reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Luty 2013

kasiulec ja na pewno chce znieczulenie. wklucie igły wcale nie jest straszne, a życie to ułatwia. przy pierwszym porodzie też miałam znieczulenie - po wielu godzinach skurczy już bym dłużej chyba bez tego nie wytrzymała...
Ania jak twoje ciśnienie? była wina aparatu czy nadal tak skacze?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja nie chcę znieczulenia, chcę naturalny poród bez zbytnich wspomagaczy, a ile z tego wyjdzie nie wiem.

Ciśnienie nadal skacze puls też ostatnio po Fenoterolu wariuje w spoczynku 110 a tak do 160 a zwykle miałam 85-120.

Dobrze,że mam Isoptin, bo bym chyba nie wyrabiała...

Na raszei powiadasz, wanna jest a co z tego jak nie ma sali 1 osobowej :-D mi się nie da dogodzić...

Spacerek zaliczyłam do 1 sklepu, kupiłam roladę lodowa o smaku tiramisu, delicje malinowe, i kocie języki przekładane, masą śmietankowa i dżemem morelowym.

Apetyt na słodkie dziś zaspokojony.

Pranie schnie, niby słonecznie, ale i wiatr jest więc akurat na pranko pogoda.

Na obiad dziś kura z rożna i ziemniaki z surówką... idę kuraka na rożen wrzucę niech się pokręci.
 
ja już po sprzątaniu i nawet obiad zjadłam:p mam ochotę na babkę piaskową!!!! no ale nie można do poniedziałku:( boziu jak mi wyjdzie cukrzyca to co ja z zachciankami na słodkie zrobie...eh....będę dobrej mysli.

widzę, że temat porodu kwitnie. ja bym chciała cesarkę:zawstydzona/y: ale o tym mogę sobie pomarzyc. i o znieczuleniu chyba też:-( a buuu.... w akcie desperacji to ja jeszcze jakąś prywatna klinike wytrzasne...

GOSIA zdrowiej tam:*
POLI i jak te pampki?? masz rozmiar 2?? bo u nas jest ta promocja ale tylko na rozmiar 3 albo 4.
 
o ile się orientuje to szkołę rodzenia finansuje urząd miasta a nie nfz, dlatego jedni maja za darmo a inni nie. do tego wymagane jest zameldowanie w miejscu uczęszczania.

z tym przynoszeniem dziecka po cesarce, to nikt wam nie zabroni kontaktu z dzieckiem, ale trzeba leżeć na sali po cięciu ok dobe i nikt was w tej pierwszej dobie do żadnej pojedyńczej sali nie przeniesie, bo sie będą bać, chyba że z prywatną położną, i tam faktycznie nikogo nie wpuszczają. a co do oddawania dziecka położnym to sama pewnie chętnie na trochę oddam chociaż żeby się wykąpać spokojnie i załapać spokojnego snu, bo tak jak pisała Gosia w domu juz nikt mnie nie zastapi.

ugotowałam pyszne flaczki i zupę dyniową do wyboru:-) zapraszam, tylko w zamian poproszę o cos słodkiego bo u mnie posucha, mąż ma cos kupic po pracy...
 
Ja bym chciała znieczulenie ale w moim szpitalu nie dają. Wanna do porodu też jest ale niewiem czy jej używają.
Ja wybrałam położną z NFZ która prowadzi szkołę rodzenia za darmo, może tak poszukajcie.

U mnie dzisiaj na obiad chińszczyzna tzn zupka chińska, męża niema a dla jednej os mi się gotować niechce.
 
ja juz nawet nie pisze co mi się chce zjesc:( normalnie przez to że w poniedziałek ta glukoza to mnie takie smaki nachodzą. galaretke z owocami i bitą śmietana bym zjadła. albo chałke z masłem i dzemem a do tego kakao................. chce mi się słodkiego:-D

ja już się bycze:) posprzątane więc nic tylko siedziec mi zostało:p
 
domikcw ale się nakręcasz :-) ja tylko dzień przed nie jadłam słodkiego.
Ile się czeka na wyniki z glukozy? Zapomniałam się zapytać pielęgniarki.
 
Zaglądam tylko na chwilunie:)
Mąż w domu, to staram się z nim spędzić jak najwięcej czasu:) Dziś poświeciliśmy dzień na myślenie o chrzcinach naszego maluszka. Mamy już pewien mały pomysł.
Na obiad dzis były kluski śląskie z kurczakiem i pieczarkami:) objadłam sie jak nie wiem:) I coś mi się strasznie chce pić dzisiaj.

domik a czemu chciałabyś cesarkę? ja będę miała ale ze względu na stan zdrowia. Jak bym mogła to wolałabym rodzić normalnie.

sylwia u mnie wyniki miały być na 2 dzień, ale jeszcze nie miałam czasu po nie iść.
 
Witam:) Noc miałam okropną, bo tym razem inni sąsziedzi awanturowali się i tłukli w godzinach 1- 3.. A potem miałam strasznie rzeczywisty sen- że byłam u rodziców i zaczęłam okropnie krwawić..I nie mogliśmy się dodzwonić na pogotowie:szok:
A dzień miałam mega pracowity - wszystko pomyłam, posprzątałam, poprasowałam i oczywiście brzuch twardniał potem. Na obiad mieliśmy zamawianą pizzę Mexicana ze stosem pepperoni, które uwielbiam. Ale Leosiowi chyba nie smakowało:baffled::-D bo jakiś trzęsawek dostał:-pNie ma co się dziwić, bo paliło jak cholera:-p
Mąż niedawno wrócił z roboty, kima sobie więc mam czas na neta;)

Co do znieczulenia- ja nie chcę na chwilę obecną, ale oczywiście życie zweryfukuje:tak: Bardzo bym chciała rodzić naturalnie.

Pieluchy kupiliśmy, ale 3- tylko te i 4 były w promocji. No ale przecież też się przydadzą, tylko później:)

Sylwia- u mnie w labo wyniki miały już być tego samego dnia:tak:
 
reklama
Dziewczyny, czy wam też czas tak szybko leci? No dopiero co wstałam (o 9) a tu już 17 :baffled: normalnie masakra.

Właśnie zjedliśmy obiadek i mam przeogromną ochotę na słodkie, a w domu pustki:wściekła/y: a tym rogalem marcińskim też bym nie pogardziła:tak:

Co do znieczulenia to sama nie wiem, chyba chciałabym bez ale czy dam radę, życie zweryfikuje.

Sylwia ja wynik z glukozy miałam już tego samego dnia. W sumie to muszę się wybrać i odebrać wersję papierową, bo na razie tylko przez neta sprawdzałam, ale mi jakoś nie po drodze do laboratorium.
 
Do góry