stop stop stop! nie zdążam za Wami!!! znowu 2 godziny mi zejdzie na pisaniu... no dobra - do dzieła
zawalka - przede wszystkim STO LAT!!! dużo uśmiechu na co dzień i żadnych dołów (tych wiekowych zwłaszcza!) :*
uśmiałam się z palca w nosie. Faceci mają czasem takie pomysły, że ja nie wiem skąd oni je biorą

dzieciaki! potwierdza się na każdym kroku
oleczka - dzięki za linka. jednak te od Pathi wygrywają! są najpiękniejsze

w ramach wymiany
Zamiast pampersa - Cała Polska+ - CITEAM - Zakupy grupowe 
taniocha wychodzi

gratki dla Lilici

Domi patrzy na nią i się uczy

łapiemy coraz więcej
cosa - my spaliśmy z małą w zasadzie od początku, ona tego potrzebowała i my też. potem przyszedł dzień że nie chciała już z nami spać i przenieśliśmy ją do łóżeczka. wsłuchaj się w dziecko a nie wszystkie "dobre rady" wkoło

co do chust odsyłam do sylwii_zg, jest specjalistką w tej dziedzinie

konsultacje u niej nie są drogie, a pomoże Ci dobrać chustę i nauczy motać

będziesz miała pewność że wiążesz poprawnie, czyli Twoje dziecko jest bezpieczne, a to najważniejsze przecież.
izuniek - miło słuchać (a w zasadzie czytać) że powrót do żłobka/pracy bezproblemowy

trzymam teraz kciuki, żeby Lenki już nic więcej nie tykało.
ciężarówki - głowa do góry, przyjdzie i na Was czas

doskonale rozumiem co przechodzicie. W sumie to chyba byłam najbardziej niecierpliwą oczekującą

codziennie marudziłam dziewczynom tu, że chcę to już mieć za sobą
dolcia - a nie masz papierka lakmusowego? bo szkoda jechać jak to nie wody
beti - szkoda, że nie wiedziałam, że na warsztaty chciałaś iść, bo bym Ci przypomniała

w sumie to nie wiem jak Ci streścić. MT tylko wiązaliśmy, nie mówiła które są jakieś fajniejsze. Ale myślę, że można do niej napisać niech coś doradzi.
anias - zdrówka dla Waszej rodzinki!
madzioszka - cieszę się że wróciłaś
nnita - miło było poznać Ciebie i Twoją kruszynkę
Katoryba - współczucia z trzydniówka :/ trzymaj się dzielnie :*
u nas pierwszy wypadek wczoraj

na swoje półroczku D. spadła z łóżka

( myślałam że uduszę męża, ale w sumie po części to była też moja wina. Byliśmy u rodziców moich - tata miał urodziny. I oczywiście działo się sporo wkoło. D. leżała na kanapie koło mnie. Wcześniej jak wstałam od niej to powiedziałam, że mają na nią uważać, a za drugim razem nic nie powiedziałam tylko wyszłam

no i słyszę tylko huk i megaryk

nic się nie stało, ale mam nauczkę.
czy ktoś jutro spaceruje ze mną? będę w okolicach 11 jakby co
