reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2017

reklama
Link do: DIETA w CIĄŻY: dlaczego ciężarne nie powinny jeść TUŃCZYKA?

no pewnie, że sama zupa to mało. Ja zjadam zupę i zaraz jestem głodna. Mojej córce też to nie wystarcza, zawsze pyta o drugie danie. Jak jest samo drugie i to z mięsem to na luzie się najada. Na jutro szykuje gulasz i kasze gryczaną i zupę jarzynową.
A u nas jest albo pierwsze albo drugie. Dwa na raz to za dużo.
Ja lubię gotować i nawet rodzina mówi, ze jest lepiej niż w restauracji :) a córcia non stop powtarza, ze mam iść do masterchef'a [emoji23][emoji23][emoji23]

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
pewnie, że nic się nie stanie. Ważne aby nie jeść go w dużych ilościach i regularnie. Od czasu do czasu. Ja jadłam z 1,5 mc temu, robiłam sałatkę.
 
Gdzie sie nie spojrzy to syf. Niestety nie kazdy może wyhodować swoje warzywa i miec swoja krowę, swinie, kurę i ryby, a z tego przetwory :D
Czasem trzeba brać co dają ;) i mysle, ze moje uwielbienie do frytkow (podczas smazenia których tez jakies rakotwórcze zwiazki powstają) jest równie zle co tuńczyk raz na jakis czas ;)
 
Ja się nauczyłam gotować na studiach, bo tak po prostu było.i jest taniej. Gotowe obiady to jednak spory wydatek, jeśli miałyby być regularne. Odkąd mam własną kuchnię czyli mija rok, gotuję w sumie 2 dania - choć mój mąż zapiera się że mięso by mu starczyło:) ale zupa rozgrzewa i jest zdrowa, ot co!:)

Napisane na ASUS_Z00ED w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Siekam drobniutko czosnek i jedną małą cebulę, rzucam na oliwę z oliwek i duszę na wolnym ogniu. Później dwie puszki tuńczyka (najlepiej mi smakuje z rio mare, ale w pl strasznoe drogie) odsączam z oleju (koniecznie w oleju, bo w sosie własnym smakuje okropnie) i wrzucam do cebuli i czosnku. Jak juz się tuńczyk przysmaży daję pomidory krojone w puszce, ew. Dodaję w sezonie świeżych pomidorów bez skórki. Gotuję na wolnym ogniu, az wyparuje woda i sos zgestnieje, daje sól, pieprz, peperoncino (ciut), bazylie i oregano. I to wszystko. Pozniej makaron, sos na maakaaron, do tego parmezan :) odkąd zaczęłam robić z tuńczykiem to mąż nie chcce słyszeć o spaghetti z mięsem :)
Błagam, wrzuć ten przepis na wątek o jedzeniu! :-)
 
Do góry