reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Darek zrobi przy Majce wszystko, tylko trzeba mu powiedziec, np.
- ubrac ubierze, ale musze mu ubrania przyszykowac, choć czasmi musiał ją przebrac, to tez ją w cośtam ubrał :-D,
- żeby dał jeść, to muszę mu powiedziec, bo sam sie nie domyśli, ze dziecko moze być głodne

ania napisałam ci w popzrednim poście, ze klikasz na "+" a na koniec na "cytuj" :-)
 
reklama
Darek zrobi przy Majce wszystko, tylko trzeba mu powiedziec, np.
- ubrac ubierze, ale musze mu ubrania przyszykowac, choć czasmi musiał ją przebrac, to tez ją w cośtam ubrał :-D,
- żeby dał jeść, to muszę mu powiedziec, bo sam sie nie domyśli, ze dziecko moze być głodne

pycha my to chyba mamy jakieś klony w domu :tak::tak::tak:, a jak z rozróżnianiem kaftanik - koszulka, śpioszki - pajacyk :-D:-D, dla mojego czarna magia chociaż to drugie to chyba pojął ale to się okaże. A ja taka żmija, jeszcze specjalnie prosiłam go żeby mi podał a jak pytał a gdzie są to słyszał na swoim miejscu, a jak wyglądają - cały czas tak samo ;-):-D:-D:-D, ale ja nie dobra jestem.
 
pycha my to chyba mamy jakieś klony w domu :tak::tak::tak:, a jak z rozróżnianiem kaftanik - koszulka, śpioszki - pajacyk :-D:-D, dla mojego czarna magia chociaż to drugie to chyba pojął ale to się okaże. A ja taka żmija, jeszcze specjalnie prosiłam go żeby mi podał a jak pytał a gdzie są to słyszał na swoim miejscu, a jak wyglądają - cały czas tak samo ;-):-D:-D:-D, ale ja nie dobra jestem.
:-D:-D:-D:-D

mówię przynieś body na ramiączakch, a on przynosi na krótki rękaw :-D
a w domu to do tej pory nie wie gdzie co jest, a mieszkamy tu już ponad 2,5 roku, a jeśli chodzi o czyste ręczniki to standard, że pyta gdzie sa :-D
 
Ale zaczęło lać :szok::szok::szok:, a ja pranie wystawiłam i biegiem jak wczoraj :tak::-D:-D.
Ja mam dzisiaj na obiad pierogi z truskawkami ( kupne ) więc roboty zero ale gary straszą od wczoraj i góra prasowania, moja siostra ma fajnie jaj M zmywa i prasuje ich ubrania a ona tylko córci, a mój to raz sobie spodnie wyprasował, jak byłam w szpitalu, zimnym żelazkiem :tak::-D:-D bo tak było ustawione na pierwszą kropkę :-D.
 
Alez mialam dzis sen,zapomnialam wam napisac wczesniej.Snilo mi sie ze urodzilam drugie dziecko,a sam porod byl super,zero naciecia krocza i po porodzie normalnie zajelam sie dzieckiem jakby nigdy nic:tak::-):-):-):-):-):-):-)A wracajac do tematow naszych mezczyzn to wkurza mnie jak on zdejmujac skarpetki zawsze ma je po zwijane jakos w klebek i tak wrzuca mi do kosza.Ja pozniej przed wlozeniem do prAlki musze je rozwijac:wściekła/y:Kiedys powiedzialam mu ze jak tak dalej bedzie robil to upiore mu te klebki i takie klebki pozniej mu powiesze na sznurku i po wyschnieciu wrzuce do szuflady:tak:I jeszcze jedno czego nie lubie u niego,jak zdejmuje np bluze to razem z podkoszulka i tak tez mi wrzyca do kosza:wściekła/y:
pycha my to chyba mamy jakieś klony w domu :tak::tak::tak:, a jak z rozróżnianiem kaftanik - koszulka, śpioszki - pajacyk :-D:-D, dla mojego czarna magia chociaż to drugie to chyba pojął ale to się okaże. A ja taka żmija, jeszcze specjalnie prosiłam go żeby mi podał a jak pytał a gdzie są to słyszał na swoim miejscu, a jak wyglądają - cały czas tak samo ;-):-D:-D:-D, ale ja nie dobra jestem.
I moj chyba z klonowany:-DA tak samo mowisz do swojego jak i ja do swojego.Moj to nie przesadzajac 10 razy dziennie pyta sie gdzie jest jego telefon lub klucze a ja zawsze mu mowie -tam gdzie polozyles.Ostatnio ta juz mialam dosyc tych ciaglych pytan o jkego rzeczy to kalam juz mu zeby mnie sie juz nie pytal,choc wiem gdzie sa ale niech sie chlop na pracuje umyslem i przypomni sobie:-D:-D:-D:-D

Iwonka - z Wami może być zupełnie inaczej, bo przecież Wy już macie córkę :)
No mam nadzieje wielka:tak::-)
:-D:-D:-D:-D

mówię przynieś body na ramiączakch, a on przynosi na krótki rękaw :-D
a w domu to do tej pory nie wie gdzie co jest, a mieszkamy tu już ponad 2,5 roku, a jeśli chodzi o czyste ręczniki to standard, że pyta gdzie sa :-D
Reczniki to tez czeste pytanie u mojego,a zeby bylo smieszniej to od jakiegos czasu sa juz NA POLCE W LAZEIENCE PO UKLADANE i dalej sie pyta:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:wściekła/y:


Ale zaczęło lać :szok::szok::szok:, a ja pranie wystawiłam i biegiem jak wczoraj :tak::-D:-D.
Ja mam dzisiaj na obiad pierogi z truskawkami ( kupne ) więc roboty zero ale gary straszą od wczoraj i góra prasowania, moja siostra ma fajnie jaj M zmywa i prasuje ich ubrania a ona tylko córci, a mój to raz sobie spodnie wyprasował, jak byłam w szpitalu, zimnym żelazkiem :tak::-D:-D bo tak było ustawione na pierwszą kropkę :-D.
U mnie jeszcze nie pada choc jest zimno i zachmurzone niebo ale pranie tez wywiesilam na dworze:dull: A z tym zelazkiem to dobre :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Witam ponownie dopiero dziecko położyłam bo wstał dziś o 10:szok:
Co do mężów-ojców to ja trochę dałam ciała ale przy drugim bobo to się zmieni hehe.Co prawda Jacek zmieni pieluchę ale jak nie ma czegoś większego bo inaczej to mnie woła:-D,ubierze,nakarmi i zajmie się małym jak trzeba.Tylko te kupki mnie drażnią bo nawet na dłużej wyjść nie można:-(
a obiadek mam z wczoraj spagetti sosik został i tylko makaron ugotować mi zostało:-)
 
reklama
A wracajac do tematow naszych mezczyzn to wkurza mnie jak on zdejmujac skarpetki zawsze ma je po zwijane jakos w klebek i tak wrzuca mi do kosza.Ja pozniej przed wlozeniem do prAlki musze je rozwijac:wściekła/y:Kiedys powiedzialam mu ze jak tak dalej bedzie robil to upiore mu te klebki i takie klebki pozniej mu powiesze na sznurku i po wyschnieciu wrzuce do szuflady:tak:

I moj chyba z klonowany:-DA tak samo mowisz do swojego jak i ja do swojego.Moj to nie przesadzajac 10 razy dziennie pyta sie gdzie jest jego telefon lub klucze a ja zawsze mu mowie -tam gdzie polozyles.Ostatnio ta juz mialam dosyc tych ciaglych pytan o jkego rzeczy to kalam juz mu zeby mnie sie juz nie pytal,choc wiem gdzie sa ale niech sie chlop na pracuje umyslem i przypomni sobie:-D:-D:-D:-D

Reczniki to tez czeste pytanie u mojego,a zeby bylo smieszniej to od jakiegos czasu sa juz NA POLCE W LAZEIENCE PO UKLADANE i dalej sie pyta:-D:-D

:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D Ale się uśmiałam bo ze skarpetkami ma ten sam problem chociaż ostatnio były normalnie włożone, ale iwonka dzięki ja następnym razem po prostu tak zrobię nie będę mówić :tak::-D:-D to zapamięta na pewno, ale ja wstrętna jestem ;-):-D.

Biuro rzeczy zagubionych :-D:-D:-D:-D:-D tak to też ja :tak::-D:-D:-D:laugh2: już mu nawet postawiłam koszyk na półce w korytarzu ale nie bardzo zdaje egzamin. A największy mam ubaw jak szuka telefonu jak gdzieś wyjdziemy maca się wtedy po wszystkich kieszeniach i wygląda jak by miał pchły :-D:-D:-D.

A co do ręczników to mój woli wytrzeć się brudnym nawet z kosza niż pytać o czysty :tak:, tak było kilka razy, a jak jeszcze nie mieliśmy haczyka przy wannie to zawsze mnie wołał żebym mu podała ręcznik :wściekła/y::wściekła/y: bo zapomniał, ale mnie to wnerwiało zawsze dawałam mu najmniejszy jaki był i wychodziłam :-D:-D:-D.

Faceci niby każdy inny a jak się okazuje to wszyscy z jednego wora - MARSA.
 
Do góry