reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2021

U mnie wręcz odwrotnie, ostatnie kilka dni nagle mam 83-87 na czczo gdzie zawsze miałam 90. Po posiłkach tez jakies małe wyniki, max 120, a naprawde ostatnio nie trzymałam diety tak jak powinnam, dziwnie jakoś 🙈
No to ciekawie...ja miałam za którymś razem godzinę po posiłku 160 z kawałkiem jakimś, a po kolejnej godzinie zmierzyłam i było 68😱 aż 2 razy powtarzałam badanie, bo myślałam ze może coś nie tak.
 
reklama
Ja kiedyś po obiedzie z ziemniakami miałam 178. Od tamtej pory nie jem ziemniaków tylko kasze i ryż, ewentualnie zjem je w zupie, ale tylko troszkę. Zauważyłam też, że jak zjem i robię się śpiąca to wiem, że cukier będę miała wysoki, więc nie kładę się tylko np. myje gary, wieszam pranie, ide z psem na spacer lub wyrzucić smieci.
Ale czasami zjem to samo np. kukurydze gotowaną i jednego dnia cukier ok. 100, a drugiego 130.
Mnie już paluchy bolą od tego kłucia....
 
A mnie na słodkie ostatnio cały czas ciągnie. Kupiłam gorzką czekoladę i jem jeden rządek dziennie. Ok, czasem dwa🤫. Ale to tak między posiłkami, pod warunkiem, że cukier po posiłku nie był wysoki. Na sałatę i ogorki nie mogę już wogole patrzeć 😩😩😩
 
A mnie na słodkie ostatnio cały czas ciągnie. Kupiłam gorzką czekoladę i jem jeden rządek dziennie. Ok, czasem dwa🤫. Ale to tak między posiłkami, pod warunkiem, że cukier po posiłku nie był wysoki. Na sałatę i ogorki nie mogę już wogole patrzeć 😩😩😩
No ja już też czekolady gorzkie ciągnę...ale po nich cukier mam nisko - 80 z kawałkiem.
 
A nie myślałaś o wizycie u psychologa? Żeby pogadać i sobie to wszystko po prostu ułożyć? To na pewno sytuacja dla Ciebie trudna i dla Twojego partnera też. Rozmawiałaś z partnerem o tym, jak się czujesz? Że czujesz się nieakceptowana, odpychająca i niekochana? Rozmowa jest zawsze pierwszym krokiem, żeby móc rozwiązać dany problem - niezależnie w którą stronę to pójdzie. Oczywiście buzują nam hormony i to mogą być wahania nastroju, ale w takiej sytuacji warto zastanowić się, w jakich sytuacjach w ten sposób się czujesz - i o tych konkretnych sytuacjach mu opowiedzieć - bo być może on nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, jak Ty to odbierasz. Możesz też zaproponować kilka zmian jego zachowań, które spowodowałyby, że poczujesz się lepiej. Bo komunikat: "czuję się nieakceptowana, zrób coś z tym" - niewiele może pomóc, bo on może nie wiedzieć, jak to zmienić. Natomiast jeśli powiesz, czego konkretnie oczekujesz, to będziesz mogła sprawdzić, czy on faktycznie się do tego stosuje i czy zależy mu na tym, żebyś Ty czuła się lepiej. Jeśli podasz mu czarno na białym, co ma robić - będzie Ci łatwiej ocenić później sytuację. A nawet jeśli okaże się, że to nie jest ten mężczyzna, że z jakichś powodów być może przestało mu zależeć i mielibyście się rozstać - to pamiętaj, że masz dla kogo być silna. I dla Twojej córki i dla Twojego maleństwa, które teraz nosisz w brzuchu.
Trzymam mocno kciuki, żeby taka rozmowa pomogła. Tylko postaraj się rozmawiać z nim spokojnie i merytorycznie - nie na zasadzie - a ty to to i to, i takie boksowanie się na argumenty. To są Twoje emocje i uczucia i masz do nich prawo. Nikt nie może Ci powiedzieć, że przesadzasz, albo jesteś przewrażliwiona, bo Ty wiesz lepiej, co czujesz. Dlatego zawsze warto zastanowić się, jakie jego zachowania powodują w Tobie takie emocje - żeby i on mógł to skumać.
Powodzenia! :)
Kochana, zrobiłam tak, rozmawialiśmy i wiele to wyjaśniło :) dziękuję! Zdecydowanie dużo nieporozumień jest między nami, co nie znaczy, że nie jest to trudne. Nie wiem co będzie dalej, narazie próbujemy ratować co się da 🙂
 
A mnie na słodkie ostatnio cały czas ciągnie. Kupiłam gorzką czekoladę i jem jeden rządek dziennie. Ok, czasem dwa🤫. Ale to tak między posiłkami, pod warunkiem, że cukier po posiłku nie był wysoki. Na sałatę i ogorki nie mogę już wogole patrzeć 😩😩😩
Ja tez juz niestety na skraju wytrzymałości z ta dieta :/ czekolada gorzka i ta „bez cukru” juz u mnie tez gości na stałe w menu;) czasami skubne jakies ciasto ale wtedy np. zjem mały obiad albo tylko zupę;) No jakoś trzeba żyć :p
 
Dziewczyny cukrzycowe,
Mam pytanko - czy którejś z Was się zdarza, że poziom cukru godzinę po jedzeniu jest wyższy niż 140?
U mnie ostatnio zdarza się tak jakis raz na 2 dni. Przed chwilą miałam nawet 177.
Wizytę u diabetologa mam za tydzień ale zastanawiam się czy tak może być czy już będzie chciała wwalić mi insulinę :/
Oj podejrzewam że insulina nieunikniona bo tak naprawdę już teraz im dalszą ciąża to problem będzie tylko narastać a dobro dziecka jest najważniejsze. Nie bój się tak tej insuliny. Ja też juz biorę od około 24 tygodnia i nie jest tak źle.
 
reklama
Dziewczyny cukrzycowe,
Mam pytanko - czy którejś z Was się zdarza, że poziom cukru godzinę po jedzeniu jest wyższy niż 140?
U mnie ostatnio zdarza się tak jakis raz na 2 dni. Przed chwilą miałam nawet 177.
Wizytę u diabetologa mam za tydzień ale zastanawiam się czy tak może być czy już będzie chciała wwalić mi insulinę :/
Spokojnie, lekarz najlepiej oceni co jest właściwie w Twoim przypadku. Zdrowie Twojego maleństwa jest najważniejsze, więc nie bój się insuliny. Ja dostałam insulinę nocną, biorę aktualnie 3 jednostki i czuję się świetnie. Wyniki mam rewelacyjne na chwilę obecną. Podobnie jak Ty szłam z obawami, bo miałam kilka przekroczeń typu 156 przez dwa dni. Okazało się, że dietetyk przyczepiła się bardziej do cukru na czczo, bo miałam czasem 91. Dostałam insulinę na noc, teraz rano mam świetne wyniki, zazwyczaj 80-83, a w ciągu dnia też po posiłkach max 120. Nawet wczoraj mówiłam mojemu, że niby pod koniec ciąży miało być gorzej, a ja czuje sie lepiej i pomiary mam idealne. Ale wiadomo dietka i trochę ruchu wskazane. No i najważniejsze- juz końcówka ciąży. Nawet jeśli dostaniesz insulinę to potrwa to przez krótki okres czasu. A sam zastrzyk nic nie boli. Bardziej boli mierzenie cukru glukometrem.
 
Do góry