reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MACIERZYńSTWO OD QCHNI, DIETY

reklama
U nas tez ostatnio dzidzius zupke zajadal, ktora tatus ugotowal, bardzo mu smakowala:tak: A tak to zazwyczaj dostaje o 12-13 obiadek ze sloiczka, potem za jakies 3 godzinki deserek, w miedzyczasie cos do picia i na kolacyjke kaszke, roznych rodzajow:tak: ;-) Oczywiscie rano butle z mleczkiem zajada.;-) Czytalam gdzies, by od 7go miesiaca zaczac wprowadzac pol zoltka co drugi dzien. Niby jak mam to zoltko dawac na twardo???:confused: :confused: :confused:
 
Ja jestem okropną kucharką, dziś zrobiłam tort bezowy, kurcze praktycznie 0 inwencji własnej. i co i dupa :-( wafle bezowe mi sie połamały,a a bita smietana rozpłynęła. Kolejna klęska.

Ale mały sukces zaliczyłam na polu żywienowym Zuzi, Zaczęłam ją przyzwyczajać do jedzonka innego niż papka, czyli nie miksuję tylko dzabie widelcem, od 2 dni Zuzia szła w zaparte i nie otwierała buzi bez względu na moje prośby i groźby:szok: , jedzenie lądowało w koszu, dziś ugotowłam jej brokuły z żółtkiem i znowu to samo i tu myśl genialana mi zaświtała zamiast łyżeczki zaczęłam jej podawać jedzonko na chrupku kukurydzianym który uwielbia. W efekcie zjadła wszystko, fakt że obie byłyśmy całe w brokułach pomijam. No ale proszę jednak można jeść kawałeczki nie tylko papki :cool2:
 
U nas papki wchodzą, ale nic płynnego z łyżeczki nie przejdzie. Ani jogurcik dla niemowląt (ten koktajl gerbera) ani soczki, płynna zupka też niet. Za to swoimi 6 zębiskami Jasiasty zjada na przykład jabłko pokrojone w plastry, banana bez dziabania i właściwie wszystko co dostanie zjada jak dorosły.
Ostatnio robiłam mu "chipsy". Gruba marchewka pokrojona na takiej tarce do ogórków na mizerię.
 
Ze mnie to tysz jest niezla kucharka.
Sie wzielam za robienie pizzy. No pycha byla: ciasto cieniutkie, pieczareczki, szyneczka, boczek, salami, pieczarki, duzooooo sera, oliwki, tunczyk.....do tego dip czosnkowy, ketchup...wszystko git....tylko zapomnialam papier do pieczenia posmarowac maslem i w zwiazku z tym co chwile wyciagalismy z buzi papier...troche sie udalo wyciac...z ciastem.:wściekła/y:
Ale ogolnie pizza byla pycha! buahahhaha

A zoletczko ugotowane na twardo dodaje do zupki, badz daje samo z maselkiem.

Wczoraj Marcel jadl klopsiki z cieleciny...ale jak robione nie pytajcie, bo robila babcia.Cyba zmielone miesko, koperek, piteruszeczka....smakowaly bardzo.
 
Ho ho, takie pysznosci, ze az slinka leci!!:tak: A ja wlasnie upieklam szarlotke i mufinsy na jutro, bo oczekujemy gosci. Mam nadzieje, ze im bedzie smakowac, bo sie zapadne pod ziemie:szok: :szok:
 
reklama
Do góry