Jak juz pisałam i pisałyście nie raz.. ciaza po stracie jest inna.. tez sie boje powtórki.. że nie wiem o czymś co mogłabym jeszcze zrobic, zeby to najgorsze sie nie stalo ponownie..
jak zmienić myślenie? Czy cos Wam pomogło?..chyba ze po prostu tak juz bedzie sie mialo w głowie i tyle..
Nie da się przestawić klapki w głowie. Pierwszą ciążę straciłam, druga utrzymałam, okazało się, że jest bliźniacza, już w trakcie były problemy. Wróciłam z jednym dzieckiem do domu. Teraz zaczynam starania, i wiesz? Bardziej niż negatywnego testu boje się tylko tego, że tym razem wrócę do domu, ze szpitala, sama. Ale staram się o tym nie myśleć, skupiam się na zadaniach bierzacych, myśl tylko na max. Miesiąc do przodu i tylko te pozytywne
Oczywiście, wiem, że świat nie jest różowy ale codziennie myślę sobie, oby przetrwać dziś, jutro napewno będzie lepiej. Ale z tyłu głowy ciągle jest niepokój, a co jakiś czas przelatują tamte chwile. Tamte dywagacje, czy napewno nie byłam winna. Na szczęście im dalej od nich, tym słabiej je pamiętam, a staram się nie myśleć o nich prawie wcale. I proponuje Ci próbować odciąć się od przeszłości, nie zapomnisz, ale nie powracają do tych myśli celowo. Wiesz, może to głupie ale schowałam stare usg, wypisy że szpitala, ubranka. To, że będziemy przechodzić żałobę codziennie na nowo nie zwróci nam naszych dzieci, ale może wpływać na dzisiejszy dzień, a po co? Skoro przed nami piękna przyszłość?