hej laski
Pajkaa ale wszystko ok z synkiem?
mou, no właśnie z tą fryzurką mam niewiele fajnych - na króciutkich włosach bardzo szybko widać jak odrastają... gdzieś jeszcze miałam z obrożą z ćwiekami ;-)
wczoraj mieliśmy piatkę dzieci w domu i najstarszego myślałam że rozniosę, nie chciałam za bardzo się go czepiać, bo wiem że mają średnio w domu [coś mi się obiło o uszy, że mają im założyć błękitna kartę - chociaż ja nigdy nie widziałam żeby tam ktoś kogoś bił - no ale w domu a wśród ludzi może być różnie] ale kurde ile razy można mówić siedmioletniemu dziecku żeby nie siadał na szklanej ławie, centralnie miał mnie w d... a jak mu nagadałam to on "bla bla bla" na to wkroczył jego tata i on do swojego taty "przepraszam"... masakra.... jak dla mnie rodzina jest dysfunkcyjna w jakimś stopniu - młodsze [roczne] dziecko jadło coś i potem matka go zestawiła z widelcem na podłogę, on w długą a ona siedzi - wyrwałam mu widelec, bo to nie jest fajny pomysł żeby roczne dziecko popieprzało z widelcem po salonie, przy czwórce innych rozwrzeszczanych dzieci...
Pajkaa ale wszystko ok z synkiem?
mou, no właśnie z tą fryzurką mam niewiele fajnych - na króciutkich włosach bardzo szybko widać jak odrastają... gdzieś jeszcze miałam z obrożą z ćwiekami ;-)
wczoraj mieliśmy piatkę dzieci w domu i najstarszego myślałam że rozniosę, nie chciałam za bardzo się go czepiać, bo wiem że mają średnio w domu [coś mi się obiło o uszy, że mają im założyć błękitna kartę - chociaż ja nigdy nie widziałam żeby tam ktoś kogoś bił - no ale w domu a wśród ludzi może być różnie] ale kurde ile razy można mówić siedmioletniemu dziecku żeby nie siadał na szklanej ławie, centralnie miał mnie w d... a jak mu nagadałam to on "bla bla bla" na to wkroczył jego tata i on do swojego taty "przepraszam"... masakra.... jak dla mnie rodzina jest dysfunkcyjna w jakimś stopniu - młodsze [roczne] dziecko jadło coś i potem matka go zestawiła z widelcem na podłogę, on w długą a ona siedzi - wyrwałam mu widelec, bo to nie jest fajny pomysł żeby roczne dziecko popieprzało z widelcem po salonie, przy czwórce innych rozwrzeszczanych dzieci...
ja do tej pory daje niuni widelec przeznaczony do jej wieku, ten nasz dorosły tylko pod kontrolą, mimo że ona już wie że to "niebezpieczny sprzęt" i umie a nawet woli używać tego naszego bo lepiej się nabiera. Ale rocznemu dziecku... eee mamuśka do uśpienia normalnie
więc wzięłam tylko 4, ale i tak bym się martwiła że płód byłby uszkodzony. Wolę już żeby to były jakieś odchylenia od normy a nie ciąża. Ale ta szyjka.. szok jakiś. Strasznie twarda, jakby owu miała nigdy nie nadejść.