No to u nas poszly pierwsze lyzeczki marchewki
jak dla mnie marchewka jest paskudna...pff...Michas na razie nie do konca jarzy o co chodzi z lyzeczka i sie wkurza, ze sam nie moze regulowac tempa jedzenia. Jak mu sie konczylo w buzi to zaczynal krzyczec, wtedy ja mu lyche, to memlal i znowu krzyk, ale jak mu probowalam dac zanim zaczal krzyczec, to buzi nie chcial otworzyc.
Mam nadzieje, ze szybko sie nauczy ze wystarczy buzie otworzyc aby uzupelnic poziom jedzenia
No i pierwsze ubranko lezy w odplamiaczu.
Fajnie, ze macie juz taki staly plan dnia u mnie niestety to sie jeszcze nie wyklarowalo, wszystko zalezy od tego o ktorej Michas sie obudzi pierwszy raz.
jak dla mnie marchewka jest paskudna...pff...Michas na razie nie do konca jarzy o co chodzi z lyzeczka i sie wkurza, ze sam nie moze regulowac tempa jedzenia. Jak mu sie konczylo w buzi to zaczynal krzyczec, wtedy ja mu lyche, to memlal i znowu krzyk, ale jak mu probowalam dac zanim zaczal krzyczec, to buzi nie chcial otworzyc.
Mam nadzieje, ze szybko sie nauczy ze wystarczy buzie otworzyc aby uzupelnic poziom jedzenia
No i pierwsze ubranko lezy w odplamiaczu.
Fajnie, ze macie juz taki staly plan dnia u mnie niestety to sie jeszcze nie wyklarowalo, wszystko zalezy od tego o ktorej Michas sie obudzi pierwszy raz.