siw@
Fanka BB :)
Hejj
my umęczeni,byliśmy dzisiaj we wrocku, zoo, fontanna, ogród japoński potem jeszcze w pasażu grunwaldzkim na kebabie i dziecko mi przez te wrażenia dopiero co zasnęło. Zwierzątka go średnio interesowały ale o 14 było karmienie i trening kotików to już obserwował z otwartą buzią.
Potem na fontannie za to miał raj, wymoczył gołe dupsko i ciężko go bylo stamtąd zabrać, najgorsze jest to że spodobało mu sie za rączki mamę i chodzenie po wodzie, a mój kręgosłup nie wytrzymywał schylania się do niego. Potem na golasa nam uciekł z kocyka na trawkę i było gites, przynajmniej jemu
Co do jedzenia ogórki kiszone są mniam mniam, zajada się nimi, owoce wciąga wszystkie jak leci i mięsko jest łał
)paróweczki z sokołowa, dziś nawet kabanosa wciął, typowy facet
Z wkurzających rzeczy to pełzając po mieszkaniu nauczył się szuflady otwierać więc zaczyna broić na całego
)
Pozdrowionka
my umęczeni,byliśmy dzisiaj we wrocku, zoo, fontanna, ogród japoński potem jeszcze w pasażu grunwaldzkim na kebabie i dziecko mi przez te wrażenia dopiero co zasnęło. Zwierzątka go średnio interesowały ale o 14 było karmienie i trening kotików to już obserwował z otwartą buzią.
Potem na fontannie za to miał raj, wymoczył gołe dupsko i ciężko go bylo stamtąd zabrać, najgorsze jest to że spodobało mu sie za rączki mamę i chodzenie po wodzie, a mój kręgosłup nie wytrzymywał schylania się do niego. Potem na golasa nam uciekł z kocyka na trawkę i było gites, przynajmniej jemu
Co do jedzenia ogórki kiszone są mniam mniam, zajada się nimi, owoce wciąga wszystkie jak leci i mięsko jest łał
Z wkurzających rzeczy to pełzając po mieszkaniu nauczył się szuflady otwierać więc zaczyna broić na całego
Pozdrowionka
Jutro przyjeżdżają moi rodzice, więc w pon. troszkę zajmą się Mieśkiem a ja popakuję intensywniej, po południu zaś podpisanie umowy kredytowej... Mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko. Orientujecie się jak to wychodzi czasowo?? Bo jak składaliśmy wnioski to było tyyyyle papierów do wypełnienia, że siedzieliśmy u naszego doradcy 2h, MIeszko prawie zniósł tam jajo...
I nauczył się robić hau- hau
Taki pech. Jak zawinęliśmy się z powrotem do domu, to piękne słońce wyszło...


Przynajmniej 3 dni nad morzem zaliczyliśmy.