Czarnula, nie napiszę nic więcej niż dziewczyny powyżej, jesteś silna i dasz radę i napewno będziesz jeszcze szczęśliwa czego Ci z całego serca życzę&&&
U nas kolejna kiepska nocka, skończylo sie tak, ze W zaspal na 6 do pracy a potem położyłam się jeszcze na "5minut" i też zaspałam, na styk zdążyłam do pracy.
Oleńka dziś ostatni dzień dyżuru z teściową, kurcze rano tak płakała i wyciągała do mnie rączki jak ją u nich zostawiałam. Wiem, że krzywdy jej nie zrobią ale oni uważają, że dziecko musi się samo zabawić, wsadzają ją do kojca, nawrzucają zabawek i tyle. Ona piszczy i chce wyjść a oni (sami mi to wczoraj powiedzieli), nie reagują i po jakimś czasi zaczyna się sobą zajmowć. Nie wiem jak Wam ale mnie się to nie podoba.
Od poniedziałku tydzień dyżuru z moją babcią u nas wdomku więc będzie jej o niebo lepiej. Nie wiem czy ten pomysł z tygodniowymi dyżurami był dobry....