reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2017

Cześć dziewczyny, można do was dołączyć jako przyszła mamusia majowa?
Termin mam na 20 maja. Byłam już na jednym usg kolejną wizytę mam w piątek bo nie wiem czy wszystko ok z dzieciną ze względu na moje tsh:(. Dziś odebrałam wynik i fatalnie. Normalnie leczę się na niedoczynność przy tabletkach w ciąży miałam 1.9 a dziś wynik 0,1;/ wpadłam w nadczynność i nie wiem czy to będzie miało wpływ na rozwój dziecka. Czy któraś z was też może się boryka z tarczycą?
Poza tym mam 29lat jestem z małopolski i mam już w domu jednego szkraba:) 15mies. córeczkę.
Widzę że bardzo żywo uczestniczycie w forum. Postaram się coś ponadrabiać:)

Hej :). Niestety co do tarczycy to nie pomogę, ale na pewno skoro już w piątek idziesz na wizytę to lekarz Ci pomoże. Trzeba byc dobrej myśli :).
Ja mam termin na 18.05, wiec blisko :)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Cześć dziewczyny, można do was dołączyć jako przyszła mamusia majowa?
Termin mam na 20 maja. Byłam już na jednym usg kolejną wizytę mam w piątek bo nie wiem czy wszystko ok z dzieciną ze względu na moje tsh:(. Dziś odebrałam wynik i fatalnie. Normalnie leczę się na niedoczynność przy tabletkach w ciąży miałam 1.9 a dziś wynik 0,1;/ wpadłam w nadczynność i nie wiem czy to będzie miało wpływ na rozwój dziecka. Czy któraś z was też może się boryka z tarczycą?
Poza tym mam 29lat jestem z małopolski i mam już w domu jednego szkraba:) 15mies. córeczkę.
Widzę że bardzo żywo uczestniczycie w forum. Postaram się coś ponadrabiać:)
Hej ;-) ja mam termin na 21 ;P i bardzo podobny problem z tarczyca.. Jutro zrobie tsh, ale czuje ze przelecialam w nadczynnosc. A wizyte u endo mam dopiero za tydzien - wiec jak sie vos dowiesz to daj znac!! Z tego co sie orientuje, to na tym etapie nadczynnosc jest mniej szkodliwa niz niedoczynnosc.. Wiec nie panikuje ;-)

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej :)

nadrobic Was za caly dzien to jest godzina czytania wieczorem :p
odniose sie tylko do usg dowcipnego i obecnosci faceta. moj gin nie ma zadnego problemu z obecnoscia podczas calej wizyty. ostatnio, chcialam, by moj maz mogl zobaczyc mlode na ekranie, a usg mialo byc dowcipne. wiec na wizyte weszlam sama, powiedzialam ginowi co i jak, a on zaproponowal, ze moze nagrac to i po wizycie moge zaprosic meza i on mu filmik na ekranie odtworzy. moze o takie cos warto zapytac? mi to bylo bardzo na reke :)
 
No tylko to dwa razy dłuższa wizyta, chyba lekarze nie chętnie by na to przystanęli. Dziwie się, że nie chcą wpuszczać do gabinetu ojca dziecka.

Miałam straszny sen w nocy, katastrofa lotnicza. Byłam w kabinie pilota, samolot wleciał w stadion który był cały w kibicach. Nikt nie przeżył. Co się budziłam i zasypiałam na nowo, znowu śniło mi się to dalej i dalej. pff
 
hej dziewczyny, chciałabym się z wami czymś podzielić...pare dni temu pisałam że plamiłam... przed wczoraj rano jak wstałam dostałam krwotoku...szybko na ip...od przyjecia godz.ok 9:00 czekałam na badanie usg do godz. 13:00... na badaniu dowiedziałam sie że dzieciątko nie rośnie i lekarz nie widzi bijącego serduszka... dosłownie ścieło mnie z nóg... przyjeli mnie na oddział...badanie na hcg wieczorem, nastepnego dnia rano też na hcg... okazało sie że drastycznie spada...zaczęło sie poronienie... dostałam do wyboru że albo czekam aż sie samo oczyści co może bardzo długo trwać albo zrobią mi zabieg...zdecydowałam sie na zabieg...jakieś 10 min przed zabiegiem dostaje dokumenty do podpisania czy decydujemy sie sami pochowac dziecko czy ma być pochowane przez miasto w mogile zbiorowej dzieci utraconych... rozjebało mnie to do końca... oczywiście chcemy pochować sami...ale ze wzgledu że to wczesna ciąża (10tydz.) musimy zrobić badania genetyczne aby określić płeć bo inaczej szpital nie wyda nam karty porodu martwego dziecka a bez tego nie możemy pochować... pierdolona piguła nastraszyła mnie że jest to koszt ok 2000zł... powiedziałam że trudno, że zapłacimy...po zabiegu mąż dostał zabezpieczoną próbkę i musiał ON zawieźć to do innego szpitala na badania genetyczne-okazało sie że takie badanie to 345zł... od diagnozy nie mogłam sie pozbierać...cały czas płakałam...nie mogłam sie uspokoić...dopiero po zabiegu jakoś to ze mnie zeszło...może dlatego że nie było już tej świadomosci że mam w sobie martwe maleństwo... jestem już w domu...musiałam sie szybko ogarnąć bo mam w domu synka 3 letniego i dla niego musiałam sie pozbierać... wiadomo, gdzieś w srodku jeszcze mnie to bardzo boli ale...no trudno, najwidocznej tak musiało sie stać...
tak więc tak szybko jak sie z wami przywitałam tak będe musiała sie pożegnać... trzymam za was wszystkie kciuki żeby wasze dzieciaczki rosły zdrowe i żeby było wszystko dobrze do samego porodu... pozdrawiam -mama małego aniołka-Beata
 
hej dziewczyny, chciałabym się z wami czymś podzielić...pare dni temu pisałam że plamiłam... przed wczoraj rano jak wstałam dostałam krwotoku...szybko na ip...od przyjecia godz.ok 9:00 czekałam na badanie usg do godz. 13:00... na badaniu dowiedziałam sie że dzieciątko nie rośnie i lekarz nie widzi bijącego serduszka... dosłownie ścieło mnie z nóg... przyjeli mnie na oddział...badanie na hcg wieczorem, nastepnego dnia rano też na hcg... okazało sie że drastycznie spada...zaczęło sie poronienie... dostałam do wyboru że albo czekam aż sie samo oczyści co może bardzo długo trwać albo zrobią mi zabieg...zdecydowałam sie na zabieg...jakieś 10 min przed zabiegiem dostaje dokumenty do podpisania czy decydujemy sie sami pochowac dziecko czy ma być pochowane przez miasto w mogile zbiorowej dzieci utraconych... rozjebało mnie to do końca... oczywiście chcemy pochować sami...ale ze wzgledu że to wczesna ciąża (10tydz.) musimy zrobić badania genetyczne aby określić płeć bo inaczej szpital nie wyda nam karty porodu martwego dziecka a bez tego nie możemy pochować... pierdolona piguła nastraszyła mnie że jest to koszt ok 2000zł... powiedziałam że trudno, że zapłacimy...po zabiegu mąż dostał zabezpieczoną próbkę i musiał ON zawieźć to do innego szpitala na badania genetyczne... od diagnozy nie mogłam sie pozbierać...cały czas płakałam...nie mogłam sie uspokoić...dopiero po zabiegu jakoś to ze mnie zeszło...może dlatego że nie było już tej świadomosci że mam w sobie martwe maleństwo... jestem już w domu...musiałam sie szybko ogarnąć bo mam w domu synka 3 letniego i dla niego musiałam sie pozbierać... wiadomo, gdzieś w srodku jeszcze mnie to bardzo boli ale...no trudno, najwidocznej tak musiało sie stać...
tak więc tak szybko jak sie z wami przywitałam tak będe musiała sie pożegnać... trzymam za was wszystkie kciuki żeby wasze dzieciaczki rosły zdrowe i żeby było wszystko dobrze do samego porodu... pozdrawiam -mama małego aniołka-Beata

Mi też się płakać chce, jak to przeczytałam :( Dużo sił kochana Ci życzę :(


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
hej dziewczyny, chciałabym się z wami czymś podzielić...pare dni temu pisałam że plamiłam... przed wczoraj rano jak wstałam dostałam krwotoku...szybko na ip...od przyjecia godz.ok 9:00 czekałam na badanie usg do godz. 13:00... na badaniu dowiedziałam sie że dzieciątko nie rośnie i lekarz nie widzi bijącego serduszka... dosłownie ścieło mnie z nóg... przyjeli mnie na oddział...badanie na hcg wieczorem, nastepnego dnia rano też na hcg... okazało sie że drastycznie spada...zaczęło sie poronienie... dostałam do wyboru że albo czekam aż sie samo oczyści co może bardzo długo trwać albo zrobią mi zabieg...zdecydowałam sie na zabieg...jakieś 10 min przed zabiegiem dostaje dokumenty do podpisania czy decydujemy sie sami pochowac dziecko czy ma być pochowane przez miasto w mogile zbiorowej dzieci utraconych... rozjebało mnie to do końca... oczywiście chcemy pochować sami...ale ze wzgledu że to wczesna ciąża (10tydz.) musimy zrobić badania genetyczne aby określić płeć bo inaczej szpital nie wyda nam karty porodu martwego dziecka a bez tego nie możemy pochować... pierdolona piguła nastraszyła mnie że jest to koszt ok 2000zł... powiedziałam że trudno, że zapłacimy...po zabiegu mąż dostał zabezpieczoną próbkę i musiał ON zawieźć to do innego szpitala na badania genetyczne-okazało sie że takie badanie to 345zł... od diagnozy nie mogłam sie pozbierać...cały czas płakałam...nie mogłam sie uspokoić...dopiero po zabiegu jakoś to ze mnie zeszło...może dlatego że nie było już tej świadomosci że mam w sobie martwe maleństwo... jestem już w domu...musiałam sie szybko ogarnąć bo mam w domu synka 3 letniego i dla niego musiałam sie pozbierać... wiadomo, gdzieś w srodku jeszcze mnie to bardzo boli ale...no trudno, najwidocznej tak musiało sie stać...
tak więc tak szybko jak sie z wami przywitałam tak będe musiała sie pożegnać... trzymam za was wszystkie kciuki żeby wasze dzieciaczki rosły zdrowe i żeby było wszystko dobrze do samego porodu... pozdrawiam -mama małego aniołka-Beata
Witaj Beatko,
Bardzo mi przykro z powodu straty twojego malenstwa.Mam nadzieje ze w domu w objeciach meza i synka znajdziesz za chwile spokoj i ukojenie.
Ale wredne baby w tym szpitalu:(Brak slow:(
Wiem ze przed Toba trudny czas oczekiwania na płec i pochówek malenstwa aniolka[emoji24][emoji24]
Przytulam mocno[emoji173][emoji173]


Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witaj Beatko,
Bardzo mi przykro z powodu straty twojego malenstwa.Mam nadzieje ze w domu w objeciach meza i synka znajdziesz za chwile spokoj i ukojenie.
Ale wredne baby w tym szpitalu:(Brak slow:(
Wiem ze przed Toba trudny czas oczekiwania na płec i pochówek malenstwa aniolka[emoji24][emoji24]
Przytulam mocno[emoji173][emoji173]


Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom

Tak mi przykro, to bardzo smutne :(. Dużo sił Ci życzę, trzymaj sie :(


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
hej dziewczyny, chciałabym się z wami czymś podzielić...pare dni temu pisałam że plamiłam... przed wczoraj rano jak wstałam dostałam krwotoku...szybko na ip...od przyjecia godz.ok 9:00 czekałam na badanie usg do godz. 13:00... na badaniu dowiedziałam sie że dzieciątko nie rośnie i lekarz nie widzi bijącego serduszka... dosłownie ścieło mnie z nóg... przyjeli mnie na oddział...badanie na hcg wieczorem, nastepnego dnia rano też na hcg... okazało sie że drastycznie spada...zaczęło sie poronienie... dostałam do wyboru że albo czekam aż sie samo oczyści co może bardzo długo trwać albo zrobią mi zabieg...zdecydowałam sie na zabieg...jakieś 10 min przed zabiegiem dostaje dokumenty do podpisania czy decydujemy sie sami pochowac dziecko czy ma być pochowane przez miasto w mogile zbiorowej dzieci utraconych... rozjebało mnie to do końca... oczywiście chcemy pochować sami...ale ze wzgledu że to wczesna ciąża (10tydz.) musimy zrobić badania genetyczne aby określić płeć bo inaczej szpital nie wyda nam karty porodu martwego dziecka a bez tego nie możemy pochować... pierdolona piguła nastraszyła mnie że jest to koszt ok 2000zł... powiedziałam że trudno, że zapłacimy...po zabiegu mąż dostał zabezpieczoną próbkę i musiał ON zawieźć to do innego szpitala na badania genetyczne-okazało sie że takie badanie to 345zł... od diagnozy nie mogłam sie pozbierać...cały czas płakałam...nie mogłam sie uspokoić...dopiero po zabiegu jakoś to ze mnie zeszło...może dlatego że nie było już tej świadomosci że mam w sobie martwe maleństwo... jestem już w domu...musiałam sie szybko ogarnąć bo mam w domu synka 3 letniego i dla niego musiałam sie pozbierać... wiadomo, gdzieś w srodku jeszcze mnie to bardzo boli ale...no trudno, najwidocznej tak musiało sie stać...
tak więc tak szybko jak sie z wami przywitałam tak będe musiała sie pożegnać... trzymam za was wszystkie kciuki żeby wasze dzieciaczki rosły zdrowe i żeby było wszystko dobrze do samego porodu... pozdrawiam -mama małego aniołka-Beata
Bardzo mi przykro i trzymaj się kochana.
Ja też miałam wybrać czy chce pochować sama czy chce akt zgonu. Ja miałam wątpliwości ale mąż nie chciał teraz myślę że może i dobrze. Ale z tymi badaniami to u nas było inaczej gdybym się zgodziła na akt to bym go dostała bez określenia płci ale gdybym chciała ona chyba mówiła o urlopie tym macierzyńskim to musiałabym określić płeć. Tak przynajmniej to ja zrozumiałam. Za tydzień jadę po wyniki ale pewnie nic tam nie wyjdzie.
 
Do góry