reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy oczekujące trzeciego skarba

Dziewczyny jak dla mnie to duży szacun dla mam trójki dzieci. A jak sobie z dwójką radzicie - znaczy z organizacją ? Chodzi mi o sam początek, kiedy trzeba wrócić do pracy i pojawia się pytanie co z dzieckiem. U mnie teraz dzieckiem się zajmują babcie, ale już narzekają, że nie mają siły, więc nie wiem jak to będzie z drugim. Przy pierwszym dziecku miałam obawy, ale jak się urodziło to chciałam drugie. Trzecie fajnie by było, ale chyba nie damy rady...no ale nie mówię nie, poczekamy zobaczymy.
 
reklama
wiecie co ja też urodzę 3 dziecko i w nosie mam co kto o tym myśli nikt nie wychowuje moich dzieci za mnie nik na chleb mi nie daje więc co komu do tego !!!!
 
Aguś- masz rację, nic nikomu do tego, a jak komuś się nie podoba może się do nas nie odzywać i udawać, że nie zna, kompletnie mam to teraz gdzieś:-p

Pierwsze dziecko- wróciłam ze szpitala i wyłam, bałam się, że zrobię mu krzywdę, że coś robię nie tak.
Drugie dziecko- znacznie łatwiej, wszystko przyszło bardziej naturalnie, a jeśli chodzi o trzecie... hmm był kiedyś taki tekst zaraz go poszukam bo u mnie sprawdza się w 100%

Znalazłam!!!
Zachowanie matki przy kolejnych dzieciach
Twoje ubrania:

Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog
potwierdzi ciążę.

Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.

Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi
ciuchami.

* * *

Przygotowanie do porodu:

Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.

Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.

Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.

* * *

Ciuszki dziecięce:

Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.

Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.

Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?

* * *

Płacz:

Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.

Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.

Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.

* * *

Gdy upadnie smoczek:

Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.

Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.

Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.

* * *

Przewijanie:

Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.

Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.

Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.

* * *

Zajęcia:

Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo,
do teatrzyku itp.

Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.

Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.

* * *

Twoje wyjścia:

Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.

Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.

Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. * * *

W domu:

Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.

Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.

Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.

* * *

Połknięcie monety:

Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.

Drugie dziecko: Czekasz aż wysra .

Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

* * *

WNUKI: Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci.
 
Hehe czytałam już kiedyś, coś w tym jest :D :D

Podobno najwięcej zachodu z jednym dzieckiem, im ich więcej tym mama ma więcej "luzu" bo palcem wskazuje co trzeba zrobić :) I coś w tym jest. Choć wiadomo, że np. z pracą, szkołami itd to już więcej zachodu.
 
kochane mamusie damy rade wkońcu mamy podwójne doświadczenia nikt nas nie pobije he he no chyba że mamy czworo dzieci ja jestem szczęśliwa i 3 dziecko jest jak najbardziej planowane
 
Mój młodszy synek-przylepka mamusi,dziecinny jak na swoje 8 lat,bardzo się wczoraj ucieszył na wieść,że będzie starszym bratem latał po rodzinie z usg ,a dziś pochwalił się pani w szkole i zapytał czy się nie złoszczę i do tego ciągle każe mi odpoczywać :-Dstarszy te się cieszy ale bez szaleństw,ale dodam,że oni wiedzili,że planujemy 3 dziecko ,od zeszłego roku znimi o tym rozmiawiałiśmy i dodam,że brat mój i męża mają po 2-latku tak więc nie mogli się doczekać swojego bobasa.
Natomiast mój mąż jest i był stworzony do roli ojca,lulał,bujał,kompał,dziąsła smarował i mam nadzieję,że tym razem też nic się nie zmieni:happy2:
 
bada m., oj mój Robert to też urodzony ojciec! Wszystko przy Młodej robił i robi, nie mam problemu, żeby zostawić go samego z Młodą, bo wiem, że da sobie świetnie radę. Z resztą odkąd się poznaliśmy, to ja od razu wiedziałam, że on będzie ojcem moich dzieci :-D
 
Ostatnia edycja:
U mnie dzieciaki się cieszą, starszy syn też ciągle każe mi odpoczywać, młodszy wszystkim rozgadał.
Mąż, podobnie jak u Was, nadaje się na ojca. Robi przy dzieciach wszystko, buja, lula, kąpie, przewijał, wszystko robił i robi.
 
Ja to w ogóle czuję, że w tej ciąży Mąż jest dojrzalszy, w pierwszej to był jeszcze dzieciakiem (22 lata), chociaż dziecka chcieliśmy oboje tak samo :-D
 
reklama
Mój M bardzo kocha naszych synów, bawi się z nimi, pomagał mi jak byli bobasami, natomiast cały ten okres praktycznie docieraliśmy się jako rodzice, ja byłam z chłopakami na co dzień mieli wyrobiony harmonogram dnia, po czym mąż wracał z delegacji na weekend i burzył rytm dnia aczkolwiek dzieci były wniebowzięte. Dzisiaj mam wrażenie, że jesteśmy na innym etapie życia . Trzeci maluszek jest w pełni chciany i świadomie "zrobiony";). Cieszymy się bardzo.

Jeżeli chodzi o pracę czy opiekę nad dziećmi, to ja akurat nigdy nie pracowałam na umowę o pracę od zawsze prowadzę swoją działalność także nie wiem co to jest macierzyńskie i jak reaguję szefowie na ciążę. Moje chłopaki jak tylko kończyli 18 miesięcy szli do przedszkola. Dodam, że nigdy nie miałam problemów z aklimatyzacją dzieci w przedszkolu, powiem więcej moje dzieci jak jest weekend to pytają się kiedy pójdą do przedszkola bo koledzy na nich czekają - mają swoich wiernych kumpli. Oczywiście poza przedszkolem pomaga mi moja mama, bez niej chyba nie dałabym rady prowadzić firmy i jednocześnie wychowywać dzieci, szczególnie tak ważne było to w okresie po ich urodzeniu, bo tak jak wspomniałam prowadząc firmę można zapomnieć o macierzyńskim :(
 
Do góry