dziewczyny znowu do was zajrzłam...chialam zobaczyc co u was..i napisac ze moja kuzynke tez to spotkało stracila swoja córeczke jeszce w brzuszku w 37

( i wiecie co widzialam sie z nia 6 dni po tym, i musialam do niej podejsc i powiedzialam tylko musze cie przytulic,,,i wted ona sama zaczelka opowiadac

(( ehhhh jakie wy musice byc silne...kochane codziennie o was mysle...
gosiu no twoj synus bylby z wieku mojej córci ona bedzie miala w lipcy 4 latka 5 lipca

duzy byl by juz

ii juz by mamci pyskowal
malinkazi 3 mam kciuki i juz nie dlugo bedziesz trzymala swoja zdrowa okruszke na rekach
bibiana...ehh a o twoje posty jak czytam to sie wyc chce..tak pięknie piszesz...ze czytam i patrze na mojego synka, i w duchu mysle co ona czuje? nie ma tego szczescia obok? Boże dziękuje Ci za zdrowe dzieci...kochana czekam kiedy oznajmisz dziewczynom ze nosisz dzidzi pod serduszkiem

i choc troszku bol złagodzi...ehh a filipus tez by byl duzy juz

mam sasiada co jest ze stycznia tylko z 24 i juz ladnie mówi, i jak patrze na niego to sobie myśle, ale bibiana miala by juz smoka do pogawędek

ale kiedys sie spotkacie tam w niebie...coz to za pocieszenie

przepraszam jezeli cos zle napisalam...a wiecie co?? dzieki wam wiem jak rozmaiwac z moja kuzynka!!! powiedzialam jej pamietaj amsz 2 dzieci

i kiedys jak zdecydujesz sie na 3

to aniolek bedzie mial opiece was...i nigdy nie zniknie twoj bol ale troszku złagodzi ...i ze kolejne dziecko nigdy nie zastapi majeczki ...