Maja Martusia jest przeurocza.
U nas w dalszym ciągu sprawy siostrzano-braterskie na dobrej drodze. Myślę, że duża w tym zasługa Bartka, bo jest bardzo grzeczny i radosny przez co ja mam mniej stresów. Pewnie też taka różnica wieku ma znaczenie. Martyna nie bardzo rozumie co mogłaby stracić przez brata, a on jej się nie naprzykrza więc jest fajnie. Za to jestem totalnie rozłożona, jak wieczorem po kąpieli karmię Bartka (udało mi się zostać przy cycu chociaż miałam chwilę zwątpienia), a ona w piżamie przybiega dać mi buzi i jemu w główkę albo w rączkę. Czasem tak robi w ciągu dnia, jak on sobie leży na macie czy kocyku. Jasne, że testuje wszystkie jego zabawki z matą i leżaczkiem, o i fotelikiem samochodowym włącznie, ale da się z tym żyć. Np dzisiaj Bartek pierwszy raz jadł jabłko i oczywiście asystentka pierwsza do pomocy. Muszę ją jeszcze nauczyć zmieniać pieluchy i heja
Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie i oczywiście zaglądaj czasem i skrobnij co tam słychać.
U nas w dalszym ciągu sprawy siostrzano-braterskie na dobrej drodze. Myślę, że duża w tym zasługa Bartka, bo jest bardzo grzeczny i radosny przez co ja mam mniej stresów. Pewnie też taka różnica wieku ma znaczenie. Martyna nie bardzo rozumie co mogłaby stracić przez brata, a on jej się nie naprzykrza więc jest fajnie. Za to jestem totalnie rozłożona, jak wieczorem po kąpieli karmię Bartka (udało mi się zostać przy cycu chociaż miałam chwilę zwątpienia), a ona w piżamie przybiega dać mi buzi i jemu w główkę albo w rączkę. Czasem tak robi w ciągu dnia, jak on sobie leży na macie czy kocyku. Jasne, że testuje wszystkie jego zabawki z matą i leżaczkiem, o i fotelikiem samochodowym włącznie, ale da się z tym żyć. Np dzisiaj Bartek pierwszy raz jadł jabłko i oczywiście asystentka pierwsza do pomocy. Muszę ją jeszcze nauczyć zmieniać pieluchy i heja

Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie i oczywiście zaglądaj czasem i skrobnij co tam słychać.