Malinka ja tak samo
tyle nowych dołączyło, że aż tu zajrzałam. Nie doczytam wszystkiego...
Dla wszystkich Aniołków
[*] a dla Mam dużo sił i cierpliwości...
Nati masz rację, czas zapieprza, nawet nie wiadomo kiedy, mi w czerwcu minął rok po prostu w mgnieniu oka!
Cóż z tegom, skoro i tak boli... już trochę inaczej, ale nadal.
Mi dzisiaj w pracy łazy poleciały. Mam koleżankę, która kilka ładnych lat starała się o dziecko i w końcu się udało i przychodzę dziś a dziewczyny mówią, ze właśnie dziś była przynieść kolejne L4 i że ma taki piękny brzuszek, ale nie jest gruba i że łał łał. A ja automatycznie blokada. I mówię do jednej: nie mów mi nic i się popłakałam (ona wie, ze straciłam ciążę, zresztą ona też poroniła, ale jakoś lepiej sobie z tym radzi). Zła jestem na siebie, ze tak reaguję, ale to naprawdę czasem jest silniejsze.
Wznoszę Wasze zdrowie dziewczyny - piwkiem