anastazja IzulQa wg OM 12 tydzień, po długości płodu usg wyliczyło 11 tydzień +3 dni jednakże tętniak mógł uniemożliwić rozrost ciałka w ciągu ostatnich dni życia wiec na jedno wychodzi. Generalnie 12 tydzień. Najgorsze jest to że od 5 tygodni dzień w dzień słyszałam serduszko a od 2 tygodni czułam ruchy więc czułam się w ciąży w pełnym tego słowa znaczeniu.
Spokojnie możecie pytać o wszystko muszę się nauczyć o tym opowiadać żeby dojść do "normalności" na tyle na ile to jest możliwe.
Zauważyłam coś fascynującego. Wystawiłam sobie zdjęcie Gracjanka w sypialni na komodzie obok zdjęć Oliwierka Amadeuszka i zdjęć z okresu dzieciństwa męża i moich i ku mojemu zdziwieniu ilekroć spojrzę na kolekcję a zwłaszcza na Gracjanka uśmiech sam z siebie maluje się na moich ustach i czuję takie ciepełko w serduszku. Nie potrafiłam schować wszystkich zdjęć do albumu oczywistym jest fakt iż jest wśród nas.
Bunny dziękuję Ci za wyczerpującą odpowiedź. Powiedz mi jak sobie poradziłaś ze wszystkim? Po jakim czasie było już łatwiej?
Jeżeli chodzi o ginekologa to tak czy siak idę w poniedziałek z racji tego iż zwolnienie szpitalne mam do wtorku więc pójdę prosić o przedłużenie. Ginekolog się zasmuci, walczyliśmy o tę ciążę pół roku dwa tygodnie temu byłam na wizycie, było usg, michu nie wykazywał żadnych niepokojących sygnałów a tu nagle informacja o stracie. Poprzednie dwie ciąże też mi prowadził przebiegały rewelacyjnie...
Wypytam mu się w ten poniedziałek o prolaktynę ale wydaje mi się ze będzie chciał poczekać do pierwszego okres aż sama się wyreguluje na tyle by pierwszy się pojawił a długość cykli wyreguluje od razu po nim, choć chciała bym się mylić.
Spokojnie możecie pytać o wszystko muszę się nauczyć o tym opowiadać żeby dojść do "normalności" na tyle na ile to jest możliwe.
Zauważyłam coś fascynującego. Wystawiłam sobie zdjęcie Gracjanka w sypialni na komodzie obok zdjęć Oliwierka Amadeuszka i zdjęć z okresu dzieciństwa męża i moich i ku mojemu zdziwieniu ilekroć spojrzę na kolekcję a zwłaszcza na Gracjanka uśmiech sam z siebie maluje się na moich ustach i czuję takie ciepełko w serduszku. Nie potrafiłam schować wszystkich zdjęć do albumu oczywistym jest fakt iż jest wśród nas.
Bunny dziękuję Ci za wyczerpującą odpowiedź. Powiedz mi jak sobie poradziłaś ze wszystkim? Po jakim czasie było już łatwiej?
Jeżeli chodzi o ginekologa to tak czy siak idę w poniedziałek z racji tego iż zwolnienie szpitalne mam do wtorku więc pójdę prosić o przedłużenie. Ginekolog się zasmuci, walczyliśmy o tę ciążę pół roku dwa tygodnie temu byłam na wizycie, było usg, michu nie wykazywał żadnych niepokojących sygnałów a tu nagle informacja o stracie. Poprzednie dwie ciąże też mi prowadził przebiegały rewelacyjnie...
Wypytam mu się w ten poniedziałek o prolaktynę ale wydaje mi się ze będzie chciał poczekać do pierwszego okres aż sama się wyreguluje na tyle by pierwszy się pojawił a długość cykli wyreguluje od razu po nim, choć chciała bym się mylić.