reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

🌸👶🏼MAJOWE KRESKI🌸👶🏼

Nie da się przestawić klapki w głowie. Pierwszą ciążę straciłam, druga utrzymałam, okazało się, że jest bliźniacza, już w trakcie były problemy. Wróciłam z jednym dzieckiem do domu. Teraz zaczynam starania, i wiesz? Bardziej niż negatywnego testu boje się tylko tego, że tym razem wrócę do domu, ze szpitala, sama. Ale staram się o tym nie myśleć, skupiam się na zadaniach bierzacych, myśl tylko na max. Miesiąc do przodu i tylko te pozytywne
Oczywiście, wiem, że świat nie jest różowy ale codziennie myślę sobie, oby przetrwać dziś, jutro napewno będzie lepiej. Ale z tyłu głowy ciągle jest niepokój, a co jakiś czas przelatują tamte chwile. Tamte dywagacje, czy napewno nie byłam winna. Na szczęście im dalej od nich, tym słabiej je pamiętam, a staram się nie myśleć o nich prawie wcale. I proponuje Ci próbować odciąć się od przeszłości, nie zapomnisz, ale nie powracają do tych myśli celowo. Wiesz, może to głupie ale schowałam stare usg, wypisy że szpitala, ubranka. To, że będziemy przechodzić żałobę codziennie na nowo nie zwróci nam naszych dzieci, ale może wpływać na dzisiejszy dzień, a po co? Skoro przed nami piękna przyszłość?
Przytulam Cie mocno, to bardzo ciezkie doswiadczenie. Nie mam slow na to..
 
reklama
Nie da się przestawić klapki w głowie. Pierwszą ciążę straciłam, druga utrzymałam, okazało się, że jest bliźniacza, już w trakcie były problemy. Wróciłam z jednym dzieckiem do domu. Teraz zaczynam starania, i wiesz? Bardziej niż negatywnego testu boje się tylko tego, że tym razem wrócę do domu, ze szpitala, sama. Ale staram się o tym nie myśleć, skupiam się na zadaniach bierzacych, myśl tylko na max. Miesiąc do przodu i tylko te pozytywne
Oczywiście, wiem, że świat nie jest różowy ale codziennie myślę sobie, oby przetrwać dziś, jutro napewno będzie lepiej. Ale z tyłu głowy ciągle jest niepokój, a co jakiś czas przelatują tamte chwile. Tamte dywagacje, czy napewno nie byłam winna. Na szczęście im dalej od nich, tym słabiej je pamiętam, a staram się nie myśleć o nich prawie wcale. I proponuje Ci próbować odciąć się od przeszłości, nie zapomnisz, ale nie powracają do tych myśli celowo. Wiesz, może to głupie ale schowałam stare usg, wypisy że szpitala, ubranka. To, że będziemy przechodzić żałobę codziennie na nowo nie zwróci nam naszych dzieci, ale może wpływać na dzisiejszy dzień, a po co? Skoro przed nami piękna przyszłość?

Gorzej jeżeli nie widzisz tej "pięknej przyszłości" bo jutro wcale nie będzie lepiej. Wręcz przeciwnie
 
Kochana, będzie dobrze, tylko w to spróbuj uwierzyć. W każdym razie mocno trzymam za Was wszystkie kciuki ✊ Jeśli u mnie się okaże, że nie jestem w ciąży to Was opuszczam, ale grupę nową, czerwcową będę podczytywać i nadal trzymać za Was kciuki. Nie udzielam się tutaj zbyt często, ale zżyłam się z Wami ♥️
Mnie też ostatnio coraz bardziej :( pół dnia mnie dziś bolał brzuch i spałam na leżaku.wczesniej jeszcze oczywiście się popłakałam dlaczego tak to wygląda i długo rozmawialiśmy z narzeczonym..i zostaje tutaj z wami do końca miesiąca a potem robię sobie przerwę od forum.starać będę się dalej,zrobię badania które mam zrobić w tym miesiącu.ale wydaje mi się że przez bycie tutaj jakoś za mocno się w to wszystko zakręciłam.w jakieś dziwne analizowanie,wypatrywanie objawów..kiedyś umiałam do tego bardziej na "lajcie"podchodzić..muszę trochę przewietrzyć głowę bo nawet informacje o ciąży którejś z was oczywiście mnie cieszą,ale za chwilę w głowie mam że to znów nie ja.i że to nigdy nie będę ja..jak tak dalej pójdzie to wywiozą mnie w białym kaftanie.
Będzie Was brakować dziewczyny!!
 
Boże dziewczyny trzymajcie mnie bo nie wytrzymam 🙈
Mąż wracając z pracy miał kupić test, ten którego nie mamy w domu (pink). Pytam się wysłać Ci zdjęcie czy dasz radę, nie wysyłaj dam radę. Po czym przyjeżdża do domu z czym? Oczywiście z testem Pink 😂 No oszaleje z tym chłopem po prostu.
 
Przytulam Cie mocno, to bardzo ciezkie doswiadczenie. Nie mam slow na to..
Dziękuję, ale to już było, może i bardzo bolesne wtedy, ale teraz z perspektywy wiem, że człowiek może wytrzymać wszytsko. Dzis z nadzieją patrzę w przyszlosc.
Gorzej jeżeli nie widzisz tej "pięknej przyszłości" bo jutro wcale nie będzie lepiej. Wręcz przeciwnie
Będzie lepiej. Gdy straciłam pierwsza ciążę, płakałam ciężko.. oj ciężko. Gdy zaszłam w drugą byłam przekonana, że to koniec świata, byłam młoda, nie miałam aż tak stabilnej pracy na dwoje dzieci. Byłam zdruzgotana, mąż zarabiał nie za wiele a ja ciążę przechodzilam strasznie. Gdy w szpitalu powiedzieli, że wracam z jednym dzieckiem myślałem, że to jest koniec świata, chciałam umrzeć. Gdy znaleźli mi guza byłam na skraju szaleństwa, chciałam poddać się bez walki. Rodzice przejęli córkę bo ja byłam we własnej otchłani, ale się podniosłam. Podniosłam się po zmianie pracy, rozwodzie. Podniosłam się gdy były mąż odwalił mi takie świństwa że zostałam z jego długami i dzieckiem. Zobaczyłam światełko gdy wszyscy mówili, że teraz to już koniec. Poprawiłam koronę: znalazłam lekarza i terapię, przeszłam leczenie, ogarnęłam pracę, mieszkanie, znalazłam partnera. Szykujemy ślub, staramy się o dziecko. Nie kochana, nigdy nie myśl, że będzie gorzej. Bo jeśli dotknęłas dna, prawdziwego dna to drogę nasz już porsta, odbijasz się i do góry! Czasem to trwa ale nie wolno Ci przestać wierzyć, musisz płynąć.
 
Nie smutajmy, jak tam wasze nastawienie? Ciężarówki jak się czujecie? Ależ Wam zazdroszczę!!! Zastanawiam się nadal czy kupić owulaki na kolejny miesiąc czy nie. Niby zawsze mam owulację w tym samym dniu... Hmmm, zawsze sprawdzacie owu?
 
Nie smutajmy, jak tam wasze nastawienie? Ciężarówki jak się czujecie? Ależ Wam zazdroszczę!!! Zastanawiam się nadal czy kupić owulaki na kolejny miesiąc czy nie. Niby zawsze mam owulację w tym samym dniu... Hmmm, zawsze sprawdzacie owu?
Ja tez myślę czy zamawiać, nie czułam owulacji tym razem, a niestety musimy się starać w tą owulacje wstrzelić z racji pracy męża 😏 z tym że na pewno zamówię inne..
 
Hmm.. a ja mam partnera codziennie w domu, i tu też się zastanawiam działac codziennie czy co drugi dzień? Hmmm...
Co drugi dzień, jeśli chcesz to warto mieć owulki bo wtedy masz jakiś podgląd, chyba że będziecie przez cały cykl działać co drugi dzień to chyba nie potrzebne 😅

U mnie nastawienie takie sobie. Idę jutro na proga, chyba zaczynają mieć boleć piersi 😅 no zobaczymy. Jak próg będzie wysoki to będzie nadzieja 😁
 
reklama
Do góry