reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
Zacznę od tego że w tym roku ze strony męże licząc ze mną było 5 ciężarnych :tak:. Pierwsza urodziła 6 lipca ( w swoje urodziny ). Wczoraj przyjechała do nas inna kuzynka Mariusza, też w ciąży, pogadać co i jak odnośnie wyjazdu. I to od niej się dowiedzieliśmy że w czasie jak jedna rodziła to druga poroniła :-:)szok::-(, była na początku 5 miesiąca. żeby tego było mało to to wnuki jednej babci miały być ( cioci Mariusza, siostry teścia ). A o mało co to żadnego mogło nie być bo ten co się urodził był obwiązany pępowiną i 30 minut po skurczach tętno dziecka zanikło i robili cesarkę. Boże wyobrażacie to sobie roczek jednego wnuka i pierwsza rocznica śmierci drugiego :-:)-:)-(, bo jakoś na dniach będzie pogrzeb tego dzieciaczka. Szczęście przez łzy.
A druga sprawa to taka że mieliśmy z mężem takich znajomych, byliśmy u nich na weselu jako jedyni z poza rodziny, wspólne imprezy, razem nad morzem byliśmy rok temu itp. Nie wiodło im się za dobrze finansowo ( tak on opowiadał ) a tu jeszcze dziecko w drodze. Płakał że tak im ciężko, że sie okazało że jego żona jest chora na białaczkę tylko ciąża spowolniła rozwój choroby, ale leki jakie będzie musiała zażywać to kosztują fortunę itp. W pracy robili zbiórkę kasy dla nich my zrobiliśmy dla nich zakupy za to ( pieluchy, kosmetyki, butelki itp ). Była zbiórka ubranek itd. Kolega zawsze chodził smutny do jeszcze całe mieszkanie do remontu, i tak każdy mu pomagał za dziękuję. Potem im się coś porobiło i zaczęli walkę na noże, Mariusz z nim pracował w jednej firmie i był bardziej za nim, wiadoma jak to faceci, tak naprawdę to wszyscy byli po jego stronie. Ja jako jedyna z tego grona byłam po niczyjej stronie ale kontakt miałam z nią. Mariuszowi to nie przeszkadzało ale innym bardzo zawsze coś musieli mi przygadać że my to takie psiapsiólki i tp. Jakiś czas temu, juz doś dawno on próbował się powiesić ale go odratowali koledzy z pracy, wszyscy skakali koło niego a na niej psy wieszali. po miesiącu zaczęli co niektórzy oczy otwierać że coś tu jest nie tak.
Wczoraj pojechaliśmy do niej odebrać nasze łóżeczko bo jej już nie było potrzebne i trochę zawadzał ( wcześniej przez rok nie chciała się ze mną spotkac tylko czasem sms`y do siebie pisałyśmy ). Rozmowa jednak zaszła na temat ich małżeństwa i tej całej sprawy. Okazało się że on to był i jest taki podły i fałszywy jak mało kto. Ona wcale nie jest chora na białaczkę tylko ma anemię, biedy wcale nie klepali bo on po pracy dorabiał i ona też. Mariusza wręcz nienawidził i całej reszty, uważał ich za bandę debili. Jak raz pojechaliśmy w odwiedziny a go nie było to po jego powrocie był komentarz typu " a ten co przyjechał kąty mi przetrzepać i skontrolować co juz zrobiłem ". Szkoda gadać całą drogę do domu nie rozmawialiśmy na ten temat ale mnie ogarniało coraz większe rozżalenie, jak ją zobaczyła taka chuda i bladą, jak opowiadała o tym i płakała, on teraz wraca zza granicy i ona się boi że znowu zacznie się panoszyć i rządzić, jakie on jej sms`y okropne wysyła. On na nią policje nasyłał że niby pije bo chciał ja praw rodzicielskich pozbawić, bił ją, wyrzucał z mieszkania (z mieszkania jej mamy ). prowokował a potem nagrywał jej wypowiedzi żeby mieć dowód na policji i w sądzie że ona go psychicznie maltretuje i to przez nią się powiesić chciał. Boże ja nie moge tego wszystkiego ogarnąć.
Nie wiem czy będziecie to czytać bo trochę tego wyszło ale przynajmniej ja to z siebie wyrzuciłam ale ciągle mi smutno jak to można się pomylić al eja jakoś od początku byłam nieufna do niego, szkoda mi Mariusza że tak sie na nim przejechał , to jest tylko mała cząstka tej historii ale juz dużo mówi. Dobrze że ona sobie świetnie radzi sama i jakoś sie trzyma. Mały fantastyczny oby rozumu po tace nie odziedziczył.
 
Ania138 straszna historia:-( ja to bym chyba na jej miejscu przeprowadzila sie gdzies gdize on by nie wiedzial..........

Donatella z tym dzieciakiem to mozesz miec racje, choc jak sie zrobilam z brazu na blond, to nie mial zastrzezen;-)

oj chyba nie pospie jednak dzisiaj maly nie chce zasnac i od ponad ogdziny wojuje w lozeczku:no:

Ania138 trzymaj sie
 
Co do koloru włosów to juz wcześniej pisałam że jak pozanłam Mariusza to miałam różowe, byłam też blondynką i czarne też były ( jeszcze farbę położyłam i czekałam aż odrosną koszmar ) wyglądałam jak śmierć taka blada sie zrobiła chociaż mam ciemną karnację, czerwona to miałam bardzo długo, rubin był na ładniejszy :tak: tj. najbardziej czerwony a teraz spokojne brązy i troche już mi mdło jak patrzę w lustro. Dlatego jak urodzę to idę do fryzjera zrobić taki jasny beż, kawa z mlekiem coś tego typu z ciemniejszymi pasemkami to jest poje marzenie i w końcu je zrealizuję :tak:.
Agatka idź na całość do odważnych świat należy :tak::tak:, ale jak by co to reklamacji nie uwzględniam ;-):-D:-D
 
Sewa si si w Pl byliśmy na weeckendzik a 20 znów jedziemy ale tym razem na urlopik hehe.
U nas z imieniem problemu nie było porzynajmniej między nami ale w urzędzie był przez pisownię.Ale w końcu udało się tak jak chcieliśmy.
 
Aniu straszna historia:szok::szok:!:szok::szok:!!!Biedna dziwczyna!!!!
Dobrze że wyrzuciłaś to z siebie;-)!!! Ale pamiętaj że TY się nie możesz denerwować i smucić!!!!:-):-)
Wiesz jakbyś nie mieszkała na 2 końcu Pl to bym z chęcią Cię odwiedziła!!!!:-):-)

a u mnie był wypadek 3 ludzi-1 babeczka i 2 facetów!!! Jechali ponad200km/h i przecieli barierkę na moście,auto się im zapaliło i podobno wszyscy zgineli!!!:szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok:
 
Ewcia ty w Słupsku mieszkasz??? ja jade na wakacje do Dąbek:tak: to gdzies niedaleko Słupska czy tak mi sie tylko wydaje? u mnie z geografia kiepsko, ale ty sie pewnie lepiej orientujesz jak to tam u Ciebie "na gorze" wyglada:happy2:
 
Ania138 - straszna historia... żal mi tej babeczki, że w takim zakłamanym świecie żyje...

A my byliśmy na bardzo miłym spacerku :) Mały wyrywa się do dzieci, do piaskownicy :) Chyba czas na wiaderko i foremki :))

A w jakim wieku Wasze pociechy zaczęły się bawić w piaskownicy?
 
reklama
moj bawi sie w piaskowinicy od jakis 2-3 miesiecy :) i uwilebia to robic..... tylko ja za tym nie przepadam bo po wyjsciu z piaskownicy piasek jest nawet pod pampersem:dull:
 
Do góry