Witam!
Pisałam tu już raz-przed naszym wyjazdem na wakacje-tam nie było dostępu do neta, więc nawet nie mogłam spojrzeć na BB
W niedzielę jadę jeszcze na tydzień z dziewczynkami i moimi rodzicami nad morze, a później już cały sierpień w domu
Tak się złożyło, że początek ciąży, a tu wakacje-więc wolne w pracy-pamiętam jak w poprzedniej ciąży miałam mdłości podczas lekcji, więc lepiej, jak ten początek spędzę w domu
Widzę, że dużo przyszłych mam lutowych się tu udziela-poczytałam trochę, ale jeszcze nie potrafię wszystkich skojarzyć, szczególnie gdy nicki są podobne
Czytam, że niektóre mają straszne mdłości-znam to-w poprzednich ciążach też mnie męczyły... Teraz jest trochę lepiej-mdłości nie są ze mną cały czas;-) Nie jestem jakoś strasznie zmęczona, żeby spać (zresztą nie wiem jak miałabym to zrobić przy dziewczynach), ale zapachy doprowadzają mnie do obłędu-szczególnie kostka w toalecie (muszę się jej pozbyć) i perfumy (wczoraj przywitałam się z kibelkiem po wyperfumowaniu się mojego M)
Spełniłam dziś swoją zachciewajkę-makaron z jagodami-pycha był jak jadłam, ale teraz nie mogę nawet o tym myśleć
Jednak bardziej mi służą kwaśne potrawy
Przykro mi z powodu straconych ciąży:-(
Myg-ja też nie miałam problemu z pozbyciem się smoczka-po prostu go wyrzuciłam
Uważam, ze smoczek jest lepszym rozwiązaniem niż wiszenie dziecka co chwilę na piersi (u mnie tak było do 6 miesiąca
)
Magdalena-przykro mi z powodu obrączki-też bym się zdenerwowała, ale może zrób tak jak mówią dziewczyny-poszukaj spokojnie w domu
Kasiaczek-Ciebie chyba najbardziej męczą mdłości-współczuję... Najgorsze jest to, że ja nigdy nie znalazłam na nie żadnej metody...