reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

JUSIA kiepska sytuacja zawsze takie konflikty sa nieuniknione ale i najgorsze bo to najblizsi...
Ja mam inny kłopot bo moi rodzice myślą ze jestem małą dziewczynką ale z moim starszym bratem jest tak samo wszystkie decyzje komentuja neguja zawsze musi byc ich na wierzchu...ale dlugo by pisac a po co hehe :)
 
reklama
Dziewczyny ja mam tylko nadzieję,że na nas tak narzekać nie będą.Ja też się nie rozpisuje bo i po co ale myślę,że idealnej rodziny to nikt nie ma.Niestety niektórzy trafili na gorsze a niektórzy mają ciut lepiej.
 
Jusia ja też bardzo współczuje ci takiej sytuacji tym bardziej, że tu chodzi o najbliższą rodzine, na którą zawsze powinno sie liczyć. Na pocieszenie moge jedynie napisać, że zawsze masz nas:tak::tak: i możesz sie nam wyżalić;-)
 
Jusia tak to czasem jest że z rodziną to najlepiej na zdjęciu:-( Pewnie moja rada ci nie przypadnie do gustu ale czasem warto porozmawiać Siostra na pewno ci zazdrości bo z tego co pisałaś to życie jej się ładnie pokiełbasiło Czasem jest też tak że zachowujemy sie jakbyśmy wcale tej pomocy nie chcieli a może po prostu ty chcesz żeby od czasu do czasu ci pomóc ale nie wyręczać a a dla twojej mamy, jeśli nie może cie w czymś wyręczyć to tak jakbyś wcale jej ni potrzebowała Piszę to trochę z autopsji bo dla moich rodziców długo byłam małą dziewczynką i nie całkiem rozumieli że mogę robić coś sama podejmować decyzje nie uwzględniając ich zdania:szok: a na dodatek jak robili robili za mnie pranie prasowali moe rzeczy albo wystarczyło zaraz robię kolację a i pełny talerz lądował przede mną nie mogli zrozumieć dlaczego nie jestem wdzęczna i zadowolaona a jeszcze mam o to fochy. Gdy się wyprowadziłam długo walczyłam z ich obrazą majestatu bo nie dość że od nich odeszłam (tak mawiała moja mama) to jeszcze nie chce dzień w dzień dzwonić no i nie każy weekend zjeżdżaląm do domu. Z czasem im inęło . Jednak gdy jeszcze byłam tą "dziewczynką moich rodziców" starsza siostra często powtarzała że od kiedy wyszła z domu przestała dla nich być córką a jest raczej koleżanką Koło mnie skaczą a do niej nawet nie chciało im sie przyjechać. Więc może u ciebie jest podobnie? Kto wie;-)
 
Witajcie mamusie...
Nie nadrobię tego co napisalyście... :no::-(... ale za to powitanie z mężusiem było superaśne!!!!! Martynia biegła do niego z piskiem i podskakiwaniem...a radości jej nie było końca... Oczywiście ja z powitaniami musialam poczekać...;-)

2 dni spędziliśmy w rozjazdach... trochę na występy, trochę do rodziny... ale ważne, ze razem....

Jusia- nie zazdroszczę takiej sytuacji... rozumiem Twoje niezadowolenie i rozgoryczenie... w końcu to rodzice... mama... czasem tak się bez sensu poplącze...

Ewcia- i jak tam?? Czytałam na blogu, że M wrócił... jak tam Wasze sprawy... o ile wolno zapytać i chcesz nam opowiedzieć.. choćby ogólnie...
 
A ja do tej pory nie mogłam nic na BB napisac:wściekła/y:Logowało mnie normalnie ale pisac nie mogłam:-(Jusia nie martw się i wyżalaj się tu nam:tak:A ja dziś sprzątałam strych- mężulo się zdziwi bo wywaliłam wszystkie jego smieci- on zawsze twierdzi ze to mu się jeszcze przyda:-DA teraz zmykam na dwór
 
Witam wieczorkowo!

My cały dzionek spędziliśmy z moją mamą, poszliśmy do parku, na plac zabaw, Jędrek wyszalał się jak dzik, teraz ogląda bajkę, a ja muszę spoglądać czy nie zasypia :baffled:

Jusia nie zazdroszczę sytuacji, ale tak jak pisała Leika u mnie w rodzinie też się zapowiadamy z wizytą..... bo ktoś może mieć inne plany niż my..... Nie obraź się, że tak piszę, ale...... u mnie tak jest i bradzo to sobie chwalimy. Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnicie i będzie ok.

Aniab ja jak wywaliłabym starocie mojego męża, to chybaby zawału chłopina dostał ;-):tak::-D

Elisabeth mąż policjant..... to sobie wczoraj pojechałyśmy po fachu twojego ślubnego ;-) ale przyznaj sama, że większość policjantów to olewacze :confused:

Iwonka a tak ogólnie to jak idą przygotowania do ślubu :-) bo jakoś nic nie piszesz na ten temat.

Zmykam zaraz kąpać Jędrka.... pojawię się potem.
 
Hej dziewczyny a ja dziś juz chyba uciekam klade Kubusia spac i pod prysznic potem jakis film i spac:tak::tak: Dobranoc - chociaz moze jeszcze zajrze;-);-):-)
 
reklama
Przed chwila dzwoniła moja siostra ale ja nieodbierałam bo moge powiedziec za duzo i jeszcze bedzie większa kłotnia musze miec troche czasu zeby naspokojnie powiedziec co mnie boi:tak:A co do uprzedzania o odwiedzinach to moja mama jest takiego zdania ze zawszemozemy przyjechac nawet dała nam klucz do mieszkania gdyby jej nie było i zawsze zostawia kartke gdzie jest wiec same wiecie co mnie tak faktycznie zabolało :wściekła/y:Dalej jestem wsciekła i nie chce narazie z nimi rozmawiac :zawstydzona/y:Moaj siostra jak ja zauwazłam to robi wszystko zeby mama zawsze była z nia bo wymysla jakies wymowki jak mama chce do mnie przyjechac albo juz jak przyjedzie to zawsze z nia i jej dziecmi ale to naprawde zadko sie zdarza :-(
 
Do góry