reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Maj 2015

reklama
No właśnie ja się obawiam, że będzie tak jak ostatnio, na ostatniej wizycie ułożenie było pupą do dołu. Niby ma jeszcze czas na zmianę, ale zobaczymy jak to będzie.
Słyszałyście taką opinię jakiejś położnej, że dziecko wyczuwa albo wie, że podczas porodu naturalnego mogłoby pójść coś nie tak, dlatego tak się układa? Brzmi nieprawdopodobnie, ale ciekawa teoria:)
 
To ja z OM mam na 8 maja , ale podobno dzidzia wygladała na młodsza , zreszta ja miałam nieregularne miesiączki to sama nie wiem kiedy splodzilismy ;)
 
Ułożenie pupa jest groźne dla dziecka, może dojść do uszkodzenia ciała, moja ciocia urodziła tak córkę i mała miała padaczkę przez to. To jest wskazanie do cesarki, wiec musi być groźne. Ale jeśli udało się komuś tak urodzić i z dzieckiem wszystko jest dobrze to super, miała dużo szczęścia.
 
Cześć dziewczyny,

nie było mnie bardzo długo i pomyślałam, że napiszę żeby tak po prostu nie znikać. Na wstępie chciałabym żebyście nie odbierały negatywnie tego posta, nie chcę Was w żaden sposób zasmucać ani denerwować.
Nie jestem już w ciąży, moja córeczka miała inny plan niż ja i odeszła. W 13 tygodniu wykryto u niej wadę letalną, w grudniu się rozstałyśmy.
Chcę Wam wszystkim życzyć żebyście były jak najszczęśliwsze w ciąży i urodziły zdrowe, śliczne maleństwa w maju. Przekonałam się, że człowiek ma w sobie całe zasoby siły i odwagi o jakiej nie wie, tak więc jest w stanie naprawdę przeżyć wiele jeśli nie wszystko. Mi bardzo pomógł mój mąż i zupełnie obcy ludzie na których miałam szczęście trafić w tym wszystkim.
Tak więc jeszcze raz powodzenia i być może do zobaczenia już niedługo. Ja się nie poddam bo mamą byłam chociaż kilka miesięcy i nie zmieniłabym tego.
 
reklama
Zahri trzymam kciuki za Ciebie. Bardzo mi przykro. Dobrze że masz przy sobie męża. Ja, gdy traciłam dziecko, leżałam z drugim w szpitalu - Daniel miał zapalenie płuc. Myślę, że przez to nie myslałam tak bardzo i dałam sobie radę.
Wierzę że za jakiś czas napiszesz nam, że znowu jesteś w ciąży, potem że urodziłaś cudowną istotkę.
(*) dla Twojej córeczki.
 
Do góry