Magdusiu. Byliśmy z mężem na USG 2 tygodnie temu ale pani powiedziała, że jeszcze jąderek nie widzi, więc temat płci pozostaje tajemnicą. Marek, jak to facet, marzy o synu, ja też (dwa wory ciuszków po siostrzeńcach męża dostaliśmy) ale jeśli będzie córcia tak samo będziemy się cieszyli, bo to nasze pierwsze i wytęsknione dziecko.
Niestety daleko do siebie mamy. Jestem z Radzynia Podlaskiego (takie małe miasteczko, ok.18 tys. mieszkańców, z bardzo prowincjonalnym klimatem), szukać trzeba na środkowym wschodzie kraju.
Część rodziny mego ojca mieszka w Gdańsku, ojciec też tam mieszkał i w stoczni pracował ale uciekł jeszcze przed wszystkimi zadymami w 70 latach i zjechał na spowrotem na wschód. COś go tu ciągnęło potem się okazało, że to przeznaczenie i oto jestem ja i moje dwie siostry i dwa metry młodszego brata.