justysia - hehe, gadaj, gadaj z sis, a jak zagadasz to się w kolejce ustawiam;-)

nieistotna - hmmm - dziwna sprawa, naprawdę. a co już robiłaś? Badania hormonów? Dobry fryzjer? Dermatolog? Mi zawsze wyłażą włosy na zime, ale tylko na zimę i nie garściami

Jak w pracy? Jak Filipek sobie radzi bez mamy?
maja - jak było w Hiszpanii??? A gdzie Sylwester? (Bo Nonki i Kate u mnie - jakby coś - zapraszam serdecznie;-)
Zresztą żeby nie było, ogłaszam oficjalnie - jeśli ktoś ma problem w stylu ,,w Sylwestra idę spać" - zapraszam



)
Ja się zapisałam właśnie na bezpłatny kurs grafiki komputerowej dla pracujących - cos co zawsze chciałam umieć, ależ się cieszę

Dopiero od marca zaczynamy, mam tylko nadzieję ze się dostałam, musiałam napisać jakieś testy ze znajomości kompa, co w ogóle było komedią.
Wchodzę do tej szkoły, mówię co i jak, wypełniam milion podań itp i no i test. Wszystko z księgowości (co kiedyś tam na studiach może liznęłam ale z powodu szczerej nienawiści do ekonomii niczego nie zapamiętałam), meczę się, dwoję, troję, dumam, co to aktywa i pasywa, w końcu pytam kobiety dlaczego właśnie test z księgowości - ona mówi że podstawy trzeba znać, a ja pytam,ale dlaczego na kursie z grafiki komp. - a ona - ,,a to nie na księgowość się pani zapisuje??????"
No i dostałam test ze znajomości kompa a tam pytania ,,co to jest Exel, pixel, windows''




No i mówię, ,,oo, nareszcie po ludzku", oddałam test po pół minucie, ale baba sprawdziła mi jeszcze ten księgowy tak dla jaj no i na 20 pkt miałam 9 dobrze - nie dostałabym się;-)

Nie dziwię się, nie trawię tej dziedziny;-)

Może o kursie to tak ni w pipę ni w oko, ale - kurcze - jestem taka podekscytowana, że hej, coś, co zawsze chciałam robic, coś co mi się przyda w pracy i co kosztuje normalnie jakieś 1000zł



trzymajcie kciuki żebym sie dostała
buziam
