Lutowe mamy 2021 [emoji7]

[Moni90]

O to widzę masz wizyty tak jak ja, też miałam dziś, a kolejna za 2 tygodnie i też pewnie wytrzymamy w dwupaku bez problemu ale za to waga u mnie wciąż w górę, mały nie wiem ile aktualnie waży, bo dziś nie robiła mi USG

Tak, następna wizyta 10.02 a termin na 18ty podobnie do Ciebie ale wpisała mi od razu wizytę na 23.02 także ja się pewnie ostatnia rozpakuje

 

[Moni90]

Nic go nie rusza u mnie podobnie, widać dobrze tym naszym maluszkom w brzuchach, więc pewnie trzeba będzie wypraszać

Dokładnie mnie tak straszyli że, mam duże ryzyko urodzić już w 34-36tc a jutro już bezpieczny termin się zaczyna (37+0) przez całą ciążę mało się oszczędzałam a tej mojej klusce za dobrze w brzuszku i pewnie jeszcze przenoszę

 

[marta18691]

Dobre [emoji38]

Tak, następna wizyta 10.02 a termin na 18ty podobnie do Ciebie [emoji3526] ale wpisała mi od razu wizytę na 23.02 także ja się pewnie ostatnia rozpakuje [emoji16]

 

[Tola90]

Wlasnie dowiedzialam się, ze od 1 lutrgo przywracaja porody rodzinne. I robia testy rodzacej i partnerowi. Pojebane. Tak sie cieszylam, ze nie robią testow a teraz będe sie tym stresować.

U nas testy robia, a rodzinnych nie ma...

 

[Sylwia99]

Możliwe, mój tata mówi, że dziecka się niby nie wlicza, ale nie wiem, czy faktycznie tak jest i jeśli już to do jakiego wieku

Wlicza się dziecko i płaci od samego początku

 

[Sylwia99]

U nas testy robia, a rodzinnych nie ma...

U mnie testów nie robią i rodzinnych też nie ma

 

[Święta92]

U mnie testów nie robią i rodzinnych też nie ma

Ja się cieszylam ze nie robią testow a tu taka informacja

 

[Beti.mama]

Tak, następna wizyta 10.02 a termin na 18ty podobnie do Ciebie ale wpisała mi od razu wizytę na 23.02 także ja się pewnie ostatnia rozpakuje

Mnie zapisała jeszcze na 24.02, ale mam nadzieję, że ta wizyta się już nie odbędzie

 

[Beti.mama]

Dokładnie mnie tak straszyli że, mam duże ryzyko urodzić już w 34-36tc a jutro już bezpieczny termin się zaczyna (37+0) przez całą ciążę mało się oszczędzałam a tej mojej klusce za dobrze w brzuszku i pewnie jeszcze przenoszę

Mnie na początku siostra też tak straszyła, bo sama miała problemy z szyjką i w efekcie dwójkę wcześniaków, dlatego tak na siebie całą ciążę uważałam. A jak w połowie ciąży pojechałam na izbę z plamieniem, to już w ogóle mnie do łóżka chciała położyć do końca najlepiej, a tu niespodzianka

 

[Beti.mama]

Wlicza się dziecko i płaci od samego początku

O matko, to kolejna podwyżka czynszu się szykuje