się z nim bawić, jakoś przechodzi. Nauczyłam się już, że nie wolno ulegać, bo jak ulegne to jest jeszcze gorzej i wogóle nie da się na podłodze posadzić. Staram się go nie nosić na rękach ( Olek jest mobilny). Jak chce mu coś dać to go wołam i sam przyczworakuje. Naprawde im mniej na rękach tym jest grzeczniejszy i potrafi się sam sobą zajmować.
Co do spacerów to nie mamy problemów. Ja bym jednak spróbowała zainteresować czymś małą, jakieś nowe zabawki czy ciekawe przedmioty.
 
Do góry