Hej dziewczyny!!!
Dopiero teraz mam troszkę czasu. Od rana sprzatałam bo już nie mogłam patrzyć na brud,kurz i stertę prania. Zmieniłam pościel nam i Kamilkowi, podokurzałam, powycierałam podłogi, umyłam calą kuchnię, zrobiłam dwa prania i poprasowałam, powycierałam kurze. Troszkę się narobilam ale od razu lepiej. Zostały mi jeszcze 3 duze lustra do przetarcia w sypialni od szafy :-)
Noc minęła fajnie mąż tweirdzi, ze teraz się wysypia. Kamilek wczoraj dał nam w kość do 21. Wogóle nie mial zamiaru spać, a jak już zasnął to obudzil się na cycka o 2.35 i znowu były przeboje jak go położyć spowrotem do łóżeczka i nie udalo sie zaś musialam go położyć na brzuszku i tak spał do 6.53

Znowu zjadł i położylam go koło siebie w łożku i tak spalismy do 8. Ja nie moge powiedzieć, że jestem wyspana bo niestety jestem bardzo zmęczona, caly czas muszę zajmować się Kamilkiem a mąż uczy się do egzaminw, które go czekają w sobotę.
Co do chata to faktycznie wczoraj było malo osób widać było ze sporo osób nie mogło uczestniczyć z jakiś powodów ale napewno znów się wszystki spotkamy i będzie jazda tak jak ostatnio;-)
Dziś moze zrobię zdjęcia Kamilkowi to wieczorem wkleję jak się uda. Dawno już go wam nie pokazywalam;-)