wikasik
Jestesmy w komplecie :)
U mnie w domu zawsze byl stosunkowo duzy buzdzet na rozne sprawy ogolnie powiedzmy charytatywne + takze jakies formy wolontariatu. Teraz z mezem tez spore kwoty przeznaczamy na pomoc dla innych. W sumie nigdy sie tym nie chwalimy i staramy sie wspomagac podobnie dzialajace organizacje (zazwyczaj male, bardzo przejrzyste) albo jeszcze lepiej bezposrednio. Akurat na fundacje Owsiaka nigdy nie dalam ani zlotowki. Dobrze, ze sprzet w szpitalach sie pojawia, ale cala otoczka, wiele szumu, reklama, darmowe bardzo drogie transmisje juz niezbyt, no i przede wszystkim gloszone hasla "robta, co chceta", przystanek Woodstock, to juz calkiem mi nie lezy. Dlatego nasze pieniadze ida w inna strone, najwazniejsze ze sami ich nie przejadamy i nie mamy watpliwosci, czy na pewno dobrze zostana wykorzystane 
Agasim (mam nadzieje, ze nie pomylilam...), 27 lat i czworeczka dzieci to calkiem realne zalozenie
My11 lat temu przed slubem planowalismy szescioro (troje swoich i troje adoptowanych w konfiguracji 2+1 i 1+2), no ale wyszlo jak wyszlo. Dziecko sie nie pojawialo, zaczelismy proces ado i juz 5 lat nasze papiery maja, a my nawet kwalifikacji jeszcze nie dostalismy. Niewazne w tym momencie. Mam 34 lata i wielka nadzieje na przynajmniej jeszcze jedno dziecko, a najlepiej choc dwojke. Ado juz pewnie nie wypali, bo dziecko ado musi byc mlodsze od najmlodszego w rodzinie, a dodatkowo ado lokalna prawie tu nie istnieje, zreszta te 15-20 dzieci rocznie, to chyba lepiej, by poszly do rodzin, ktore same nie moga miec dzieci, a ado zagraniczna, np. z Polski, to dzieci raczej co najmniej piecioletnie, wiec nasze musialoby miec 7 lat, a teraz tak kombinuja z procesem ado, ze jak anuluja nam obecna aplikacje (jeszcze o dziecku nie wiedza, aplikacja jest do czerwca zawieszona, wiec nikt nad nia nie pracuje, a my wolimy poczekac, az dziecko bedzie "w grasci"), to teraz jest tak, ze zeby dostac zaproszenie do zlozenia aplikacji, to trzeba czekac 3-4 lata + proces co najmniej 1.5 roku (u nas z roznych wzgledow juz blisko 5), a potem jeszcze oczekiwanie na dziecko/dzieci srednio 2 lata... Takze w zwiazku z tym, ze udalo sie poczac maluszka, zakladamy, ze jednak taki plan Pan Bog wobec nas mial i bedziemy sie starali o kolejne samodzielnie.
Agasim (mam nadzieje, ze nie pomylilam...), 27 lat i czworeczka dzieci to calkiem realne zalozenie