reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

:):):)
 

Załączniki

  • 1408036229209.jpg
    1408036229209.jpg
    30,2 KB · Wyświetleń: 40
reklama
Kasia, jak ja Ci zazdroszczę tej chusty, tzn tego że Mały lubi, u mnie dokładnie odwrotna sytuacja, nie mogę krępować, przytulać, nosić tylko przodem do świata, w łóżeczku może sobie leżeć gugając nie wiadomo do czego, aż się oczka same zamkną, a ja tak bym chciała ponosić sobie blisko takie ciepłe śpiące ciałko...
mam nosidełko, ale po ostatnim wrzasku na ulicy cisnęłam go w kąt, mam nadzieję, że jeszcze jej się zmieni...
ale różne te nasze dzieciaki, nic dziwnego, że nie da się je wcisnąć w jakiś schemat rozwoju.
 
magosiaa moja tak samo robi przy jedzeniu. Najpierw ładnie ciągnie a po kilku minutach przekręca głowię i wyrywa sobie pierś. Więc ja podstawiam znowu a ona łapie i za kilka sekund powtórka :/ Nie wiem czy odrywa się świadomie czy coś ją "zmusza" bo jak podam cycka to się na niego rzuca więc chyba dalej chce jeść. Potrafi tak ze 20 minut aż ja mam w końcu dość tego ciągłego podstawiania... Nasze dzieci mają sporo wspólnego bo moja blisko ciała też nie lubi chodzić, jedyne co toleruje to noszenie w pionie przodem do świata. Gondoli już dawno nie używamy (jakbym wiedziała, że tak będzie to bym nie kupowała), sporadycznie fotelik jak trzeba gdzieś jechać. Na zakupy i jakiś spacer mąż ją właśnie bierze tak na ręce bo inaczej się po 5 minutach drze.
 
Moj tez nie lubi jak sie go tak przytula. Nosidelko jest ble. Nosze go przodem do swiata bo jak biore odwrotnie to sie denerwuje i wyrywa. Faktycznie rozne te nasze dzieci.

Moj za to slini sie na potege. Piesci pakuje do buzi dwie na raz, do tego bluzke lapie i pieluche i wpycha. Juz mu sliniaki nakladam bo mu tak cieknie a do tego przez to wpychanie lapek zaczal ulewac nawt godz. po jedzeniu serek mu leci. Przez te sline ksztusi sie i pokasluje. Wogole zle mi w nocy zaczal spac , poplakuje zanim usnie. Mam nadzieje ze to przejdzie. Wozka nie lubi a na dwor chodze tylko jak pora spnia bo inaczej wrzask. Brrr popsulo mi sie dziecko. Na szczescie jest wesoly i usmiecha sie do mnie ciagle. To go ratuje:-D
 
Co do spania jeszcze to moj spi pod kocykiem w samym body z krotkim rekawem do tej pory, ale dzis mu nalozylam na nogi polspiochy bo sie rozkopuje.

Z innej beczki na jaki rozmiar kupowac kombinezon na zime jak teraz mlody ma rozmiar 74?
 
Każde inne:-) niesamowite:-) i dlatego właśnie nie ma instrukcji obsługi;-)

To mój chyba lubi jak go się przytula, ale obowiązkowo w pionie i tak żeby miał widok za plecami. W pozycji leżącej nie ma szans go wziąć na ręce. I właśnie dziś od południa mi jadł tak jak Wasze... zasysal i wypluwal, odrzucał głowę na drugą stronę, wracał, chwytał i znowu. Jakas masakra, ale się umęczylam. Ala normalnie tak nie robi, mam nadzieję że dziś to był jakiś wyjątek. Bardzo Wam gwspółczuję jeśli tak macie. Bo mi to wygląda na ból brzucha.
 
Stachu też ostro marudzi przy jedzeniu ostatnio. Ja już sama nie wiem czy dlatego, że się najadł czy dlatego, że już łatwo nie leci i trzeba się napracować ( to mały leniuszek jest :)) Od miesiąca po wieczornym karmieniu daję mu 20-30 ml odciągniętego mleka z butli (z witaminami, kropelkami na kolke i probiotykiem - co by wszystkiego łyżeczka nie podawać) Młody rzuca się na butlę jak szalony. Boję się, że mógł się przyzwyczaić i cyc przestanie mu się podobać.:-( Poza tym mam wrażenie że coraz gorzej mu wychodzi ssanie, zaczął przy tym mlaskać i ciamkać a wcześniej tak nie robił..:dry:

A co do chłopów - mój pomaga bardzo, jest zaangażowany ale to dlatego, że nabroił gdy byłam w ciąży i teraz nadrabia;-) Czasem mu coś nie wyjdzie: np ostatnio miałam wyjściówkę na zakupy do centrum handlowego. Tatus wziął synka na spacer i do mnie przyjechali. Mały był cały zmarzniety (krótki rękaw a chłodno wieczorem było) oczko sklejone ropą, cały zaśliniony, oczywiści nie wziął torby małego bo po co. Dostał za to niezła burę;)
 
U mnie dzis dzien pod haslem marudze i jecze. Dziewczyny rąk nie czuje bicepsy przy takim obrocie sprawy bede miala bez silki. Mlody jeczy, jeczy, jeczy. Matko nie daje juz rady i ciagle sama w domu. A kiedy obiad lub inne rzeczy zrobic pozostalej dwojce. Wyc mi sie chce. Wlosy nie umyte, łachy nie poprasowane a ja marze o spaniu. Walne se chyba zaraz jakiejs nalewki. Mam nadzieje ze to jakis skok a nie charakter mojego dziecka. Sorry ze smece ale nie mam gdzie sie wyzalic.
 
Agi83 - mój nie dostaje praktycznie butli a też ma takie dni, że zamiast ssac cyca to ćlamka, ślini, tak się wygłupia. Mi to się wydaje że odkrył po prostu że można się tak pobawić i dlatego to robi, jak chce to umie normalnie zassać i jeść. Więc może u Ciebie jest tak samo. No trudno żeby czasem butli nie podać, to byśmy były już zupełnie uwiązane na co najmiej pół roku.

Truskaffka - i tak Cię podziwiam że ogarniasz to całe towarzystwo. Ja mam jedno i nie raz chce mi się płakać, nie mam na nic siły ani czasu. To może być skok moim zdaniem, ja w 9 tyg miałam kilka takich dni że to już była załamka. Ale przeszło jak ręką odjął, aż nie mogłam się nadziwić że taka zmiana jest wogóle możliwa. Mam nadzieję że u Ciebie będzie tak samo. I życzę Ci żeby poprawa nastąpiła już jutro:-) obudzisz się a obok Ciebie cudowne, grzeczne dziecko:-)
 
reklama
Truskaffka od tego m.in. jest to forum, żeby się wyzalic...
Igorek dzis sie znacznie poprawił, w porównaniu do ostatnich 2 tyg... Nawet mi spał 3x po 1,5 godziny, a nie jak dotąd po 10 min. I to nie w chuscie... Tylko w lozeczku :)
Ciekawe czy mu tak zostanie na jakiś czas, czy to tylko tak dzis. A nocke przespał mi calutka... Od 21 do 7 :)
Od wczoraj podaje mu nutriton, zageszczacz do pokarmu, na częste ulewania. W takich sytuacjach byłoby mi dużo łatwiej jakbym mm karmiła, bo dosypalabym do butli i byloby po sprawie. A tak musze podawać Igorkowi taka lekko gęstą papke przed karmieniem. Na początku próbował to językiem wypychac, a dzis wieczorkiem już mi tym pluł na odleglosc srulek jeden :) No i widzę już pierwsze zmiany. Mniej ulewa, chociaz daje mu to co drugie karmienie, i w dodatku mniej niż napisane na opakowaniu. I kupka ładnie ruszyła, już 2 dzis zrobił "ładne", a przed tym męczył się i raz na 3-4 dni robił, przy czym każdego dnia napinal się i płakał jakby chcial zrobić, ale nie szło. Masowanie brzucha i cwiczenia nożkami też za dużo nie dawały... No jestem pełna nadziei, że dzięki nutritonie i debridacie wróci wszystko do normy i Igorek bedzie spokojniejszy :)
 
Do góry