U mnie to samo, nawet ta głupia doradczyni mi tego nie powiedziała... I w sumie nadal przystawiam pierś do dziecka, bo tak mi wygodniej


ale za to potem zdarza się ból

inna sprawa to niedobór mleka, więc wolę odciągnąć, bo wtedy wiem ile mały zje, a tak to czasem wisi na piersi godzinę, przyśnie, a za pół godziny znowu głodny, znowu przystawiam i znów to samo, w efekcie czego jedno karmienie rozciąga mi się na kilka godzin, nie wiem czy mały w końcu się najadł i ile zjadł i nic poza tym nie jestem w stanie zrobić, dlatego w końcu daję butelkę (też nie wiem, ile wtedy dawać) i koło się zamyka, bo więcej mleka wtedy u mnie nie będzie