Jestem po dzisiejszej wizycie. Z maluszkiem wszystko ok.
Mam dziś jakiegoś doła. W sumie mam go już od jakiegoś czasu. Strasznie tęsknię za moim domem rodzinnym. Mimo, że bywam tam regularnie, a ostatnio to widzę się z rodzinką nawet co tydzień, to strasznie mi żal, że nie mieszkam w tej samej miejscowości co rodzice i rodzeństwo. Szkoda mi, że nie mogę sobie w każdej chwili pójść i wypić kawy z mamą. Teraz mieszkam ok. 50 km od domu i wiem, że to niedaleko, ale Dołuje mnie to, że już nigdy nie będę tam mieszkać. Tak marzyłam o ciąży, zresztą i wyprowadzce też marzyłam, a zamiast się cieszyć, to siedzę i płacze, że nie wrócę już do dawnych czasów.
Mam dziś jakiegoś doła. W sumie mam go już od jakiegoś czasu. Strasznie tęsknię za moim domem rodzinnym. Mimo, że bywam tam regularnie, a ostatnio to widzę się z rodzinką nawet co tydzień, to strasznie mi żal, że nie mieszkam w tej samej miejscowości co rodzice i rodzeństwo. Szkoda mi, że nie mogę sobie w każdej chwili pójść i wypić kawy z mamą. Teraz mieszkam ok. 50 km od domu i wiem, że to niedaleko, ale Dołuje mnie to, że już nigdy nie będę tam mieszkać. Tak marzyłam o ciąży, zresztą i wyprowadzce też marzyłam, a zamiast się cieszyć, to siedzę i płacze, że nie wrócę już do dawnych czasów.