reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Tekla ciekawa historia z tymi jaszczurkami kurcze jak tak ostatnio zdałam sobie sprawę, że człowiek tak mało widzi i dopiero po pewnych przejściach zaczyna inaczej patrzeć na świat i dostrzega rzeczy, których wcześniej by nigdy nie zauważył.....Mamo aniołeczka Natalii dziękuję za dobre słowo....
Ja dziś miałam ogromny test zajechałam do teściów, a tam teściowej chrześnica z półroczną Madzią i wiecie co wzięłam ja na ręce i ona się do mnie uśmiechała.......i nie poryczałam się tylko uświadomiłam sobie, że mam o co walczyć i nie poddawać się bo przecież po burzy zawsze jest słoneczko...nieprawdaż???
 
Eska cieszę się że tak zareagowałaś... ale u mnie od 8 miesięcy tylko burza, słońca jak nie było tak nie ma.... wszystko wali mi się na głowę... i już nie mam siły ani motywacji do niczego...
 
Margomari musi być to słońce, prawo serii ma to do siebie, że jak się pier....... to wszystko po kolei nie wiesz???
ale potem jest lepiej tylko przetrzymaj
 
Cześć dziewczyny


Ja już jestem na starych smieciach,w Bieszczadach było cudnie tam bym mogła zyć i mieszkac...szkoda że tak krótko.
Ale popisałyście dużo mam znowu do nadrobienia...
Pozdrawiam Was mocno!


Aniołki(*)(*)(*)
 
Witam wszystkie nowe mamusie, światełko dla waszych dzieci (*)
Ale tu już zafasolkowanych mamusiek jest :). Gratuluję i trzymam kciuki za każdą za szczęśliwe rozwiązanie.

Chwilowo dałam sobie spokój z zaglądaniem tutaj, bo za dużo zjazdów w dół miałam, za często pojawia się nowa aniołkowa mama. Minęło już 1,5 roku, a zaczęłam czuć się co raz gorzej, nawet mimo tego, że mam Filipka przy sobie. Na szczęście jakoś się pozbierałam i znowu zaczęłam się cieszyć z tego co mam.

Aniołki (*)(*)(*)
Juleczko już zawsze będę tęsknić (*)
 
Witam wieczornie,

Dziewczyny gdzie sie podziewacie? Leże i zastanawiam się co słychac u tych co się nie odzywają.
Agnieszka, Marka Jak się czujecie? Gosiulek, Mamusiaszymusia, Bartkowa, Bishopka, Dasia, Dominikanika, Elomelo, Ewask, Frogusia, Malinkaizi, Nati, Smerfetka HOP HOP!!! kINDZI gdzie się podziewasz? Wiola? Dajcie jakiś znak.

Chłopcy (*)(*)
Kubusiu(*)
Aniołeczki (*)
 
Margo przytulam mocno!!! Byłaś bardzo dzielna, kiedyś przyjdzie dzien, że będziemy mogły z uśmiechem spojrzeć na maleństwo. Nic na siłę. Na wszystko potrzeba czasu i niczego nie da sie przyspieszyć.

Moolsza
-popieram, Bieszczady są cudne, chociaż na początku widziałam tylko drzewa i drzewa :-)

Tekla- My też tak robimy, Aniołki zasłużyły, aby mieć porządek w swoim domku. Wojtuś jest pochowany w nowej części, więc tutaj jest mało takich grobów, ale ostatnio przeszłam sie na starą część i złapałam za głowę, tyle zaniedbanych grobów. Ale co sie dziwić, jak tam są aniołki z lat 50. Co do Jaszczurek, chłopcy wiedzą, jak rodzicom znaki dawać :-)

Eska-gratuluję!!! Rzeczywiscie teraz mamy urodzaj ;-0 Oby tak dalej.

A ja też czasem mam zjazd w dól, ale staram sie nie dawać. Miałam problem jak wyjechalismy i nie mogłam do Wojtka pojechać, ale zostawiłam wkład i zaprzyjaźniona aniołkowa mama zapaliła, zrobiło mi sie troszke lżej i mogłam sie cieszyc wyjazdem. Czasem było mi dziwnie czułam sie winna, ze sie cieszę, ale zaraz pojawiala sie myśl, że Wojtuś chce, abysmy sie cieszyli, abyśmy pamietali, wspominali, ale płakali to juz chyba niekoniecznie. Na wątku wczesniaczym jest mama z synkiem z 24 tyg. 600 gram, jak Wojtuś. Kibicuję mu bardzo mocno, mam nadzieję, ze uda mu sie, tak długo już walczy!!! Oczywiscie, pojawiają sie pytania, dlaczego innym sie udaje, a nam nie...Ale przestałam już szukać odpowiedzi. Tak jest i tak musiało byc. Nasze Aniołki potrzebują tak dużo miłości z naszej strony, ona jest silniejsza niż śmierć i dajemy ją naszym małym serduszkom każdego dnia. Tylko troszke inaczej, w inny sposób.

(*) Wojtusiu mama tak pamieta te daty, 9 miesiecy temu prysła bańka i pojawił sie ogromny strach

(*) Kubusiu
(*) Aniołki

(*) dla dziewczyny, której nie znam, ale dzisiaj był jej pogrzeb...miała 34 lata i zostawiła męża z trójką dzieci,,,najmłodsze miało 7 miesięcy...
 
reklama
Wiola ja też podczytuję wątek Busia nawcześniakach i też mocno kibicuję. I tak samo jak Ty staram sie nie myśleć dlaczego jednym się udaje a inne dzieci odchodzą.

U mnie przygotowania do wesela siostry. To już za tydzień. Niesamowicie mocno to przeżywam :-)
 
Do góry