reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2021

Czujecie się jakbyście już miały rodzic? Mała tak się wpycha w dół, że mam wrażenie jakby chciała już wyjść. Czuję, że nie ma tam miejsca, strasznie się rozpycha i często te ruchy są bolesne. Wczoraj miałam brązowy śluz...
 
reklama
Czujecie się jakbyście już miały rodzic? Mała tak się wpycha w dół, że mam wrażenie jakby chciała już wyjść. Czuję, że nie ma tam miejsca, strasznie się rozpycha i często te ruchy są bolesne. Wczoraj miałam brązowy śluz...
U mnie w ogóle nie czuję, żeby sie coś zbliżało :) w pierwszej ciąży miałam poród wywoływany po terminie i tym razem czuję, że sie nie zacznie :D ... a jak u Ciebie z tym śluzem? Przeszło już czy może jechałaś do lekarza sprawdzić?
 
Ja ostatnio jestem bardzo sfrustrowana przez to, że Młody ciągle pośladkowo ułożony. Byłam na akupunkturze, która miała spowodować, że się obróci - oczywiście nic takiego nie miało miejsca (tak, łapie się wszystkiego co mogę). Na obrót zewnętrzny raczej się nie zdecyduje, ponieważ boje się, że jak coś pójdzie nie tak to będzie cesarka i powrót do mieszkania na 4 piętrze bez windy więc będę uziemiona na jakiś czas.
Już zaczynam się orientować jak wygląda CC w rodzinnym mieście. Tam bym została z rodzicami, którzy mają ogród i nie musiałabym latać po schodach. Opcja też nie jest idealna, bo wiadomo jak z rodzicami. Nie wierzę, że nie będą się wtrącać i pouczać. Mogą to robić nieświadomie, ale wiem, że będzie mnie to irytować.
Dziś w ramach odstresowania spakuje walizkę.
 
Ja ostatnio jestem bardzo sfrustrowana przez to, że Młody ciągle pośladkowo ułożony. Byłam na akupunkturze, która miała spowodować, że się obróci - oczywiście nic takiego nie miało miejsca (tak, łapie się wszystkiego co mogę). Na obrót zewnętrzny raczej się nie zdecyduje, ponieważ boje się, że jak coś pójdzie nie tak to będzie cesarka i powrót do mieszkania na 4 piętrze bez windy więc będę uziemiona na jakiś czas.
Już zaczynam się orientować jak wygląda CC w rodzinnym mieście. Tam bym została z rodzicami, którzy mają ogród i nie musiałabym latać po schodach. Opcja też nie jest idealna, bo wiadomo jak z rodzicami. Nie wierzę, że nie będą się wtrącać i pouczać. Mogą to robić nieświadomie, ale wiem, że będzie mnie to irytować.
Dziś w ramach odstresowania spakuje walizkę.
A próbowałaś może pływania? Wiem ze teraz ciężko bo baseny pozamykane :/ ale ja tez miałam główka do gory, pojechaliśmy na weekend do hotelu gdzie był basen i trochę popływałam na brzuchu i na następnym usg mała była obrócona... nie wiem czy to się przyczyniło czy po prostu się obróciła, ale uważam ze warto spróbować :)
 
Ja miałam posladkowo ułożone dziecko w 1szej ciąży od połowy do samego końca... Mimo prosb i modlitw się nie przekręciła... Co mogę doradzić to zmienić nastawienie i przygotować się do CC. Ja sporo przepłakałam bo miałam kilka koleżanek w ciąży i wszystkie miały rodzic naturalnie a ja jedyna nie.. Ale cóż z naturą nie wygrasz 🙂
 
A i ja po cesarce czułam się jak ***** za przeproszeniem... Ani wstać, ani się ruszyć, ciągły ból. Jak będziesz sama to szybciej wrócisz do formy a jak u rodziców to psychicznie ciężej ale fizycznie będzie pomoc + jedzenie, bo ja nie nastawiam się, że przez 2 tyg po urodzeniu coś ugotuje...
 
A i ja po cesarce czułam się jak ***** za przeproszeniem... Ani wstać, ani się ruszyć, ciągły ból. Jak będziesz sama to szybciej wrócisz do formy a jak u rodziców to psychicznie ciężej ale fizycznie będzie pomoc + jedzenie, bo ja nie nastawiam się, że przez 2 tyg po urodzeniu coś ugotuje...
A Ty tym rzem też cesarka? Ja swoją pierwszą też zniosłam bardzo źle, a teraz jak mam pod opieką 15 miesięczne dziecko to już w ogóle sobie drugiej nie wyobrażam. Do tej pory mój lekarz twierdził, że możemy próbować SN ale na ostatniej wizycie powiedział, że jednak bezpieczniej drugie CC. Sama nie wiem czy się cieszyć czy płakać :D
 
U mnie w ogóle nie czuję, żeby sie coś zbliżało :) w pierwszej ciąży miałam poród wywoływany po terminie i tym razem czuję, że sie nie zacznie :D ... a jak u Ciebie z tym śluzem? Przeszło już czy może jechałaś do lekarza sprawdzić?
Teraz ten śluz jest bardziej żółty. Myślę, że to raczej normalne w 36 tygodniu. Wczoraj za dużo chodziłam i brzuch mnie dosyć mocno bolał, a mała strasznie wbijała się w dół, że to spojenie łonowe mnie kłuło. Dzisiaj odpoczywam i jest dużo lepiej.
 
Ja ostatnio jestem bardzo sfrustrowana przez to, że Młody ciągle pośladkowo ułożony. Byłam na akupunkturze, która miała spowodować, że się obróci - oczywiście nic takiego nie miało miejsca (tak, łapie się wszystkiego co mogę). Na obrót zewnętrzny raczej się nie zdecyduje, ponieważ boje się, że jak coś pójdzie nie tak to będzie cesarka i powrót do mieszkania na 4 piętrze bez windy więc będę uziemiona na jakiś czas.
Już zaczynam się orientować jak wygląda CC w rodzinnym mieście. Tam bym została z rodzicami, którzy mają ogród i nie musiałabym latać po schodach. Opcja też nie jest idealna, bo wiadomo jak z rodzicami. Nie wierzę, że nie będą się wtrącać i pouczać. Mogą to robić nieświadomie, ale wiem, że będzie mnie to irytować.
Dziś w ramach odstresowania spakuje walizkę.
Ja dużo ćwiczyłam z piłką jak jeszcze nie miałam bóli i mała szybko się obrócila w dół mimo, że długo była poprzecznie. Polecam te ćwiczenia, zwłaszcza koci grzbiet, albo po prostu codzienne mycie podłogi na kolanach. Podłoga będzie umyta dokładniej niż mopem, a dziecko może Ci się obróci. 😊
 
reklama
Co do sił po cesarce, to naprawdę bardzo indywidualna sprawa. Nie zakładajcie najgorszego, bo są kobiety, co na drugi dzień już wszystko robiły, mam dwie takie znajome, które właśnie po cesarce były bardzo żwawe i nawet cieszyły się, że nie miały naturalnego porodu. Każdy czlowiek ma inny próg bólu. Wiadomo, że najlepszym wyjściem jest poród siłami natury, ale nie załamujcie się, jeśli nic z tego nie wyjdzie. Ważne, żeby maluszki były zdrowe.
 
Do góry