reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

...::Mamusie grudniowe 2013::.. :)

hej dziewczeta;-) przepraszamy za brak udzielania ale po prostu nie mam jak :szok:
dni mi przeciekaja przez palce i ciezko mi wejsc i sie wkrecic teraz w rozmowe tak by wszystkim poodpowiadac:zawstydzona/y:
u nas ok, wiadomo jakies tam przypadlosci prawie ostatniego miesiaca
a to skurcz, a to bol podbrzusza, a to apatia, a to dusznosci hehe zyc nie umierac:sorry:

dzisiaj mam jeszcze mniej czasu bo zadzwonili do mnie z przedszkola ze synka uzadlila osa i mam go zabrac:baffled:

ehhh... a zaraz musze na zakupy jechac, pozniej juz 3 czyli odebranie cory i wieczorem to juz masakra z dojsciem do kompa

pozdrawiam Was bardzo mocno!!!!!!! i zycze aby maluszki przynajmniej (!!!!) do polowy listopada siedzialy i niegdzie nie wychodzily:-D
 
reklama
tigi dobrze, że Ci przeszło! Ja tak naprawdęnie wiem co znaczy porządny ból głowy, ale podobno nie jest to nic fajnego...
Baśka u nas też dziś śliczna pogoda, pranko na balkonie suszę ;) Pędzcie na plac zabaw i łapcie słonko póki jest ;)
Tliuchna Każda ma prawo mieć gorszy czas ;) Czekamy na aktywny powrót ;) Mam nadzieję, że z synkiem będzie ok!
Dziewczyny, czy u Was w mieszkaniach też się tak kurzy?! Masakra... Z godzinę temu wytarłam kurz, pomyłam podłogi i znowu go widzę... :szok:
 
Hej grudniówki.


Napisałam wam posta w pon patrze a go nie mam nie wiem jakim cudem.....ale sie wkurzyłam.Nie zaglądałam wczoraj bo u nas było 21st i korzystając z pieknej pogody poprałam wszystko co musiałam recznie dla dziewczynek kurtki czapki dla małej posciel tzn ochraniacze i takie tam grubsze rzeczy...a potem juz nie miałam sił wchodzić.
A dziś jak na złośc leje i leje gdzie to piekne wczorajsze słońce....:baffled:
Jesli chodzi o posta to na szczescie pisałam najpierw w dokumęcie i wklejam raz jeszcze.:tak:


Mamuska PCOS zauwazyłam ze coraz czesciej jest spotykane ale i wiele kobiet zachodzi w ciąze...Ponoć przy PCOS pierwsze dziecko to problem a potem już leci...ja jestem tego żywym przykładem i kol które też to maja również szybko zachodziły w drugą ciąże....Trzymam kciuki za koleżanke
:happy:


awunia oj jak znam życie to ten wolny czas i tak sb jakoś zorganizuje bo ja zawsze cos wymysle do sprzątania doczyszczania itp..taka juz jestem na tyłku usiedzieć nie moge:-D
Zgaga to ostatnio moj przyjaciej wiec moze cie to pocieszy ale ja juz od 2mies :baffled:codziennie zanim ide spac pije kociol mleka bo inaczej spalic mnie chce....ciesz sie ze dopiero ja masz ;-)


cayoka ja łuzeczko mam rozłozone bo mała jeszcze w nim spi ale za jakies 3 tyg zaczynamy akcje przenoszenia jej na normalne....i juz tamto zostanie rozłozone tuz przed porodem je ogarne i luzik kolyske tez mam juz złozona i tak samo powycieram pod koniec ciazy i wtedy ubiore oba łoza.....posciel wyprana i wyprasowana czeka spokojnie na godzine zero ;-)
Ja mysle ze już ok 38tc ubiore badz jak juz bede czuła ze cos sie swieci...:tak:
Wspolczuje tej nerwówki..skoro u ciebie tak sie ma sytuacja to moze warto juz naszykowac to łuzeczko bedziesz spokojniejsza....trzymaj sie:happy:


ag-krk no niech by mi tak pielegniarka powiedziała to ja juz bym ja ustawiła i to jak.....musiała by naprawde na mnie trafić...:wściekła/y:
dobrze ze operacja udana ja cie rozumiem bo mieszkałam w dziecinstwie z dziadkami i jak jestem w pl to zawsze jeden dzien jest dla nich tzn teraz juz dla babci bo została sama....i jak cos sie dzieje potrafie pol dnia przewisiec na tel do pl zeby byc na bierzaco...i inne rzeczy nie maja znaczenia. Trzymaj sie i oby dziadek wrócił do siebie jak najszybciej...:happy:




Jesli chodzi o badania to ja zawsze oddaje wszystko u doktor...tu tak jest wizyty mam na 17 i wtedy i mocz i krew tylko glukoze miałam osobno bo musialo to byc z rana.


smutnamama piekne zdjątko pewnie byłaś dumna z synka:happy:
A dla mamy duzo sił w dalszej walce.... :happy:


pieknaszyszunia no to niezle z twoja kol....az sie przeraziłam...:szok:
nie no twoje teksy sa boskie no raczej wiecznie w ciazy by sie byc nie dało hehehe:-D


magda88 zazdroszcze juz spakowanej torby ja sie przymierzam ale zabrac nie moge:-)


mamaktosia no to ładnie dzidzi wazy moja lena przy ur miała 2850g :happy:


mb jak zobaczyłam tego malinowca to az mi slinka poleciała kobieto ty to potrafisz smaka narobić:-D


pauletta piekna focia z usg:tak:


Ja pasy w aucie zapoinam ale na brzuchu naciagam jak sie da bo znam dziewczyne co w 6mies straciła dziecko bo przez ostre chamowanie ja scisło:-(....a mi w pierwszej ciazy pod koniec autobus wbił sie na pas i dobrze ze miałam pas naciagniety i chwyciłam go reką bo nie chce myslec co by było....:crazy:


Jesli chodzi o prasowanie dla dzieci prasuje wszystko no majtek nie hehe ale nawet pizamke przeprasowuje a dla nas procz bielizny pizam recznikow to wszystko.....jakos taka sie zrobiłam ze musze i juz :-D


No ja gotowanie zaczynam jak uporzadkuje wszystko dla dzieci....maz jak zwykle casu nie ma i malowanie przeciagło sie na ten weekend ale farba jest i nie ma zmiłuj z domu nie wypuszcze jak tego nie zrobi....a potem bede robić bigosik krokiety na swieta pierogi nie wiem co tam jeszcze sie da do zamrozenia...no i jakies obiady na szybko typu gulasz leczo itp zeby w razie co moc tylko wyciagnac i zeby bylo cos na ciepło bo zima to sie chce ciepłego...a moj maz pracuje na zewnatrz to jak przyjdzie taki zmarzniety to byle co zje byle ciepłe....a i jak nie bede miec zawsze czasu.


Połaczyłam to co dopisałam z poprzednim postem i chyba wyszedł jakoś duzy....:szok::-)
Lece poprasować bo z 4 godz mam jak nic....a potem mam zamiar sie polenic.....ciekawe czy wkoncu mi to wyjdzie....;-)
 
MamUśKaaa88 oj kurzy się, kurzy;-) ja też ciągle ścieram, bo na ciemnych meblach widać najbardziej, nawet sobie w biedronie te nawilżane chusteczki kupiłam do mebli, jakby nie one, to bym miała ścieranie co godzinę;-)

tiluchna każdy ma takie dni, także rozumiemy:-) nie przemęczaj się, bo widzę, że u Ciebie aktywnie:tak:

Baśka_28 podczytałam o wizycie, jej, to już niedługo będziesz rozpakowana:tak: dobrze, że jest dobrze:tak:

tigi ciekawe, jak mój M będzie przewijał;-)

polcia ale tłuściutkiego posta naskrobałaś, podziwiam;-):tak: pocieszyłaś mnie troszkę, ja mam nadzieje, ze mnie nie będzie tak ciągle męczyć;-) ja się cieszyłam, ze większość dolegliwości mnie omija, a tu po woli się wszystkie pokazują, chyba taki urok ciąży, że wszystkie trzeba zaliczyć;-) i widzę, że u Ciebie też pranie, ja się zaraz zabieram za pranie kombinezonów:-)



Co do Świąt, to ja mam problem z głowy, bo już pewnie będziemy w domku, a że mieszkamy z moimi rodzicami i siostrą, to oni zajmą się gotowaniem i pieczeniem:tak: Ja na ile dam radę pomogę oczywiście, choć zawsze było tak, ze ja z mamą ogarniałyśmy kuchnię:-) I wigilię zjemy w domu, w tym roku do teściów nie będziemy jechać już, bo tam i tak się zbierze pełno ludzi, to raz...a dwa, to nie uśmiecha mi się ciągać takiego maleństwa i siebie zaraz po porodzie gdzieś:tak:
 
na Święta my mamy wizję, że jeśli będziemy już rozpakowani, to nigdzie nie jedziemy, a jeśli jeszcze nie, to na chwilkę do rodziny. sama nic nie zamierzam robić, będę się relaksować przed porodem;-)
 
My zaliczyliśmy wypad na placyk.
Mały ogląda zygzaka a ja zasiadłam przed lapkiem.
Muszę się pochwalić że kombinezonik przyszedł dziś i dopakuję resztę dla dzidzi i już będzie luz wszystko gotowe.
A mam pytanie Wy bierzecie ze sobą ubranka na wyjście ze szpitala dla maluszków?Bo ja zostawiam to w domku oczywiście spakowane co potrzebne.Mąż jak będzie Nas odbierał to wtedy przywiezie.Do szpitala tylko zabieram pampersy i chusteczki nawilżające dla małego.To wiem ze wymagają.
 
polcia88 ja właśnie będę chyba myśleć nad rodkładaniem pomału i przygotowaniem wszytskiego. :tak:

A tak to mama kończy mi malowac pokój, kolor ponoć śliczny wyszedł taki ciepły :tak: już bym chciała zobaczyć, a dopiero jak wrócę do domu zobaczę. ;-) A poza tym pogoda piękna, ale mo coś humor nie dopisuję.. Wybrałam dziś papiery z poradni psychologiczno- pedagogicznej, żeby mieć przygotowane na następny semestr, żeby załatwić indywidualne, mam złożyć na początku grudnia, a zaświadczenie muszę mieć wypełnione przez psychiatrę :szok: wystraszyłam się trochę, bo pomyślałam od razu, oczywiście w żartach, że wezmą mnie za jakąś nienormalną :-D
ogólnie humor kiepski, nie czuję się najlepiej ale psychicznie.. :-( czy wiecie jak to jest nie mieć wsparcia.. ?
 
reklama
wiem, że na Was zawsze mogę liczyć. :tak: i dlatego tutaj jestem, ale nie będę Was zalewać swoimi żalami.. Ale wiecie jakie wsparcie, od partnera.. żeby przytulił, powiedział, że będzie dobrze.. a tu co.. a z resztą gdybyście znały historię całego mojego tego okresu czasu i troszkę młodszych lat, złapałybyście się za głowę, i zapytała, jak ja daję radę i jak ja to wszytsko wytrzymuję..

a kolorek Indiańskie Lato zdjęcie dodaję ;-) u mnie wyszedł na ścianach troszkę taki bardziej wyrazisty i ładniejszy niz na opakowaniu. :tak: wcześniej miałam ściany różowo- fioletowe, po 2 z każdego, teraz jest 3 właśnie te kolorowe a jedna będzie taka, hm beżowa, jak piasek pustyni.
 

Załączniki

  • 356_1.jpg
    356_1.jpg
    37,5 KB · Wyświetleń: 26
Ostatnia edycja:
Do góry